Skąd w branży tylu słabych midów/seniorów?

0

Ano. Różnica pokoleniowa.

1
Aventus napisał(a):

Dzisiaj team leader poprosił mnie o sprawdzenie kodu jednego kandydata. Kod nie trzyma się konwencji, logika biznesowa w kontrolerze API, UI zlepione na kolanie. Spytałem czy to na stanowisko juniora, okazało się że aplikuje facet z 20 letnim doświadczeniem...

O boże ale Ty jestes mądry ze wyjasniles oponenta jego własnym kodem. Pewnie wpadł w depresję po tym jak się dowiedział ze zmarnował 20 lat życia.

0
Funboj napisał(a):
Aventus napisał(a):

Dzisiaj team leader poprosił mnie o sprawdzenie kodu jednego kandydata. Kod nie trzyma się konwencji, logika biznesowa w kontrolerze API, UI zlepione na kolanie. Spytałem czy to na stanowisko juniora, okazało się że aplikuje facet z 20 letnim doświadczeniem...

O boże ale Ty jestes mądry ze wyjasniles oponenta jego własnym kodem. Pewnie wpadł w depresję po tym jak się dowiedział ze zmarnował 20 lat życia.

Ale o co chodzi? Ja zaczynając studia miałem "9 lat doświadczenia w programowaniu" bo zaczynałem jako dziesięciolatek. Czy to oznacza, że powinienem dostać za to seniora?

0

Najlepsze jest to że bootcampy to naprawią. Po prostu im większa saturacja rynku osobami skłonnymi do pracy jako junior, tym mniejsza skłonność do podbierania sobie nawzajem pracowników tego stopnia kusząc ich wyższą pensją. Wobec czego ludzie nie będą awansowani na midów tylko po to by ich w firmie zatrzymać

0

Bootcampy są już od 5 lat i nie widze takiej sytuacji. Ba, coraz więcej ludzi, nie tylko po bootcampie ma problem ze znalezieniem pracy. Przecież mit "bierzemy kazdego" już dawno minął. Wejdź na grupki juniorskie, fora it ile ludzi szuka pracy.

0
vendie napisał(a):

Bootcampy są już od 5 lat i nie widze takiej sytuacji. Ba, coraz więcej ludzi, nie tylko po bootcampie ma problem ze znalezieniem pracy. Przecież mit "bierzemy kazdego" już dawno minął. Wejdź na grupki juniorskie, fora it ile ludzi szuka pracy.

Bo ofert mało. Ale jak się pojawią to próg wejścia niski. Właśnie teraz patrzę na oferte na Junior web developera z wymaganymi podstawami PHP i html/css/javascript.

0

Saturacja rynku pracy ludźmi którzy się nie nadają pociąga za sobą skomplikowane procesu rekrutacji, co zaś oznacza, że statystycznie będą odpadać w tych procesach ludzie świetnie się nadający na stanowisko, co jeśli liczba nadających się nie wzrosła proporcjonalnie, oznacza kłopoty dla firm jak i kumatych ludzi, którym potencjalnie ciekawe stanowiska mogą przelecieć koło nosa.

0

Bo ofert mało

Bo nikt nie zatrudnia naraz 50 juniorów i nigdy nie zatrudniał? Różnica między tym co jest teraz a 10 lat temu jest taka, że liczba stanowisk juniorskich jest ta sama a mamy 7x więcej chętnych na te stanowiska. Żadna firma nie zwiększy juniorskich stanowisk bo mają kilka argumentów przeciw: bo klient nie ma kasy, bo spowolnienie zespołu itd

1
vendie napisał(a):

Bo ofert mało

Bo nikt nie zatrudnia naraz 50 juniorów i nigdy nie zatrudniał? Różnica między tym co jest teraz a 10 lat temu jest taka, że liczba stanowisk juniorskich jest ta sama a mamy 7x więcej chętnych na te stanowiska. Żadna firma nie zwiększy juniorskich stanowisk bo mają kilka argumentów przeciw: bo klient nie ma kasy, bo spowolnienie zespołu itd

