W skali od 1-10 w jak mocnym Januszexie pracuje?

0

W mojej opinii 10/10 i jeszcze gwiazdka za umiejetnosc powolnego gotowania zaby (pracownikow).

Pomysl o tym tak, pracujecie sobie na UoP, nagle jeden z Was zapada w spiaczke, za jakis czas sie wybudza i mu mowicie - "Sluchaj nie ma juz UoP. Teraz jest B2B, ale nie wyplacaja i tak calej kasy. Plus <reszta 'benefitow' z Twojej listy> ".

W tym czasie, w ktorym tutaj wylewasz frustracje moglbys napisac nowe CV i zaaplikowac do kilku firm. Wylewanie zali nic nie zmieni, a aplikowanie tak!

Zasiedziales sie - znam z empirii. Wtedy najlepiej nie myslec za duzo i po prostu szukac pracy. W Twojej glowie pewno pojawi sie wtedy spora blokada, ale radze myslec o tym jak o wyrwaniu zeba. Musi pobolec, zeby na koncu bylo lepiej.

Z tego co opisujesz masz znikoma szanse trafic w podobne bagno i praktycznie zerowe, zeby trafic jeszcze gorzej. Powodzenia!

8

Według mnie, to jesteś jak bita żona, niby boli, ale jak bije to kocha. Znajdź inną robotę w 3 miesiące zarobisz na tę karę umowną, jeżeli cię jeszcze obejmuje. Wymieniłeś 30 punktów, z których 25 wystarcza, żeby iść sobie do konkurencji, a zamiast napisać "premier ci w prezydenta, cześć" wylewasz żale na forum. Tak zrąbanych układów w pracy nie ma nawet w biedronce. W dodatku siedząc w tym syfie przedłużasz jego istnienie i jeszcze ktoś po pijaku wdepnie w to guano. Wyliczę powody:

  • brak podwyżek (bywa) i wciskanie kitu (nie lubię jak ktoś marnuje mój czas, dość jasna wskazówka, że masz szefa debila) - ja pracuję dla pieniędzy
  • brak szkoleń tez ok, ale w połączeniu z babraniną w kupie i robieniu wszystkiego jak najtaniej oznacza brak rozwoju - czyli w perspektywie niższa kasa w następnej firmie
  • brak środków do pracy - komputery, licencje itp. Jeżeli firma żałuje tych kilku - kilkunastu tysięcy na narzędzia do pracy, to nie ceni twojego czasu, albo zmusza do kradzieży
  • kamery, żeby sprawdzić czy nie grasz w tetrisa - czyli znowu masz szefa debila, bo nie jest w stanie ocenić, czy dostarczasz w granicach normy, czy przycinasz wacława. Jak wprowadza taki model zarządzania i wszędzie widzi złodziei i oszustów, to prawdopodobnie robi tak, bo wczuwa się w sytuację. Sam dyma jak się da, więc pilnuje, żeby jego nie wydymali.

Uciekaj z tego miejsca byle szybko i daleko. I tak w kolejnej firmie będziesz leczyć PTSD.

2

@piotrpo: Ze wszystkim zgoda poza wylewaniem żalu na forum. Ja się nie żalę bo wiem co robię i w jakim bagnie siedzę, bardziej chciałem opisac moim zdaniem ciekawy przypadek, bo jak jeszcze do pandemii czułem się trochę świeżakiem, też nie wiedziałem jak wszystko powinno wyglądac tak to co zaczęło się dziac od pandemii otwierało mi oczy, że chyba jest coś nie tak. No a od lekko ponad roku to już mamy festiwal dymania we wszystkie otwory.

Tak, najbardziej mnie nawet nie boli niższa stawka niż rynkowa (za jeden język) ale ten brak szkoleń i jakiegoś wymuszania dobrych praktyk. To mnie najbardziej uderza po kieszeni przyszłościowo. Na szczęście we własnym zakresie się coś tam dokształcam, na ambitnej uczelni może też nie byłem, ale część moich projektów (nie tylko programstycznych) czy praca licencjacka pokazywane są innym studentom. Też dzięki mnie korzystamy z nowszych rozwiązań bo na nie regularnie naciskam. Ale nie mam wiedzy i doświadczenia by powiedzieć, że robimy coś dobrze, robimy tylko "po nowemu".

