Sprzedaż programiku w internecie

0

Witam kolegów,

mam problem natury raczej prawno-księgowej, ale przecież nie każdy tutaj pracuje tylko na etacie :) - zatem:

Jestem programista pracującym na umowie o pracę, jestem w końcowej fazie tworzenia małego własnego projektu - nazwijmy go programem X.
Chciałbym wykupić serwer, postawić na nim program X, wykupić domenę internetową, postawić prostą stronkę www itp itd w celu sprzedaży programu.

Dajmy na to sprzedawałbym go w niskich cenach typu wersja podstawowa 9 zł/msc, pro 19 zł/msc - przykładowo - czyli niejako pewnego rodzaju abonament.
Zastanawiałem się nawet nad płatnościami SMS (ale operator zabierałby mi połowę ceny SMSA a to boli).

Zysk z tego przewiduję max kilkaset złotych miesięcznie, a może być że i nic nie sprzeda się - zatem czy muszę założyć JDG, aby sprzedawać/dystrybuować w taki sposób swój program w internecie?

Na co muszę zwracać uwagę i co polecacie żebym mógł w miarę bezpiecznie wypromować swój program.
Dodatkowe pytanie to jak sprzedawać taki program: płatności przelewem, SMS, inna forma?

0

Tak, musisz zarejestrować działalność gospodarczą, aby robić to legalnie.
Najtaniej będzie chyba jakimiś mikropłatnościami albo przez Allegro, smsy to zdzierstwo.

0

dzięki za szybką odpowiedź, łudziłem się, że nie musze zakładać działalności :)
Na mikropłatnościach się nie znam, musiałbym zgłębić temat, a SMSY to zdzierstwo, ale Grażynka czy Stefan mógłby wtedy zapłacić w kilkanaście sekund... :)

Czy ma ktoś doświadczenie w prowadzeniu JDG równolegle z etatem? Korci mnie to od dawna.

0

jak masz etat to opłata jest niewielka bo nie płacisz zusu, z tego co kojarzę nieco ponad 100zł miesięcznie.

0

Nie. Płacisz zdrowotne prawie 300. Potem masz zwrot ale płacić musisz. A zwrot nie caly. Do tego koszty księgowego bo to cholerstwo jest samemu papiery robić. No i VAT ale to tylko pośredniczysz ew. jak umiesz to trochę uszczkniesz.

0

Taki sposób dystrybucji aplikacji jest nieefektywny. Najlepiej jeśli znajdziesz z tym Twoim programem dystrybutora, który na swoich witrynach będzie ten program promował i sprzedawał. Zarobisz na tym na pewno więcej z takimi pośrednikami niż przy samodzielnej dystrybucji, o ile ten program jest wart sprzedaży (bo inaczej go nie wezmą).

No i tutaj być może nawet unikniesz konieczności zakładania DG - poprawcie mnie jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że wydawca może wziąć całą księgowość na siebie i osobie bez DG odpalać część profitu.

Tak czy inaczej w polsce nie opłaca się mieć małej działalności... ZUS i księgowa kosztuje tyle samo niezależnie od przychodu - który może być zerowy.

0

Dlatego mógłbym spróbować dopóki jestem na etacie i płaciłbym tylko składkę zdrowotną - muszę doczytać jak to jest z jej zwrotem (ktoś wie coś więcej?).
Zastanawiam się także nad podpięciem do kolegi który ma JDG, że niby on by sprzedawał, a ja bym brał pieniądze powiedzmy w stosunku 10:90...

1
Złoty Mleczarz napisał(a):

Nie. Płacisz zdrowotne prawie 300. Potem masz zwrot ale płacić musisz. A zwrot nie caly. Do tego koszty księgowego bo to cholerstwo jest samemu papiery robić. No i VAT ale to tylko pośredniczysz ew. jak umiesz to trochę uszczkniesz.

No bez przesady, po co księgowa do firmy bez kosztów, dochodów, majątku, środków trwałych i pracowników?

Spine napisał(a):

Tak czy inaczej w polsce nie opłaca się mieć małej działalności... ZUS i księgowa kosztuje tyle samo niezależnie od przychodu - który może być zerowy.

