Jak wygląda praca w Software House

0

Może było już trochę podobnych tematów, ale czy osoby pracujące w Software House'ach bez outsourcingu, mogą powiedzieć jak wygląda ich rzeczywistość?
Czy macie kontakt z klientem jeżeli jesteście Midem lub Seniorem i musicie brać udział w tzw rozmowach na etapie planowania projektu?
Czy jest bardzo duże ciśnienie?
Czy piszecie kod solidnie czy na byle jak bo nie ma czasu?
Czy ludzie wokół was są kompetentni? Czy może seniorzy są bardziej z nazwy?
Macie Leadów Technicznych ?
Macie dużo spotkań? (bezsensownych)
Jak wyglądają wasze dni

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

1

powiem na podstawie swojego doswiadczenia z software house'ami

Czy macie kontakt z klientem jeżeli jesteście Midem lub Seniorem i musicie brać udział w tzw rozmowach na etapie planowania projektu?

tak

Czy jest bardzo duże ciśnienie?

roznie, czesto bylo bardzo duze lub male, rzadziej cos pomiedzy

Czy piszecie kod solidnie czy na byle jak bo nie ma czasu?

roznie, zalezy od projektu

Czy ludzie wokół was są kompetentni? Czy może seniorzy są bardziej z nazwy?

roznie. od ludzi totalnie zielonych do samodzielnych(zazwyczaj nazywanymi seniorami)

Macie Leadów Technicznych ?

nie

Macie dużo spotkań? (bezsensownych)

nie

Jak wyglądają wasze dni

głownie prorgamowanie, malo bezsensownych spotkan, ze spotkan to daily lub z klientem gdzie sa omawiane konkretne rzeczy

0
FlyingSpirit napisał(a):

Może było już trochę podobnych tematów, ale czy osoby pracujące w Software House'ach bez outsourcingu, mogą powiedzieć jak wygląda ich rzeczywistość?

Czy macie kontakt z klientem jeżeli jesteście Midem lub Seniorem i musicie brać udział w tzw rozmowach na etapie planowania projektu?

Mały produkt - mam ciągły kontakt z klientem.

Czy jest bardzo duże ciśnienie?

U jednego większe na css'y, u innego mniejsze na stabilność aplikacji (zależy jaki klient i w jakiej fazie projekt).

Czy piszecie kod solidnie czy na byle jak bo nie ma czasu?

Tak solidnie jak się da w ramach niezbyt dużej ilości czasu :)

Czy ludzie wokół was są kompetentni? Czy może seniorzy są bardziej z nazwy?

Ciężko powiedzieć. Pomidor.

Macie Leadów Technicznych ?

Przy mniejszych projektach raczej nie, przy większych nie wiem, nie pracowałem nad takimi w SH.

Macie dużo spotkań? (bezsensownych)

Jak ma się dużą autonomiczność to ich wiele nie ma. W korporacji jest ich więcej bo wszystko jest zawiłe i trzeba czasami jedno spotkanie robić 3x o tym samym, bo w końcu jest approval albo komuś się przypomniało, że 3x omawiany temat jednak tym razem trzeba wziąć na tapetę na cito.

Jak wyglądają wasze dni

Dziękuję, nie narzekam. Bywają lepsze i gorsze. Na pewno ciężej siedzieć na dupie i nic nie robić jak w korporacji, jednocześnie spotkasz się z większym spektrum rzeczy jeśli chodzi o działkę programowanie/wdrażanie/ludzie/stres

18

Praca wyglada tak jak na plantacji bawelny

Edit
Jednak po namysle musze przyznac, ze czarnoskorzy na plantacji maja ogolny szacunek, bo duzo wycierpieli, a w SH nawet sam nie bedziesz mial do siebie szacunku

14
FlyingSpirit napisał(a):

Czy macie kontakt z klientem jeżeli jesteście Midem lub Seniorem i musicie brać udział w tzw rozmowach na etapie planowania projektu?

Zależy od klienta pewnie. Niektórzy narzucają technologie, konwencje, narzędzia oraz ubiór.

Czy jest bardzo duże ciśnienie?

Tak. Ale nie martw się, jeszcze nikt nigdy nie dowiózł żadnego sprintu w SH.