7

@Crowstorm: To co cię uderza przyszłościowo to nie jest brak szkoleń. Wiem, ze ludzie się spinają, żeby iść na jakiś tam kurs, ale moim zdaniem kursy dają bardzo mało. To takie bootcampy miniaturki. Możliwe, że dla mnie inne metody nauki są bardziej efektywne. To co cię uderza na przyszłość to praca z ludźmi, którzy mają wywalone na dobre praktyki, oraz toksyczne środowisko pracy. Byłem w takich miejscach i później przez rok dochodziłem do siebie, bo okazało się, że pracodawca traktuje mnie jak partnera, dorosłą osobę, której nie trzeba pilnować na każdym kroku, tylko stworzyć środowisko pracy w którym da się pracować. W twoim się nie da. Trochę sobie dopowiadam, ale co się dzieje, jak ktoś popełni błąd? Wielkie polowanie na "kto zrobił buga"?
Z takich firm trzeba uciekać, szczególnie w takich chwilach jak obecna, kiedy da się znaleźć pracę, bo one będą istniały tak długo i tylko tak długo jak będą w stanie znaleźć ofiary. Im mniej takich pracodawców, tym lepiej dla nas wszystkich.

3

Akurat tutaj w przypadku błędów nikt nigdy jakiegoś polowania na czarownice nie robił. Dałes d**y to dałeś d**y, nie pomaga brak testów i brak testera. Chyba tylko raz była sytuacja taka, że było przymusowe zostanie po robocie do gaszenia pożaru ale przynajmniej w moim przypadku było to zrozumiałe, ja mocno coś przeoczyłem wiem czułem się zobowiązany zostać.
Także akurat tutaj nie mogę niczego zarzucić. Mój bezpośredni przełożony (tak wiem, nie na b2b) to nasz senior także w tym przypadku chyba wie jak jest. Gorzej, że jest to zasiedziały senior który tam pracuje od początku. Także ma wiedzę ogólną, pomaga jak może no ale myślę wszystkim nam by się przydał ktoś z zewnątrz żeby pokazać z czym jesteśmy w bagnie, co robimy źle, jak powinniśmy robić.

Przez to bardziej rozumiałem te "szkolenia", nie miałem na myśli mini bootkampów z nowych rzeczy, które mogę obejrzeć na udemy za 40zł.

4

Także ma wiedzę ogólną, pomaga jak może no ale myślę wszystkim nam by się przydał ktoś z zewnątrz żeby pokazać z czym jesteśmy w bagnie, co robimy źle, jak powinniśmy robić.

to może nawet by się oglądało, takie kuchenne rewolucje, ale wersja programistyczna - crudowe rewolucje

6

Bardzo fajnie że napisałeś z czym spotykasz się w pracy.
Dokładnie wszystko opisałeś i nawet dodałeś zdjęcia. Myślę że to może mieć dużą wartość dla ludzi którzy nie mieli wielu pracodawców i nie doświadczyli na własnej skórze co jest normą a co aberracją.
A teraz:
Uciekaj stamtąd.
Zostanie tam będzie miało swoje smutne konsekwencje. Posłuchaj człowieka z puszką:
www.youtube.com/watch?v=851aBmy4HGo
A jak znajdziesz już nową pracę to napisz o tym koniecznie na forum!

0

Skąd ta firma? Z jakiego Radomia, czy jak?

1

Właśnie poprosimy przynajmniej wojewodztwo i wielkość miasta w liczbach 50 tys, 100 tys, 500 tys. gdzie się takie rzeczy dzieją bez wskazania nazwy i konkretów? Jaki masz poziom wykształcenia? To na pewno ułatwi nam zrozumieć całkowita sytuację

1

@f4kir: Bez przesady, jak podsuwają ci do podpisania umowę z wpisaną karą umowną za jej przedwczesne wypowiedzenie, obowiązującą również jak im się nie spodobasz, to potrzebujesz jeszcze znać nazwę firmy, żeby jej nie podpisać?