A gdzie opłaca się mieć "małą działalność"? Bo generalnie to w biznesie chodzi o to, żeby zarabiać sensowne pieniądze. Nie zakłada się działalności dla dochodów rzędu kilku złotych dziennie.

lolekk12 napisał(a):

Dlatego mógłbym spróbować dopóki jestem na etacie i płaciłbym tylko składkę zdrowotną - muszę doczytać jak to jest z jej zwrotem (ktoś wie coś więcej?).

Zasady obliczania podatku dochodowego od osób fizycznych są takie same bez względu na źródła dochodów. Wypełniając roczny PIT, od kwoty podatku do zapłacenia odejmujesz 775/900 składki zdrowotnej, którą zapłaciłeś w ciągu roku.

Zastanawiam się także nad podpięciem do kolegi który ma JDG, że niby on by sprzedawał, a ja bym brał pieniądze powiedzmy w stosunku 10:90...

Tylko, żeby to było w pełni legalne, ten Twój kolega powinien Cię jakoś zatrudnić. Więc jeśli Twoim celem jest bycie legalnym, to w ten sposób tego nie osiągniesz.

Może lepiej pomyśl o jakimś inkubatorze przedsiębiorczości?

0
somekind napisał(a):
Spine napisał(a):

Tak czy inaczej w polsce nie opłaca się mieć małej działalności... ZUS i księgowa kosztuje tyle samo niezależnie od przychodu - który może być zerowy.

A gdzie opłaca się mieć "małą działalność"? Bo generalnie to w biznesie chodzi o to, żeby zarabiać sensowne pieniądze. Nie zakłada się działalności dla dochodów rzędu kilku złotych dziennie.

Działalność od czegoś trzeba zacząć ;) A ciężko ją zacząć skoro na start nawet bez dochodów trzeba płacić składki. Załóżmy, że chcę zaprogramować własną grę komputerową. Nie wiem, czy po tych 2-3 latach produkcji zwróci się chociażby część kosztów. Które trzeba było ponieść na muzyka, czy grafika. Żeby ich zatrudnić wypadałoby mieć działalność gospodarczą. Od początku państwo przedsiębiorcę trzyma za jaja. W Anglii nie trzeba rejestrować działalności przez pierwsze 3 miesiące jej prowadzenia, a potem składki są i tak niższe. Więc chyba coś jest nie teges w Polsce, skoro prawo przeszkadza tym, którzy zaczynają, a wspiera tych, którzy już prowadzą działalność - bo skoro nie mogę sam prowadzić działalności, to muszę iść pracować do innej firmy.

1

Możesz chcieć sobie też pooglądać to:

My First Startup (And Other Mistakes) (Mark Rendle)
https://vimeo.com/161154660

Tam wprawdzie jest o start upie pełną parą, ale kto wie, może coś z tego wyniesiesz :-)
Gość opowiada co zrobił źle i co zrobiłby lepiej teraz próbując znaleźć odbiorców swojego oprogramowania.

0
Spine napisał(a):

Działalność od czegoś trzeba zacząć ;) A ciężko ją zacząć skoro na start nawet bez dochodów trzeba płacić składki. Załóżmy, że chcę zaprogramować własną grę komputerową. Nie wiem, czy po tych 2-3 latach produkcji zwróci się chociażby część kosztów. Które trzeba było ponieść na muzyka, czy grafika.

Chyba sam obaliłeś swoje stwierdzenie. 452 zł miesięcznie (z czego 248 jest do odliczenia od ewentualnego podatku), to jest naprawdę niewielka kwota w porównaniu z wszystkimi kosztami otwarcia biznesu.

W Anglii nie trzeba rejestrować działalności przez pierwsze 3 miesiące jej prowadzenia, a potem składki są i tak niższe.

Niewątpliwie angielskie 9% to mniej niż polskie 9%. :P

Co do trzech miesięcy - miała przyjść dobra zmiana i umożliwić zakładanie firm na próbę, ale chyba zaginęli we mgle. ;)
Tak czy siak, to by dało raptem 1350 zł oszczędności na składkach, więc też bez przesady. Za to się nie otworzy żadnej działalności.

