Witajcie mam takie pytanie, ostatnio w pracy robiłem 2 godziny przycisk + dymek na hover z hintem i translacje tego komunikatu w symfony.. czcionka kolor itd.. jakoś mi to tak zeszło mimo,że się nie opieprzałem.. byłem zmęczony i robiłem strasznie durne błedy.. to jedno poprawiłem to drugie zepsułem jak doszło do raportowania przestraszyłem się :D
Bo przecież to robota na pare min a w wyścigi może by to ktoś zrobił w 5 minut od przeczytania taska.. Czy wam też się tak zdarza robić cos oczywistego.. bo zastanawiam się czy coś ze mną nie tak..
Nic nie jest do zrobienia w 5 minut od przeczytania taska, chyba że task brzmi fajrant, to w 5 minut da się ubrać i wyjść.
@autor jak estymujesz taska to zawsze powinieneś przynajmniej podnieść jednostkę czasu od tej która ci sie "wydaje". Tzn task na 5min = task na 5h ;) Średnio pewnie okaże się że estymację będą ok.
Ja na przykład jakiś czas temu przez 3h rozkminiałem pewien problem kofiguracyjny z pewną wirtualką a tydzień później znów musiałem rozwiazać identyczny problem i godzinę zajęło mi dojście do tego jak ostatnim razem to zrobiłem :D
Ja do każdego taska muszę się mentalnie przygotować.
No tak tylko tutaj nie wiem dlaczego coś banalnie prostego zajeło mi zbyt wiele czasu... wyszło na to jakbym uczył się dopiero co to jest css:P a tak na poważne chciałem się zapytać czy wam się też zdarza że na prawde banalna rzecz jest rozwiązywana b. długo.. :D może powinienem więcej przerw w pracy robić bo czasem łapie się na tym że wiem co mam zrobić wiem jak wiem gdzie a następuje zawieszenie myślenia po rozkopaniu kodu :D
Ogólnie czas zadań liczę w dniach. Nawet najłatwiejszych. Jak zrobię szybciej to spoko, a jak nie to też bólu d**y nie ma.
Ja czasem mam takie dni, że jak na następny dzień czytam swój kod to jestem przerażony. Choć z drugiej strony ja tak mam od dawna. Pamiętam egzamin z matematyki jeszcze w liceum, gdzie wszystko dobrze zrobiłem, ale już 2*3 = 5 i tyle.
Ostatnio testuję Pomodoro Technique, które trochę pomaga w tej kwestii. Poza tym też staram się pracować na stojąco (tzn. nie cały czas, bo kolana zaczynają w końcu boleć).
Zauważyłem poprawę.
Choć generalnie siedząc teraz przy web dev przy python + js bardzo doceniam statyczne typowanie, które na idiotyczne błędy w moim stylu pomaga.
Co do wyścigu szczurów to nie doświadczyłem, ale pracuję w małej firmie i częściej zdarza mi się ponaglić szefa niż jemu mnie.
Czasami różne procedury zajmują mi więcej czasu, niż sam task.
Przeczytanie taska i jego analiza, estymacja (zazwyczaj zawyżona, bo lepiej przeestymować, niż niedoestymować zadanie), stworzenie brancha na gicie, przepięcie się na brancha, wykonanie taska, commit, push, zalogowanie czasu i dodanie komentarza na issue trackerze, przepięcie notki do code review, po przejściu przez code review, merge na gicie, commit, push, komentarz na issue trackerze i przepięcie notki do testów. Potem, jak testerzy odbiją Ci notkę, to czas realizacji zadania może się jeszcze bardziej wydłużyć.
Poza tym, często zdarza się, że z pozoru proste zadanie zajmie więcej czasu z różnych, czasem niezależnych od Ciebie powodów.
Procedury okołozadaniowe (typu kontrola wersji, dopisanie unit testow, sprawdzenie czy zmiana dziala, review, poprawki w dokumentacji itp.) rowniez sa czescia tasku i trzeba o nich pamietac przy estymacji.
Z glupich bledow czasami lapalem sie na tym ze zastanawialem sie czemu cos nie dziala, a robilem zmiany na jednym serwerze a sprawdzalem na innym:)
Ten temat to miód na moje uszy
widzę, że nie tylko mi zdarzają się durne babole :)
Czasami mam dni, w których czuję ciężar mózgu - może to już oznaka starości - wtedy stresa łapię bo wolniej myślę i w takie dni mam najwięcej zawiech i głupich błedów
Jak sobie z tym radzicie?
Ja łykam lecytynę
ale poza tym - tak psychicznie jak sobie radzicie z głupim błędem
Ja trochę się tego obawiam - czasami ryje mi to banie, jak zobaczę głupi błąd który zrobiłem, strasznie się tym potrafię katować, nie wiem czemu, ale to w tej pracy jest dla mnie najgorsze
macie jakieś jazdy - nie wiem wyrzuty sumienia, utrata wiary w możliwości swoje itd?
radzicie sobie z tym jakoś?
Czasami każdemu się zdarza. Ja tak mam jak chodzi o niewyspanie/zmęczenie. Więc po prostu kawa/żeń szeń i do roboty ;)
Czasem pomaga chwila przerwy i zejcie sie czyms innym. Wczoraj wieczorem pisalem skrypt w Perlu, dostawalem glupie bledy i nie moglem znalezc co jest nie tak. Zona w miedzyczasie poprosila o wyrzucenie smieci, chwila przerwy, siadlem do kompa i od razu wszystko bylo jasne, 2 minuty i skrypt dzialal:)
A ja gorąco polecam taką metodę ;) -> www.youtube.com/watch?v=ote1-dFLn5c