0

Wystarczy mi tylko nazwa firmy i miasto aby unikać takich "diamentów" w sektorze IT ktore jak wszyscy widzimy tu w argumentach i zdjęciach są mocno poniżej standardów EU. Osobiście po wstępnym interview nie zgodziłbym się na współpracę z taką firma ale nie wiem co motywowało autora? Może druga strona tak doskonale potrafi ubrać w slowa swoją działalność że po prostu stało się. Mimo wszystko to już było teraz trzeba myśleć o przyszłości i z każdej takiej sytuacji wyciągnąć wnioski.

1

@f4kir: Autora motywowało to, że poszedł tam na praktyki studenckie a potem został, nie wiedział lepiej ;) Ale zgadzam się, jakby była teraz rekrutacja i szukali regulara a nie juniora / studenta, to jestem prawie pewien, że nikt normalny tam za te pieniądze, "benefity" i warunki nie będzie pracować. Wciąż mam wrażenie, że robiąc tam mamy sytuację z mema "Właśnie takie straty ponosi moja firma przez to, że musze ci płacić i dać sprzet do pracy"

0

Ciekawy wątek, można się pośmiać. Choć dla pracowników to pewnie śmiech przez łzy. Dziwię się autorowi, że jeszcze tam siedzi, ale każdy kto się zasiedział w jednej firmie wie, że ciężko wyjść ze strefy komfortu (choć w tym przypadku to nietrafne wyrażenie).

0

Czy rzeczywiście jest tak jak pisze @Miang, że nie jest łatwo o niepatologiczną firmę?

5

@PaulGilbert: Zależy co dla ciebie jest patologią. Nie da się znaleźć "idealnej firmy" dla każdego. Jednostkowo też raczej nie znajdziesz firmy idealnej. Nawet jak znajdziesz firmę 8/10, to będzie w niej ktoś z kim źle będzie ci pasować. Natomiast zdecydowanie da się znaleźć firmę, w której:

  • wypłata jest na czas
  • nadgodziny jeżeli są, to płatne
  • pracujesz z ludźmi, którzy chcą pracować a nie są z łapanki (ale to oznacza, że wymaglują cię na rekrutacji)
  • masz sensowne warunki pracy, czyli komfortowe biuro, sprzęt, oprogramowanie, nie trzeba bić się o jakieś pierdoły typu słuchawki, więcej pamięci, licencja na pasujące ci IDE itp.
  • masz wpływ na to jak pracujesz
  • zachowania dyskryminujące są tępione (ale to też nie każdemu musi pasować, bo ktoś może np. uważać, że jego wolność słowa jest ograniczana, skoro nie można innych nazywać bambusami, murzynami, pedałami itp.) i dotyczy to wszystkich.
  • jak pójdziesz pogadać z managerem o podwyżce, awansie, czy czymkolwiek innym, to dostaniesz jasną odpowiedź tak / nie, ponieważ ...
  • masz sensowne warunki umowy i nie przytną ci stawki z powodu zmian podatkowych (ale i nie podniosą).

Nie wiem czy łatwo taką firmę znaleźć, ale mam szczęście w takiej pracować.

0

Skoro masz karę za odejście to daj im powód zeby cię wyrzucili, zachowasz resztki godności

7

Skoro masz karę za odejście to daj im powód zeby cię wyrzucili, zachowasz resztki godności

@Fibonacci - może najpierw przeczytaj wstawiony kilka postów wyżej fragment umowy, a dopiero potem się do niego odnoś. Jakbyś przeczytał zanim coś napiszesz to byś widział, że ta kara zostanie także naliczona w przypadku zakończenia umowy z przyczyn leżących po stronie Wykonawcy to także kara się należy. A co za tym idzie - Twoja porada jest całkowicie bezużyteczna i myląca.

0

@cerrato: No nie doczytałem. OP jest niewolnikiem xd

2

@Crowstorm: Mega januszex. Chyba domyślam się o którą firmę chodzi. Problem może wkrótce rozwiązać się "sam".

Co do kary za zerwanie umowy, być może nie będzie potrzeby wypowiadania umowy. Masz może w umowie zapisy na wypadek, gdyby januszex nagle przestał istnieć? Na wypadek, gdyby obudzili się z czystymi dyskami jak np. Adweb?

Masz oszczędności albo kogoś kto mógłby Ci pomóc do czasu szukania nowej pracy? W jakiej sytuacji są inni pracownicy?