Więc chyba coś jest nie teges w Polsce, skoro prawo przeszkadza tym, którzy zaczynają, a wspiera tych, którzy już prowadzą działalność - bo skoro nie mogę sam prowadzić działalności, to muszę iść pracować do innej firmy.

WTF? Otwierający działalność mają sporą ulgę w ZUS i kilka potencjalnych źródeł dofinansowania na otwarcie, a także szkoleń (jeśli są bezrobotnymi).

0
somekind napisał(a):
Spine napisał(a):

Działalność od czegoś trzeba zacząć ;) A ciężko ją zacząć skoro na start nawet bez dochodów trzeba płacić składki. Załóżmy, że chcę zaprogramować własną grę komputerową. Nie wiem, czy po tych 2-3 latach produkcji zwróci się chociażby część kosztów. Które trzeba było ponieść na muzyka, czy grafika.

Chyba sam obaliłeś swoje stwierdzenie. 452 zł miesięcznie (z czego 248 jest do odliczenia od ewentualnego podatku), to jest naprawdę niewielka kwota w porównaniu z wszystkimi kosztami otwarcia biznesu.
[...]
Tak czy siak, to by dało raptem 1350 zł oszczędności na składkach, więc też bez przesady. Za to się nie otworzy żadnej działalności.

Każdy grosz się liczy, kiedy nie zarabia się przez 2-3 lata. Pracujemy nad pierwszym produktem, nie zarabiamy jeszcze na nim.

somekind napisał(a):

Więc chyba coś jest nie teges w Polsce, skoro prawo przeszkadza tym, którzy zaczynają, a wspiera tych, którzy już prowadzą działalność - bo skoro nie mogę sam prowadzić działalności, to muszę iść pracować do innej firmy.

WTF? Otwierający działalność mają sporą ulgę w ZUS i kilka potencjalnych źródeł dofinansowania na otwarcie, a także szkoleń (jeśli są bezrobotnymi).

Co da ulga, jeśli i tak mamy bardzo ograniczony budżet?
Dofinansowania z drugiej strony to dobra rzecz, ale nie na każdy rodzaj działalności przysługują. Wątpię aby ktoś udzielił dofinansowanie np. na produkcję kolejnej krwawej gry komputerowej ;)

0
Spine napisał(a):

Każdy grosz się liczy, kiedy nie zarabia się przez 2-3 lata. Pracujemy nad pierwszym produktem, nie zarabiamy jeszcze na nim.

I mieszkamy pod mostem, jemy szczaw i mirabelki, a pracownikom płacimy udziałami w przyszłych zyskach... ZUS przez pierwsze 2 lata na JDG to raptem 5 tys zł. Jeśli dla kogoś rozłożona na dwa lata równowartość średniego laptopa to istotna kwota, to znaczy, że nie ma szans się nigdy z takiej działalności utrzymać.

Co da ulga, jeśli i tak mamy bardzo ograniczony budżet?

700 zł mniej miesięcznych opłat przez pierwsze 2 lata.

Dofinansowania z drugiej strony to dobra rzecz, ale nie na każdy rodzaj działalności przysługują. Wątpię aby ktoś udzielił dofinansowanie np. na produkcję kolejnej krwawej gry komputerowej ;)

Ktoś robi sensowne gry na JDG?

1
somekind napisał(a):
Spine napisał(a):

Każdy grosz się liczy, kiedy nie zarabia się przez 2-3 lata. Pracujemy nad pierwszym produktem, nie zarabiamy jeszcze na nim.

I mieszkamy pod mostem, jemy szczaw i mirabelki, a pracownikom płacimy udziałami w przyszłych zyskach... ZUS przez pierwsze 2 lata na JDG to raptem 5 tys zł. Jeśli dla kogoś rozłożona na dwa lata równowartość średniego laptopa to istotna kwota, to znaczy, że nie ma szans się nigdy z takiej działalności utrzymać.

Więc niech zdycha i nie robi nic... Bo się nie opłaca. Wygodniej iść na łatwiznę, do korpo i dostawać wielokrotność wypłaty na jaką sam by zapracował.

somekind napisał(a):

Co da ulga, jeśli i tak mamy bardzo ograniczony budżet?

