No dobra, ale to tylko teoria, że nie mają prawa, można wysłać gdzieś skargę i tyle, kandydat nie ma obowiązku wysyłać niektórych informacji o sobie, ale oni nie mają obowiązku zatrudniać danego kandydata i tak to się kręci. Najlepsze wyjście jak się nie podoba to olać taką firmę i nie tracić energii, może rynek ich zweryfikuje, powodzenia w sądzeniu się o takie coś z jakąś wielką korpo, która ma swoje działy prawników, ale też jeżeli to jest januszek to Tobie by się chciało pisać pisma, dostarczać materiał dowodowy, pewnie jeszcze dyktafon nagrywający rozmowę z działem HR z pytaniem o obowiązkowość niektórych pól w formularzu... życie życiem, niech każdy aplikuje tam gdzie mu odpowiada polityka firmy.
Tak, skargę składasz do GIODO oraz do PIP. Ten drugi najczęściej odeśle Cię do tego pierwszego. Należy dołączyć wydruki ze strony, w tym wydruki zawartych na niej kwestionariuszy. Nie musisz tam pracować by złożyć skargę.
Niestety przy sugestii co ma być w CV lub kwestionariuszu - kwestia wolnej woli pracownika jest podważona. Co innego, gdy pracownik sam to umieści, np. tak jak standardowo umieszcza telefon i adres e-mail (nikt nie pisze i nie ma prawa żądać tej informacji, jednak prawie każdy podaje), co innego sugestia, że jakieś dane mają tam być.
Kodeks pracy jasno definiuje czego można żadać od pracownika. Umowa śmieciowa może zostać przez PIP przekonwertowana bez niczyjej zgody na umowę o pracę, gdy w czasie postępowania wyjdzie, że faktycznie świadczysz pracę a nie pojedyncze dzieło lub krótkoterminową usługę. Wynikną z tego oczywiście wszystkie inne kwestie jak brak szkolenia BHP, więc lepiej nie naginać prawa. B2B (firma pracuje dla firmy) to już inna kwestia - zapraszam do skorzystania z porad prawników - płatnych.