Bs. Macie po prostu juniorofobie i sami sobie podcinacie w ten sposób gałąź na której siedzicie. 10 lat temu było 10 razy mniej firm IT bo nie było zapotrzebowania Zostawiacie juniorów korporacjom które same organizują bootcampy. Connectis, Accenture, Asseco. Korporacje zaś są korporacjami i za dupogodziny tych juniorów co się przebili wypuszczaja jako midów. Troche przypominacie Januszy rzemiosł którzy ocknęli się w sytuacji że nie ma dobrych pracowników a jak są to dużo sobie żądają lub siedzą w Norwegii. Bo gdy mieli szanse sobie wyszkolić dobrych pracowników stwierdzili że to za dużo zachodu. Kuzyn ma rok doświadczenia w pracy jako mechanik samochodowy. Właściwie jego praktyczne umiejętności i doświadczenie ograniczają się do zdejmowania kół czy wymiany oleju. Tyle to ja umiem po 5 minutach na youtube. Na bardziej skomplikowane rzeczy nie miał szans bo trzeba go było nadzorować.
I tak i obraz Was. Nie bierzemy juniorów bo trzeba ich prowadzić za rączkę, bo nic nie umieją, bo strata czasu. A potem płaczemy że midzi i seniorzy są kiepscy bo dostali awanse za dupogodziny. Bo firmy które biorą juniorów to korpa

0
somekind napisał(a):
GutekSan napisał(a):

A ja na przekór wszystkim powiem, że wcale nie widzę żeby było tylu słabych midów/seniorów - wręcz przeciwnie. Może mam szczęście pracować ze zdolnymi ludźmi, a może tak naprawdę dokonujecie niesprawiedliwej oceny, kto jest dobry a kto słaby.

Możliwych wyjaśnień jest znacznie więcej. Chociażby - możesz tak uważać, bo np. możesz nie mieć właściwej skali porównawczej.

Właściwą skalę porównawczą nabywa się wraz ze wzrostem i różnorodnością doświadczenia, a tego akurat mam sporo.

pisany na przestrzeni lat, podczas których zmieniały się oczekiwania. W kodzie końcowym, jaki by nie był, stosunkowo mało jest indywidualnych rozwiązań.

A czemu miałyby być indywidualne rozwiązania? Kod rozwijany przez ludzi dobrych, nawet jeśli ma wielu autorów, będzie trzymał poziom.

Ale jeśli kod jest słaby (a to ma być tu wskaźnikiem) to nie musi to wcale oznaczać, że każdy jego twórca z osobna jest słaby, a taki wniosek jest tu wyciągany.

Największym szacunkiem za to byli zawsze darzeni ludzie, którzy znali obszar, czyli posiadali wiedzę na temat tego co było przedmiotem programowania, oraz proces - czyli jak przepływają dane, co zachodzi na jakim etapie, co z czym się komunikuje, itp.

Znajomość biznesu to jest jedna z kilku składowych, równie ważna jak znajomość technologii, umiejętność przekazywania wiedzy czy zdolność rozwiązywania problemów.

Ja tu widzę nieco inny podział: "Zdolność rozwiązywania problemów" to w zasadzie nie składowa tylko najważniejsze kryterium oceny. Na tę zdolność mają wpływ różne składowe: znajomość obszaru, znajomość procesu, znajomość technologii, umiejętność wykorzystywania tej wiedzy, inteligencja. Z tych wszystkich składowych "znajomość technologii" ma wg mnie dużo mniejsze znaczenie niż znajomość procesu czy obszaru.

Ci, których pogardliwie uważacie za pseudo-seniorów, którzy swój stopień otrzymali za wysługę lat, mogą w rzeczywistości dysponować ogromną i dużo istotniejszą wiedzą niż znajomość technologii, tyle że ze swojej perspektywy nie dostrzegacie tego, skupieni na technicznych szczegółach.

Owszem mogą. Ale z dużo większym prawdopodobieństwem są "seniorami jednego projektu", którzy znają jedną technologię i jeden framework (najczęściej "firmowy"), a tak ogólnie, to nie daliby sobie rady z samodzielnym stworzeniem małego projektu od podstaw czy też przejściem rekrutacji do firmy, w której pisze się normalny kod.

A nawet jeśli to co z tego? Przecież "senior" to stanowisko, które obowiązuje w danym miejscu pracy, a nie tytuł szlachecki, czy tytuł profesora belwederskiego. Tu nie ma wielu obiektywnych kryteriów tylko kryteria, które ustaliła dana firma.

0
vendie napisał(a):

Bo ofert mało

Bo nikt nie zatrudnia naraz 50 juniorów i nigdy nie zatrudniał? Różnica między tym co jest teraz a 10 lat temu jest taka, że liczba stanowisk juniorskich jest ta sama a mamy 7x więcej chętnych na te stanowiska. Żadna firma nie zwiększy juniorskich stanowisk bo mają kilka argumentów przeciw: bo klient nie ma kasy, bo spowolnienie zespołu itd

No chyba jednak mogło tak być z tymi 50 juniorami. Ja osobiście ostatnio nie słyszę o otwieraniu centr tak zwanych r&d. Kilka lat temu, co jakiś czas były informacje o otwieraniu korpo oddziałów w Polsce. Zapotrzebowanie szło w setki jak nie tysiące.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1