700 zł mniej miesięcznych opłat przez pierwsze 2 lata.

To wciąż konieczność płacenia podatków, nie posiadając dochodów. Więc ulga dużo tu nie wnosi.

somekind napisał(a):

Dofinansowania z drugiej strony to dobra rzecz, ale nie na każdy rodzaj działalności przysługują. Wątpię aby ktoś udzielił dofinansowanie np. na produkcję kolejnej krwawej gry komputerowej ;)

Ktoś robi sensowne gry na JDG?

Nie chodzi o robienie sensownej gry -> to już zależy od człowieka i jego strategii marketingowej. Bo zrobienie gry to jedno, ale potem trzeba ją jakoś sprzedać.
Chodzi o to, żeby móc legalnie spróbować własnych sił w tym biznesie nie ponosząc przy tym aż takich obciążeń finansowych. Ilu ludzi marzy o tym, aby stworzyć produkt zarabiający tyle co Floppy Bird, czy jakaś inna prostacka gra, która się wybiła? Niewielu z nich się to udaje. A nakład pracy nad takimi grami spokojnie mieści się w "budżecie JDG". Dlaczego państwo chce żerować na czyichś marzeniach jeszcze zanim one zaczęły zarabiać? Są gry, które odniosły sukces i były wyprodukowane przez jedną, dwie osoby: World of Goo, Thomas Was Alone. Powstają sensowne gry, które kwalifikują się na JDG.

1

Dawniej poleciłbym otwarcie działalności, ale tu może się okazac, że więcej zapłacisz niz otrzymasz.... Niestety Polska nie jest krajem sprzyjającym przedsiębiorczości. Możesz robić też to bez działalności (choć wtedy trudniej z fakturami ect): http://ksiegowosc.infor.pl/raport-dnia/142423,Co-grozi-za-zarabianie-bez-zalozenia-dzialalnosci-gospodarczej.html

Te wszystkie definicje można sprowadzić do jednego: każda zorganizowana działalność zarobkowa prowadzona w sposób ciągły może zostać uznana za prowadzenie działalności gospodarczej. Przepisy podatku dochodowego wyłączają tu jedynie następującą działalność zarobkową:
[...]

  • przychody z praw majątkowych (np. zarabianie na prawach autorskich, otrzymywanie tantiem autorskich, udzielenie licencji na odsprzedaż samodzielnie napisanego programu komputerowego).

Należy jednak pamiętac, by dochody ze srzedaży umieścić w zeznaniu podatkowym... A jesli zyski będą rzeczywiście duże, wtedy pomyśleć o zakładaniu działalności.

I panowie, proponowanie komuś, kto napisał jakiś program i ma nadzieje nim podbić świat, nie mającego doświadczenia w sprzedaży (więc w sumie nie wie, czy w ogóle sprzeda więcej niż 100 licencji), by zakładał działalność, to wpychanie go na minę. Wiem, że nasze "wspaniełe" państwo jest jednym z najgorszych pod tym względem, jednak tu mozna lekko obejść.

Tu przydatny będzie też artykuł: http://www.pit.pl/1801-przychody-ze-sprzedazy-licencji-na-program-to-wplywy-z-praw-autorskich-15435/

1

Dzięki za odpowiedzi,
zgodnie z tym linkiem : http://www.pit.pl/1801-przychody-ze-sprzedazy-licencji-na-program-to-wplywy-z-praw-autorskich-15435/
ze względu na prawa autorskie, przez jakiś czas poczatkowy, można by rozliczać się raz do roku wpisując w zwykły PIT odpowiednią wartość do odpowiedniej kolumny, a dopiero później gdyby 'aplikacja podbiła świat' zakładać JDG.

W tym wszystkim chodzi o to, żeby zarabić pare zł, pokazać coś swojego światu, niekoniecznie jako opensource.

