Zrobiłem tak jak napisałeś i w ogóle nie widzę różnicy między stażystą a juniorem... Jest jakaś? :)
I jak to jest, że na juniora wymagają np. dwa lata doświadczenia w tym rok komercyjnego??
Wymagania to każda firma ma inne, a ogłoszenia o pracę pisane są na kolanie nie wiadomo przez kogo, i często sami nie wiedzą kogo szukają.
A "lata doświadczenia" są strasznie niemiarodajne. Każdy uczy się inaczej. Dużo początkujących programistów nie kuma programowania, szukają tylko gotowców (i to na forach, bo przecież w Google szukać też nie umieją) i wiele się nie nauczą. Drugi początkujący programista będzie dużo kombinował samemu, rozgryzał kod źródłowy bibliotek, z których korzysta, czytał o wzorcach projektowych, dużo eksperymentował z językiem - i nauczy się więcej.
Komercyjnie tak samo - możesz trafić na dobry zespół i lepszych od siebie ludzi, którzy cię popchną do przodu, a możesz trafić na zespół, w którym wiele się nie nauczysz.
Dlatego lata doświadczenia to zwykły slogan na ogłoszeniach. Pewnie będą jakoś na to patrzeć, ale jest to dość umowne. Chyba ma to raczej za zadanie psychologicznie zniechęcić osoby bez doświadczenia do wysyłania CV po prostu.
Na przykład jest backlog rzeczy do zaklepania. Junior sam za siebie odpowiada i wybiera sobie co chce klepać. Stażysta może jeszcze nie do końca ogarniać co jest trudne a co nie i jak to zrobić, w efekcie to supervisor wybiera mu taski a potem objaśnia jak można się za nie zabrać.
To zależy. Ja pojmuję juniora właśnie w ten sposób, w jaki ty opisałeś stażystę.