Czy piszecie kod solidnie czy na byle jak bo nie ma czasu?

Solidnie, aż się ctrl, C i V nie wytrą.

Czy ludzie wokół was są kompetentni? Czy może seniorzy są bardziej z nazwy?

Ze stopki w Outlooku.

Macie Leadów Technicznych ?

Ze stopki w Outlooku.
TLe są za zasługi - jak ktoś wytrzyma rok-dwa jako senior, to trzeba go awansować.

Macie dużo spotkań? (bezsensownych)

Wszystkie możliwe zgodnie ze Scrum Guidem, organizowane przez scrum mastera, a potem na wszelki wypadek przez agile coacha.
Ale nie są bezsensowne, zazwyczaj udaje się ustalić termin i temat następnego spotkania.

Niemniej jednak jest to etap w życiu, który trzeba przejść. Nie ma już obowiązkowej służby wojskowej, więc te parę lat patologii trzeba odbyć jakoś inaczej.

tmk3 napisał(a):

Praca wyglada tak jak na plantacji bawelny

Raczej plantacji spaghetti.

0

Czy macie kontakt z klientem jeżeli jesteście Midem lub Seniorem i musicie brać udział w tzw rozmowach na etapie planowania projektu?

Nigdy nie brałem udziału w planowaniu projektu od strony czysto bizesowej, czyli nie tworzyłem briefu, nie pomagałem zebrać potrzebnych wymagań do czego ta aplikacja/strona ma służyć itd

Mój kontakt z klientem bardziej polega na tym, że jeśli przykładowo zauważę, że pomysł na nową funkcjonalność jest jakoś dziwnie opisany i nie ma wszystkich wymagań, albo na jakimś etapie występuje błąd to staram się dopytać w mailach o więcej szczegółów, ewentualnie samemu coś zaproponować. Jeśli z jakiegoś powodu nie mogę się dogadać z klientem to po prostu przekazuje informację osobie, która się zajmuje projektem.

Czy jest bardzo duże ciśnienie?

W przypadku jednego projektu nie ma żadnego ciśnienia, bo przykładowo znajduję czas, żeby pisać na 4programmers :]
Ale zdarzają się momenty, że dostaje jakieś pilne poprawki z innego projektu i zajmuje się więcej niż jednym projektem.

Czy piszecie kod solidnie czy na byle jak bo nie ma czasu?

Zależy od technologii, bo jeśli to jakiś gotowy CMS typu Wordpress/Joomla to nie ma tam testów i lecimy po najłatwiejszej linii oporu, ale to raczej norma w tym wypadku.

Przy bardziej "nowoczesnej technologii" tworzymy testy, korzystamy z architektury mikroserwisowej, ostatnio doszedł też mikrofrontend, więc pełna profeska :D

Czy ludzie wokół was są kompetentni? Czy może seniorzy są bardziej z nazwy?

U mnie cały zespół programistów liczy 15 osób i głównie są to osoby z doświadczeniem > 10 lat i z mojego doświadczenia (3 lata) to mogę powiedzieć, że tak

Macie Leadów Technicznych ?

2

Macie dużo spotkań? (bezsensownych)

Staram się utrzymać jak najbardziej formy mailowej, podsyłam listę pytań, dostaję listę odpowiedzi i gitara.

Jak wyglądają wasze dni

Najwięcej czasu spędzam na programowaniu, ale znajduję czas w pracy, przynajmniej 30 minut, żeby poczytać o jakieś bibliotece/technologii.

1

W każdej firmie jest inaczej. Ogólnie miło wspominam pracę w SH, ale faktycznie był trochę większy chaos, skakanie między projektami, gaszenie pożarów etc. Z drugiej strony więcej się nauczysz (w dobrym SH oczywiście) pracując nad różnymi projektami niż ciągle klepiąc to samo.

Co do pracy z klientem to w SH zazwyczaj z klientem ma kontakt główny developer w danym projekcie, który chodzi na spotkania razem z PM. Szeregowi developerzy raczej nie chodzą na takie spotkania.

W SH często też są dedykowane dla danego klienta zespoły - wtedy praca wygląda trochę jak w firmie produktowej.