Póki co jeszcze kończę swój program, ale jeżeli się okaże że aby zarobić kilka stówek na miesiąc, będę musiał wydać tyle samo na podatki, to to niestety zabije przedsiębiorczość w moim przypadku...
życzcie mi powodzenia :)

0

Najpierw coś napisz i zacznij sprzedawać, o podatek będziesz się martwił jak coś zarobisz.

0

Mozesz rowniez rozwazyc instytucje typu twojstartup.pl . Dziala to tak, ze podpisujesz umowe z twojsatartup.pl , udostepniasz im prawo do sprzedazy Twojej apki, i potem na podstawie np. umow o dzielo (gdzie dzielem moze byc np. wykres przychodow aplikacji) oni wyplacaja Ci kase.

0
Spine napisał(a):

Więc niech zdycha i nie robi nic... Bo się nie opłaca. Wygodniej iść na łatwiznę, do korpo i dostawać wielokrotność wypłaty na jaką sam by zapracował.

Jeśli działalność ma przynosić mniej niż 15 zł dziennie, to nie trzeba nawet iść do korpo, bo nawet zbieranie puszek i butelek będzie bardziej dochodowe.

To wciąż konieczność płacenia podatków, nie posiadając dochodów. Więc ulga dużo tu nie wnosi.

Nie podatków tylko ubezpieczenia. Podobnie, mimo że się nie zarabia, trzeba płacić za prąd, czynsz i jedzenie. Jeśli chce się poświęcić dłuższy czas na rozwój swojego biznesu, to trzeba to wszystko wliczyć w biznesplan.

Posługujesz się ciekawą matematyką - jednocześnie twierdzisz, że 450 zł to dużo, i że 700 zł to niedużo. Kupy się to nie trzyma.

Dlaczego państwo chce żerować na czyichś marzeniach jeszcze zanim one zaczęły zarabiać?

To, co wpłaca się do ZUS idzie na emerytury, renty i system opieki zdrowotnej, więc jeśli już ktoś "żeruje na tych marzeniach", to emeryci, renciści i chorzy. Z tą różnicą, że jeśli jego coś złego spotka, to on będzie żerował na marzeniach innych.
Jeśli miałoby tych opłat nie być, to tacy ludzie powinni być też wykluczeni z systemu rentowego i opieki zdrowotnej. Mogę się założyć, że gdyby w takiej sytuacji komuś coś się stało, natychmiast poleciałby do TV narzekając na to, jakie to państwo jest okrutne i zostawia uczciwego obywatela i biznesmena na pastwę losu.

kaczus napisał(a):

I panowie, proponowanie komuś, kto napisał jakiś program i ma nadzieje nim podbić świat, nie mającego doświadczenia w sprzedaży (więc w sumie nie wie, czy w ogóle sprzeda więcej niż 100 licencji), by zakładał działalność, to wpychanie go na minę.

Jeżeli wykonuje coś w sposób zorganizowany i ciągły, to spełnia kryteria uznania za działalność gospodarczą. Przy tak małych kwotach prawdopodobnie nikt tego nie zauważy, ale z drugiej strony, jak ktoś bardzo będzie chciał się przyczepić, to się przyczepi.

Tu przydatny będzie też artykuł: http://www.pit.pl/1801-przychody-ze-sprzedazy-licencji-na-program-to-wplywy-z-praw-autorskich-15435/

Wygląda optymistycznie, ale pamiętać należy, że:

  1. Dyrektor Izby Skarbowej to nie Minister Finansów, i jego interpretacja "obowiązuje" tylko w danym województwie. Gdzieś indziej przepisy mogą być interpretowane inaczej. (I to jest faktyczny problem z prowadzeniem działalności w Polsce, a nie wysokość składek.)
  2. "przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze" - kluczowe słowo "indywidualnym". Wielokrotne sprzedawanie tego samego utworu sprawia, że nie jest on już indywidualny. (Dlatego np. nie można sprzedawać tego samego programu wielu klientom na podstawie UoD z każdym z nich.) To kolejne nieścisłość prawa i miejsce na odmienną interpretację przepisów.
0

Nie podatków tylko ubezpieczenia. Podobnie, mimo że się nie zarabia, trzeba płacić za prąd, czynsz i jedzenie. Jeśli chce się poświęcić dłuższy czas na rozwój swojego biznesu, to trzeba to wszystko wliczyć w biznesplan.

