Kiedy wiemy, że jesteśmy gotowi szukać pracy we front-endzie, i co z tymi wymaganiami pracodawców?

0

Mam kilka pytań do ludzi we front-endzie: Jaki był wasz poziom gdy zaczynaliście pracę we front-endzie? Zaczynam powoli przyglądać się pytaniom i zadaniom z rozmów kwalifikacyjnych i trochę ciężko mi wyczuć czego oczekują pracodawcy. Oczywiście każdy pracodawca chciałby zatrudnić od razu eksperta którego nie trzeba szkolić bo tak jest taniej dla firmy, ale przez to czasami lista wymagań jest tak duża, że chyba dopiero za rok będę miał takie umiejętności.

Obecnie umiem HTML, CSS i trochę JS, ogarniam preprocesory, troszkę GIT, zrobiłem swoją własną stronę od podstaw (ale jeszcze nie jest online). I tak zastanawiam się jaki jest próg wejścia do firm? Niektóre oferty dla junior developerów wymagają nawet po 3 lata doświadczenia co jest trochę absurdalnym wymaganiem biorąc pod uwagę fakt, że na tą pozycję będą startować osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z kodowaniem i bardzo rzadko mają doświadczenie komercyjne. Z takimi wymaganiami mógłbym równie dobrze startować na normalne stanowisko bo przecież wszytko już powinienem umieć jako junior więc po co te oferty?

Czy firmy chętnie szkolą pracowników lub przydzielają mentorów juniorom? Czy może jest tak, że przychodzi "świeżak" do pracy i od razu go wrzucają na głęboką wodę bez koła ratunkowego i "radź sobie sam".

Jakie były wasze doświadczenia na początku? Zapraszam do dyskusji!

0

Podstawy js to mało. Jakbyś powiedział "podstawy angulara/vue2/reacta" to już prędzej. Zaczynałem jak fullstack, aktualnie 90% czasu spedzam we froncie bo ktoś musiał i w sumie chyba tu zostane na dłużej bo dobrze mi - cały czas we froncie koduje albo w angularze albo vue.

0

Kolejny temat o juniorach. To już się nudne zaczyna robić. Stanowisko o szumnej nazwie "junior" to nie jest coś co jest określone w prawie pracy czy gdziekolwiek indziej. Różni się w zależności od firmy/kraju/widzimisię kadry zarządzającej. W jednej firmie juniorem będzie osoba bez komercyjnego doświadczenia, stawiająca pierwsze kroki w programowaniu, a w innej to będzie osoba z 2 latami doświadczenia komercyjnego. To ostatnie jest zwłaszcza w firmach z międzynarodowymi korzeniami. Poza Polską osoba bez doświadczenia jest stażystą i to potrafi trwać nawet do 12 miesięcy. Juniorem jest się w granicach 2-3 lat.

W Polsce jest jakieś takie dziwne przekonanie że juniorem z automatu powinien być ktoś kto stawia dosłownie pierwsze kroki w programowaniu. Z reszta jak tu porównać juniora który ma 1 miesiąc doświadczenia do kogoś kto ma go już 2 lata? Jeden i drugi to junior a przepaść między nimi jest gigantyczna. Z resztą nazwa stanowiska jest o kant d**y rozbić bo rozchodzi się tak na prawdę o kasę. Dla mnie osobiście nie ważne czy ja będę nazywać się junior/midle/senior developer dopóki będę zarabiać zgodnie z oczekiwaniami. Mogę być juniorem z pensją 10 tys netto, mi to nie przeszkadza. Nie wiem skąd ten hype na nazwę stanowiska.

Są firmy które chętnie szkolą świeżych pracowników i mają programy stażowe, praktyki i inne takie. A na juniora rzeczywiście da się dostać z zerowym doświadczeniem. Ale są i firmy dla które nie zatrudnią nikogo bez jakiegokolwiek doświadczenia i umiejętności praktycznych. Wszystko zależy od pracodawcy.

0
mr_jaro napisał(a):

Podstawy js to mało. Jakbyś powiedział "podstawy angulara/vue2/reacta" to już prędzej. Zaczynałem jak fullstack, aktualnie 90% czasu spedzam we froncie bo ktoś musiał i w sumie chyba tu zostane na dłużej bo dobrze mi - cały czas we froncie koduje albo w angularze albo vue.

Obecnie przerobiłem tylko JS i jQuery, Angular jest następny w kolejce. Ale w międzyczasie próbuję skończyć swoją stronę i stronę dla mojej narzeczonej pod jej biznes żeby mięć się z czym pokazać przy aplikowaniu o pracę. Zastanawiam się tylko czy to wystarczy? Wymagania przy ofertach dla juniorów są tak rozstrzelone, że dostaję zawrotów głowy.

0

https://github.com/kamranahmedse/developer-roadmap to ci pokaże jak mało jeszcze jeszczw wiesz, ale aplikować nikt ci nie zabroni, jak cię przyjmą to znaczy, że widza potencjał i pewnie na początek dostaniesz jakieś wordpressy albo będziesz się szkolił, z tym że jeśli szkolenie to od razu licz, że będziesz miał umowę zobowiązująca cie do pracy w tej firmie co w ciebie zainwestowała minimum x czasu.

0
mr_jaro napisał(a):

https://github.com/kamranahmedse/developer-roadmap to ci pokaże jak mało jeszcze jeszczw wiesz, ale aplikować nikt ci nie zabroni, jak cię przyjmą to znaczy, że widza potencjał i pewnie na początek dostaniesz jakieś wordpressy albo będziesz się szkolił, z tym że jeśli szkolenie to od razu licz, że będziesz miał umowę zobowiązująca cie do pracy w tej firmie co w ciebie zainwestowała minimum x czasu.

Taki układ mi akurat nie przeszkadza, chcę się rozwijać i jeśli ktoś mi da szansę to jestem skłonny podpisać taką klauzulę. Dzięki za link, zaraz się z nim zapoznam.

1
Edi1165 napisał(a):

Jaki był wasz poziom gdy zaczynaliście pracę we front-endzie?

Jak przedstawisz sposób na wymierne pokazanie swoich umiejętności to może ktoś sensownie odpowie.

Zaczynam powoli przyglądać się pytaniom i zadaniom z rozmów kwalifikacyjnych i trochę ciężko mi wyczuć czego oczekują pracodawcy.

Może dlatego, że nie każdy wymaga tego samego?

Obecnie umiem HTML, CSS i trochę JS, ogarniam preprocesory, troszkę GIT, zrobiłem swoją własną stronę od podstaw (ale jeszcze nie jest online). I tak zastanawiam się jaki jest próg wejścia do firm?

Jeżeli własna stronka z gotową karuzelą to wszystko co masz to może być trochę za mało.

Niektóre oferty dla junior developerów wymagają nawet po 3 lata doświadczenia

To chyba oferta dla jakichś nieuków. Ja w pierwszej robocie po 7 miesiąc zdalnej pracy na 1/2 etatu zostałem principal lead engineerem.

przychodzi "świeżak" do pracy i od razu go wrzucają na głęboką wodę bez koła ratunkowego i "radź sobie sam".

Nie musisz byc drugim Phelpsem ale pływać musisz umieć.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1