4

Pracowałem ~20 lat temu w strasznym (wg mnie) januszeksie. Obecnie jak opowiadam o tym przy piwie to większość ludzi nie wierzy. Ba!, sam nie wierze i czasem pytam świadków (jedyna zaleta piekiełka to, że można poznać naprawde dobrych kumpli - na długo - niedola łączy).
Żałuje, że tam pracowałem, ponad rok, chociaż jak bym pracował tam 6 miesięcy to wg mnie byłoby to ciekawe, choć piekielne doświadczenie.
A teraz:.. z wymienionych przez Ciebie punktów to miałem tam tylko kilka i to mało spektakularnych (np. własny sprzęt do pracy - bo firmowy był beznadziejny).
Było co prawda kilka fajnych dodatków - np. serwerownia w małym nieklimatyzowanym pokoju, do której latem nie dało się wejść w ciągu dnia (chyba, że zmoczyłem koszule zimną wodą + bezdech) + permanentne ściemnianie klientów o tym, że ich systemy nie działają, bo cos się zepsuło w internecie w polsce :-) (a tak naprawdę serwery padały albo z gorąca, albo z powodu wywalenia bezpieczników bo firma oszczędzała też na przyłączu elektrycznym).

Tak czy siak: Praca przez chwilę w takich warunkach jest nawet pouczająca :-) (serio - uczysz się na negatywnych przykładzie), ale ponad kilka miesięcy to straszna strata czasu, many, kasy i zdrowia.

7

No mi pozostaje się już tylko cieszyć, że ostatnio wleciało takie kombo na twarz, że już cała dobra wola we mnie pękła.
Chaotyczny nowy projekt, gdzie w ostatnim momencie dochodzi coś nowego, przez co trzeba walnąc nadgodziny, dobrze, walnę, ale potem i tak dostajesz na rozmowie po ryju, że za dużo marudzisz i nie angażujesz się. Potem słyszysz ciągle o nowych terminach podpisania umowy, gadka o tym, że wzrost podatków i inflacji firmy nie interesuje (ale ulgą jak mały ZUS byli bardzo zainteresowani) to już było za dużo.

Nie żałuję wylania soli na forum i opisania tego przypadku szczerze mówiąc. Ja lubię narzekać i wyolbrzymiać niektóre rzeczy, ale widzę, że w tym wypadku tak nie jest i po prostu rzeczywiście zmarnowałem czas siedząc w chlewie.

2
Crowstorm napisał(a):

gadka o tym, że wzrost podatków i inflacji firmy nie interesuje

No bo nie interesuje. Pensje pracowników wyznacza rynek, a nie zarządzenie Morawieckiego.

Jeśli PiS dowali 150% podatków ale ludzie nie odejdą, to po co podwyższać pensje?
A jeśli PiS wprowadzi podatki 0% i dopłatę dla IT, ale ludzie i tak będą znikać, to pieniądze na podwyżki się znajdą.

2

Wymuszenie b2b? Jak można wymusić b2b? To tak jakby można było wymusić samogwałt.

0

Musiałeś być kolego desperatem chyba, że to podpisałeś - a niby 4 lata na forum.
Jak to UOP to fck up , jak o dzieło i robisz nadgodziny (za darmo lol) bo sie nie wyrabiasz , to u mnie by leciały fckery do kamer i mozecie mi... ale to ja.

1

Wlazłem dziś na ten mityczny wykop i takiego posta widzę:
2022-01-03 19_42_18-Window.png

To ludzie mają opisywane taski, że nie masz wątpliwości co robić?

Ja jak dobrze pójdzie to mam opis nowej apki / systemu na 1 kartce A4, a jak mam opis taska dłuższy niż kilka słów to otwieram szampana. Potem oczywiście jeszcze na koniec opierdziel, że czemu się nie domyśliłem albo, że powinienem to wiedzieć bo oczywiste.
Albo robię od nowa bo nie o to chodziło xD

4
Crowstorm napisał(a):

Ja jak dobrze pójdzie to mam opis nowej apki / systemu na 1 kartce A4, a jak mam opis taska dłuższy niż kilka słów to otwieram szampana. Potem oczywiście jeszcze na koniec opierdziel, że czemu się nie domyśliłem albo, że powinienem to wiedzieć bo oczywiste.