Tak, tylko nie bierzesz pod uwagę, że on już te ubezpieczenia płaci - jest zatrudniony na umowę o pracę, tu chce sprawdzić jakiś nowy pomysł na rozwiniecie się. Taki podatek (bo inaczej ciężko to nazwać) nakładany na osoby wykonujące coś, co dopiero może się rozwinąć jest bezsensowny i bezzasadny. W wielu krajach właśnie do tego ludzi się zachęca, aby robili coś sobie dodatkowo, a z tego może wyjdzie coś ciekawego. Zresztą jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce też tak było - jak juz miałeś zapewnione ubezpieczenie, mogłeś testować inne modele biznesowe, a jak się rozwinął, to dopiero zaczynałeś tak na prawdę płacić pełne daniny.

Posługujesz się ciekawą matematyką - jednocześnie twierdzisz, że 450 zł to dużo, i że 700 zł to niedużo. Kupy się to nie trzyma.

co 'dużo i mało' ma wspólnego z matematyką? To są pojęcia względne i 1zł w stosunku do 2 zł to dużo, ale przy milionie, to mało.

Jeżeli wykonuje coś w sposób zorganizowany i ciągły, to spełnia kryteria uznania za działalność gospodarczą

Ale tu nie ma wykonywania w sposób jednocześnie zorganizowany i ciągły... Zresztą sama działalność gospodarcza w polskim prawie ma kilka definicji - co było w pierwszym linku - dlatego podałem oba.

  1. "przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze" - kluczowe słowo "indywidualnym". Wielokrotne sprzedawanie tego samego utworu sprawia, że nie jest on już indywidualny. (Dlatego np. nie można sprzedawać tego samego programu wielu klientom na podstawie UoD z każdym z nich.) To kolejne nieścisłość prawa i miejsce na odmienną interpretację przepisów.
  1. on wielokrotnie nie sprzedaje utworu, udziela licencji do niego
  2. w takim razie powiedz, czemu artyści mający jakieś tantiemy ze swoich utworów nie muszą zakładać działalności?
0

@somekind pisze jak jest, ale mimo wszystko broni obecnego stanu rzeczy... albo jest już tak rozpieszczony swoimi dochodami, że nie widzi tych problemów, które widzę ja i @kaczus.

Program komputerowy, wykonany od początku do końca może przynieść do budżetu znacznie większą kasę niż daniny, które trzeba wpłacić po drodze do budżetu. Krótkowzroczność rządzących naszym krajem spowodowała wyprzedanie fabryk za granicę, czy brak finansowania dla projektów, które odniosły sukces (niestety w innym państwie). Jak "moja gra na telefon" osiągnie międzynarodowy sukces i zarabia dziesiątki tysięcy dolarów miesięcznie, to jaki to dla mnie problem, żeby płacić od tych kwot podatek, który znacznie przewyższa składki ZUS? Jak mam pieniądze, to spokojnie mogę się podzielić z państwem. Ale kiedy dojście do tych pieniędzy jest obłożone tyloma formalnościami i podatkami, to wielu ludzi skutecznie zniechęca do próbowania.

0

PiS ma znieść ZUS w przypadku gdy dochody firmy nie przekraczają 5000 zł. Mieli to zrobić od 2017 roku, ale bardziej prawdopodobny jest 2018.

Co do płatności SMS to niewiele dostaniesz, mniej więcej 2/3 kasy ci zabiorą :)

0
kaczus napisał(a):

Tak, tylko nie bierzesz pod uwagę, że on już te ubezpieczenia płaci - jest zatrudniony na umowę o pracę, tu chce sprawdzić jakiś nowy pomysł na rozwiniecie się.

Zgadzam się, że podwójne obciążanie składką zdrowotną jest bezsensowne. Właściwie, z mojego punktu widzenia, to najgłupsza rzecz w naszym prawie.

Ale moja dyskusja ze @Spine w tym wątku dotyczy sytuacji każdego przedsiębiorcy, nie konkretnie autora wątku, dlatego mowa jest o uldze dla nowych przedsiębiorców, której pracujący na etacie nie mają.

co 'dużo i mało' ma wspólnego z matematyką?

