Siema,
Mam takie pytanko - czy jeśli pracuje się na umowę zlecenie/o dzieło (czyli zapewne stawka godzinowa), to czy za czas potrzebny na zapoznanie się z projektem nad którym się pracuje (>10k linijek), czyli bez żadnych widocznych efektów celu pracy, też pracodawca musi zapłacić? Projekt wzięty rodem z jakiejś korpo, samo ogarnięcie workflowa i co jest czym zajmie kupe czasu, stąd pytanie.
Tak powinno być. Natomiast co do "widocznych efektów pracy" - najlepiej będzie jak uzgodnisz to z pracodawcą, co by nie było później niepotrzebnego zdziwienia i rozgoryczenia z obu stron.
Ja bym oszacował czas na ogarnięcie tematu i wycenił go w ramach całej umowy.
Ok, dzięki za odpowiedzi, to mam jeszcze takie małe dwa pytanka pokrewne:
Pracodawca powinien płacić za rzeczy w stylu...no nie wiem, np. jak wyskoczy jakiś błąd podczas instalacji zewnętrznej aplikacji i spędzi się kilka godzin na naprawianiu go? Albo jak serwer trzeba będzie skonfigurować, bo coś się pochrzani? Itp., czyli rzeczy związane z naprawianiem błędów konfiguracji, IDE, a nie bezpośrednio samego kodu.
I czy powinien płacić za czas związany z nauką nowych zagadnień potrzebnych do wykonania pracy? Tzn. np. trafiam na fragment starego kodu, którego nie rozumiem, i spędzam pare godzin na przeszukiwaniu neta w poszukiwaniu odpowiedzi. Albo będę musiał skorzystać z aplikacji, której nie rozumiem, i będę musiał trochę czasu poświęcić na czytanie dokumentacji...
Dzięki!
Czegoś tu nie rozumiem... Ty jesteś freelancerem i sam masz wykonać projekt dla jakiegoś klienta, czy idziesz pracować w jakiejś firmie 8 godzin dziennie, tylko umowę masz o dzieło?
To drugie raczej ;)
No to nie wiem czym się w ogóle tak spinasz. Tak, w cenie będzie przygotowanie środowiska i wdrożenie się w miarę potrzeb.
A tak się pytam z ciekawości w jaki sposób płacą, thx :P