Co do kompetencji to im większa firma tym więcej juniorów, ale też z drugiej strony jest jakaś garstka wymiataczy i bardziej multidyscyplinarne projekty, więc jak chcesz to jest się czego uczyć i od kogo. Łatwiej też się moim zdaniem przebić niż w firmie produktowej.

Finalnie jednak tak jak pisałem wiele zależy od konkretnej firmy.

12

Pracowałem w Software Housie na początku swojej kariery. Napiszę tutaj od siebie parę zdań. Patrząc z perspektywy już gościa który ma 30stkę na karku i niedługo dziecko na pokładzie to nie wyobrażam sobie drugi raz pracować w takim środowisku.

Pracowałem wtedy w młodym zespole, dynamicznie rozhukanych psychicznie studentów informatyki i świeżych absolwentów informatyki. Raczej teraz, jako doświadczony programista, z szacunku do samego siebie, nie mam czego tam szukać drugi raz.

3

ale @kevin_sam_w_domu to nie jest kwestia SH, tylko patologicznego miejsca patologicznie zarządzanego z patologicznymi ludźmi na pokładzie... nie wiem jakie jest przeciwieństwo SH (międzynarodowa firma z własnym produktem i in-house dzierganym softem do tego?) ale taki zestaw może się zdarzyć wszędzie

generalnie to jest moje pierwsze pytanie jak zmieniam pracę: rozkład wieku współpracowników, wiek team lead i ile ludzie mają dzieci... nigdy nie pracuję w zespole z ludźmi niedojrzałymi (czyli takimi jak wymieniłeś)

0
marian pazdzioch napisał(a):

nie wiem jakie jest przeciwieństwo SH (międzynarodowa firma z własnym produktem i in-house dzierganym softem do tego?) ale taki zestaw może się zdarzyć wszędzie

Ano. Bo w takiej Nokii czy Google to studenci nie pracuja :D

2

polecam przestrzelone z budzetem korpor projekty. Czasu u nas mnogo

0
kevin_sam_w_domu napisał(a):

Pracowałem w Software Housie na początku swojej kariery. Napiszę tutaj od siebie parę zdań. Patrząc z perspektywy już gościa który ma 30stkę na karku i niedługo dziecko na pokładzie to nie wyobrażam sobie drugi raz pracować w takim środowisku.

Pracowałem wtedy w młodym zespole, dynamicznie rozhukanych psychicznie studentów informatyki i świeżych absolwentów informatyki. Raczej teraz, jako doświadczony programista, z szacunku do samego siebie, nie mam czego tam szukać drugi raz.

Czy można prosić o rozwinięci myśli?

5

NY SLAVE.jpg

10

W sumie odnoście SH jeszcze jedna rzecz nie została powiedziana - walka SH z klientami, różne kruczki w umowach, SH mówiący że klient powinien za coś zapłacić, z kolei klient mowiacy ze SH powinien to zrobić za friko.
Ja teraz świadcząc usługi w firmie produktowej cieszę się że mogę po prostu wykonywac swoją pracę jak cywilizowany człowiek bez tych całych g*wnoburz i dram dotyczących różnych umów i formalności.

3

Z pracy w 2 różnych Software Housach (co prawda raczej małych i z polskim kapitałem) pamiętam atmosferę bardzo swojską, aż przesadnie, brak kultury osobistej wielu pracowników, szarogęszenie się poszczególnych osób, chaotyczną organizację typu dowieź to na jutro, czemu to tyle zajmie. Ogólne wrażenie wyrobni kodu raczej niż miejsca w którym chciałoby się dłużej pracować. Może akurat tak trafiłem, ale takie są moje wspomnienia.
Od kilku lat pracuję w korpo i jest to dla mnie nieporównywalnie lepsze. Znacznie więcej spokoju. Biurokracji wcale nie więcej niż w SH gdzie mnie rozliczano co do godziny. Nigdy nie wróciłbym do Software Housów. Chyba, że przez kogoś znajomego i zaufanego z polecenia, mając jakiegoś rodzaju gwarancję, że to będzie normalne miejsce - jeśli projekt i kasa byłyby zachęcające.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1