Tak pomyślałem, ze koncepcja "asset" jest mało modna w javie, bardziej we frontendzie, ale właśnie o to mi chodzi
Producent pudełkowego softwaru Javowskiego daje ... wstępne arkusze CSS, wstępne skrypty w Groovym, JSONy z konfiguracją etc...
na wdrożeniu u użytkownika może będą używane bez zmian, a może zostaną przeedytowane i zapisane w bazie, dziś lub za dwa lata.
Życie po edycji jest dość jasne: baza i jest ok.
Ciekawie jest przed edycją.
Powiedzmy ze paczkujemy to w JAR resources, standardowo
Ich codzienna eksploatacja może być na dwa sposoby
1 sposób
a) najpierw sprawdzamy w bazie danych, czy mamy. Jak mamy, znaczy że była edycja i edytowany zasłania ten z dystrybucji producenta
b) jak nie ma - bierzemy resource
Zaleta (dla mnie) o ile w nowszej wersji producent dał coś nowszego, za darmo jest aktualizowane
2 sposób
a) przy instalacji przerzucamy wszytskie do bazy
b) a codziennej eksploatacji sięgamy tylko do bazy
Pewnie szybsze (zgaduję)
Wada: w przypadku gdy producent w nowej wersji zaktualizował, Houston mamy problem
na zmianę w skali lat czasem robimy tak, czasem tak ... wszystko ma zady i walety
Który wzorzec używacie, a może oprócz dwóch które dostrzegam, są inne ścieżki ?