Znak większości i mniejszości zapewne.

Ale tu nie ma wykonywania w sposób jednocześnie zorganizowany i ciągły...

Jest ciągła sprzedaż, prawda?

  1. on wielokrotnie nie sprzedaje utworu, udziela licencji do niego

Wielokrotnie na ten sam - a miało być indywidualnie.

  1. w takim razie powiedz, czemu artyści mający jakieś tantiemy ze swoich utworów nie muszą zakładać działalności?

Czy oprogramowanie też może podlegać tantiemom? Czy ZAiKS/ZPAV albo jakaś inna organizacja się tym zajmują?

Ja tylko ostrzegam, jak to może zostać ewentualnie uznane przez ewentualną kontrolę. Przepisy są bardzo nieścisłe.

Spine napisał(a):

Program komputerowy, wykonany od początku do końca może przynieść do budżetu znacznie większą kasę niż daniny, które trzeba wpłacić po drodze do budżetu. Krótkowzroczność rządzących naszym krajem spowodowała wyprzedanie fabryk za granicę, czy brak finansowania dla projektów, które odniosły sukces (niestety w innym państwie). Jak "moja gra na telefon" osiągnie międzynarodowy sukces i zarabia dziesiątki tysięcy dolarów miesięcznie, to jaki to dla mnie problem, żeby płacić od tych kwot podatek, który znacznie przewyższa składki ZUS?

Do tego momentu się z Tobą zgadzam.

Ale kiedy dojście do tych pieniędzy jest obłożone tyloma formalnościami i podatkami, to wielu ludzi skutecznie zniechęca do próbowania.

Jeśli myśli się o poważnym biznesie, to trzeba w niego zainwestować wielokrotnie więcej niż wynoszą te nieszczęsne składki na ZUS. Jeśli zakładamy, że przez 2 lata nie będziemy zarabiać, to musimy mieć już wcześniej zapewnione środki nie tylko na utrzymanie biznesu, ale i na własne życie. Parę stówek miesięcznie to nie jest kasa, która kogokolwiek z poważnym pomysłem zdemotywowałaby do działania. Mogłyby to spowodować niejasne i nieścisłe przepisy, potrzeby wyrabiania zezwoleń, zmieniające się prawo i inne tego typu kłody pod nogi, ale nie tak relatywnie niewielki wydatek.
A już kompletnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że obniżone stawki dla początkujących to nie jest forma pomocy.

I nie bronię niczego, mi osobiście bardzo nie podoba się system fiskalny i ubezpieczeń społecznych w Polsce, wiele w nim bym zmienił. Tylko akurat nie kwoty są głównym problemem.

0

Witam,
autor tematu powraca :)

Więc tak...:

  1. Program powstał z cały zapleczem.
  2. Jest stronka WWW + domena.
  3. Dalej pracuję na etacie.

Więc mam z czym ruszyć, ale zostaje mi tylko jedna przeszkoda - legalność działania.
Minęło pół roku od moich rozważań, temat ucichł, ale niedawno udało mi się dokończyć projekcik.

Póki co skłaniałbym się chyba do założenia JDG.... ale może na start miesiąc lub dwa spróbować na 'półczarno' (podatek w pit bym wpisal do 'innych przychodów').
W przypadku jednak założenia JDG to koszty miesięczne wyglądałyby tak (poprawcie mnie jeśli coś zle napisalem):

  1. "W 2017 r. składki ZUS na ubezpieczenie zdrowotne wynoszą 297,28 zł" (nie wiem ile bym dostał zwrotu z tego tytułu, bo jakiś jest? Ktoś pomoże?)
  2. Koszt prowadzenia księgowości - np. 100 zł. (czy warto w tym wypadku?)