mi raz manager zlecił zadanie rzucając jedno zdanie, dopytać nie można bo manager wiecznie nie ma czasu a i strach bo gość ciężki z wydumanym ego mający wszystkich za idiotów (na szczęście już z nim nie pracuję). Po paru dniach dostarczyłem i dostałem "pochwałę": "nie wiem jakim CUDEM to zrobiłeś ale dokładnie o to mi chodziło". Przynajmniej zdawał sobie sprawę że jego opis jest niewystarczający; zazwyczaj prowadził serię kolejnych krótkich spotkań gdzie iteracyjnie dochodziło się po paru tygodniach do tego co miał na myśli (bo jego czas był cenny, ale innych już nie)

2
obscurity napisał(a):
Crowstorm napisał(a):

Ja jak dobrze pójdzie to mam opis nowej apki / systemu na 1 kartce A4, a jak mam opis taska dłuższy niż kilka słów to otwieram szampana. Potem oczywiście jeszcze na koniec opierdziel, że czemu się nie domyśliłem albo, że powinienem to wiedzieć bo oczywiste.

mi raz manager zlecił zadanie rzucając jedno zdanie, dopytać nie można bo manager wiecznie nie ma czasu a i strach bo gość ciężki z wydumanym ego mający wszystkich za idiotów (na szczęście już z nim nie pracuję). Po paru dniach dostarczyłem i dostałem "pochwałę": "nie wiem jakim CUDEM to zrobiłeś ale dokładnie o to mi chodziło". Przynajmniej zdawał sobie sprawę że jego opis jest niewystarczający; zazwyczaj prowadził serię kolejnych krótkich spotkań gdzie iteracyjnie dochodziło się po paru tygodniach do tego co miał na myśli (bo jego czas był cenny, ale innych już nie)

Drodzy, ale to co piszecie to jest jakieś totalne przedszkole programistyczne ;D Trochę na zasadzie jak mi PM każe skoczyć przez okno, to wyskoczę - jego wina. Biorę i robię, najwyżej będzie zle - to zrobię od nowa. Totalny tumiwisizm.

Zadanie ma niewystarczający opis 👉 jeśli jest ważne, to zaproponuj jakieś rozwiązanie i skonsultuj - posiadasz wiedzę techniczna, której PM ma prawo nie posiadać, jesteś w stanie zwykle doradzić jakieś tańsze i lepsze rozwiązanie niż PM rozpisze Ci na kartce. Zadanie nie jest priorytetowe? Weź inne, pomóż koledze z zespołu, popraw testy, poucz się - wykorzystaj ten czas na coś wartościowego dla siebie i zespołu. To jest Wasza odpowiedzialność - za to Wam płacą, nie za klepanie kodu. Sam kod nie ma żadnej wartości.

Jak będziecie czekać aż manager „zleci” zadanie i poda gotowe „wymagania” na tacy, to nie wróżę zawrotnej kariery, ani pieniążków. Taka postawa tylko wzmacnia „Januszex”, o którym piszecie - jesteście jego komplementarną częścią. Raczej na Marsa się z Wami nie poleci. Więcej dojrzałości i refleksji. Weźcie się w garść ;)

2

Ostatnio jak się wtrącałem do takich rzeczy to usłyszałem, że znowu szukam wymówek by czegoś nie robić albo że narzekam dla narzekania. Odkąd dostałem za to po kieszeni nie odzywam się :)

0

Przeczytałem 5 stron tego tematu i już nie chcę być programistą. Skoro płacą 1.5k usd z nadgodzinami i stacjonarnym stresem, to czy nie lepiej by było zostać sprzątaczką na zlecenie? Zdalnie na webówkach pensja przy jakichkolwiek (pewnych) umiejętnościach (i dostarczaniu) osiąga w szybkim tempie 30 usd na godzinę. Orientujecie się czy tylko trollujecie?

0

Znaczy ja powiedziałem raz wprost "Nie wiem czy wiecie, ale przez to, że zabraliście dla siebie mój mały ZUS to płacicie mi jak juniorowi i drugiego takiego frajera ciężko będzie wam znaleźć".

Pozostało bez odpowiedzi, ale ludzie mają dosyć i wyczuwam, że będzie ewakuacja w gorętszym okresie, ot tak żeby zrobić na złość.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1