Zamierzam pociągnąć ten temat odnośnie własnie moich rozważań, a także tematu bycia VATowcem....
Stay tuned! :)

0

A propos składek na JDG + etat, takie info, ktoś potwierdza?:

Etat i działalność a ubezpieczenie zdrowotne

Inaczej niż w przypadku składek na ubezpieczenie społeczne wygląda sprawa ubezpieczenia zdrowotnego. Jest ono obowiązkowe i należy opłacać je z obu tytułów - zarówno z etatu jak i działalności gospodarczej. W 2017 roku wysokość składki na ubezpieczenie zdrowotne dla przedsiębiorcy wynosi 297,28 zł. Osoba, która prowadzi własną działalność gospodarczą może odjąć od zaliczki na podatek dochodowego większą część składki zdrowotnej w wysokości 7,75 % – dokładnie 255,99 zł. Odliczeń dokonuje się na koniec roku lub na bieżąco, obniżając zaliczkę na podatek dochodowy za okres, w którym składka została opłacona.

** Etat i działalność a deklaracje zgłoszeniowe ZUS**

Jeżeli przedsiębiorca dopiero co zaczyna prowadzenie działalności gospodarczej, a jest już zatrudniony na etat w firmie to musi złożyć w ZUS-ie formularz ZUS ZZA. Ma na to 7 dni od daty rejestracji działalności. Złożenie tego formularza oznacza, że przedsiębiorca będzie podlegał jedynie ubezpieczeniu zdrowotnemu z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. W przypadku gdy praca na etacie została rozpoczęta w momencie gdy już była prowadzona działalność gospodarcza to w takim wypadku należy dokonać wyrejestrowania z ubezpieczeń społecznych na deklaracji ZUS ZWUA. Jednocześnie należy również złożyć deklarację ZUS ZZA rejestrującą do ubezpieczenia zdrowotnego.

0

A co powiecie na takie rozwiązanie:

  1. Sprzedaż programu na zasadzie, klient robi przelew, a potem jest to roliczane w moim zeznaniu podatkowym jako 'Inne dochody'' - nie wystawiam nic klientowi.
  2. W przypadku gdy klientem jest firma to muszę(czy nie muszę?) wystawić fakturę - do tego celu poprosiłbym kolegę o wystawienie faktury z jego JDG...
  3. Po 3 miesiącach jak 'interes' wypali to zakladam wlasna JDG.

Jakies opinie?

1

"W 2017 r. składki ZUS na ubezpieczenie zdrowotne wynoszą 297,28 zł" (nie wiem ile bym dostał zwrotu z tego tytułu, bo jakiś jest? Ktoś pomoże?)

Przydatna strona: http://zus.pox.pl/
297,28
(do odliczenia 255,99)

Księgowość - możesz założyć wfirmę za 45zł.

Przy tak zatrważających kosztach (45zł + 41,29zł), nad czym ty się w ogóle zastanawiasz? Ja więcej wydaję na siłownię, na którą nie chodzę...

Sprzedaż programu na zasadzie, klient robi przelew, a potem jest to roliczane w moim zeznaniu podatkowym jako 'Inne dochody'' - nie wystawiam nic klientowi.

Jeśli masz stronę produktu, na której ta sprzedaż dzieje się automatycznie, to przykro mi, ale zostanie to uznane za "sposób zorganizowany i ciągły". Jeśli podpiszesz z każdym klientem oddzielną umowę o dzieło i jakoś spersonifikujesz program, to lepiej, ale naciągane i szkoda zachodu...

W przypadku gdy klientem jest firma to muszę(czy nie muszę?) wystawić fakturę - do tego celu poprosiłbym kolegę o wystawienie faktury z jego JDG...

Wystawianie faktur za kogoś to już przestępstwo... Serio, chcesz ryzykować więzieniem dla mniej niż 100zł miesięcznie? o.O

Po 3 miesiącach jak 'interes' wypali to zakladam wlasna JDG.

Albo wyłóż tę szaloną kwotę 1000zł na 3 miesiące prowadzenia działalności i jak nie wypali, to zwiniesz interes...?

1

pomyśl jeszcze o AIP.

1
  1. Jest możliwe.
  2. To przestępstwo.
0
  1. Wiem... dlatego odrzucam ten pomysł.

Czy w przypadku JDG gdzie klientami będą osoby prywatne raczej to warto być płatnikiem VAT?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1