Ile tak powinienem przeznaczyć miejsca na nową partycje pod ubuntu jeśli dysponuje dyskiem o łącznej pojemności 475.83 GB. Tak żeby było w miare optymalnie. Potrzebne mi na studia i żeby nauczyć się czegoś nowego
Masz Windows, pójdź w WSL2 i tam zainstaluj sobie ubuntu. Dodatkowo nie wiem czy już weszło ale miało być z W11 nawet GUI w WSL
Sam system to dosłownie kilka GB. Do tego dojdą "dodatki" - typu Android Studio, VSCode, Netbeans, jakiś Storm czy inne IDE. Łącznie nie powinno to przekraczać 10GB.
Do tego masz jakieś miejsce na plik wymiany/partycję SWAP. Nie wiem ile masz RAM, ale tutaj mamy między 0 a 20-30GB, w zależności od parametrów kompa oraz potrzeb. Plus jakieś miejsce na trzymanie danych, ale tu jest o tyle lepiej, że możesz mieć jeden wspólny dysk dzielony z Windowsem.
Uważaj, żeby podczas instalowania jednego systemu sobie nie popsuć/wymazać drugiego ;)
A co do tego co napisał @jurek1980 - pytanie, po co Ci te dwa systemy. Ja osobiście się przesiadłem w większości na Linuksa i uważam, że to lepsza opcja, niż stosowanie namiastek czy prowizorek w stylu podsystemu linuksowego na Windowsie. OK, możesz tam odpalić basha i np. jakieś skrypty, ale nadal to nie jest Linux. A on sobie (w moim odczuciu) chodzi płynniej. Na paru maszynach miałem multiboota i odczuwalnie system chodził szybciej i bardziej responsywnie, aplikacje się szybciej uruchamiały, IDE szybciej działało itp. na Linuksie. Oczywiście - w niektórych aspektach Windows jest lepszy, ale mimo wszystko - odradzam robienie takich hybryd. Albo inaczej - można to mieć i używać, ale nie jako zastępstwo linuksa, tylko poprawienie windowsa ;)
Powtórzę to co w komentarzu napisałem - jeśli system ma być na studia i do testów to instalowanie go na gołej maszynie to zły pomysł. VirtualBox da Ci to samo, a nawet więcej - klonowanie maszyn, snapshoty, instalowanie czego chcesz, kiedy chcesz (np. w tle). Jak chcesz mieć multiboot to możesz go mieć - wewnątrz VM. Robienie tego bare-metal nie ma zalet oprócz wydajności, za to jest mniej elastyczne i łatwiej uwalić schemat partycji, bootlader, drugi system itd.
Z 8GB RAM niestety nie poszalejesz, ale o ile nie będziesz w VMkach korzystał z Gnome/KDE to da się żyć.
Edit:
poza tym na VMkach można ćwiczyć sieci, bo można postawić kilka i ze sobą połączyć.
@cerrato: od lat pracuje na codzien z Windows. Kwestię korpo, domeny, podpiętych automatycznie drukarek, dysków i innych GPO. Obsługa Hyper-V itd. itd. dużej części aplikacji nie ma na Linux i odwrotnie zresztą też. Dla mnie to jest zaletą. Mam oba terminale, dockera, wszytko co potrzeba w raz z wygodą Windowsa. A jeśli coś będzie działać o sekundę szybciej na Linux to i tak pewnie nie zrekomepnsowalobym mi to czasu poświęconego na próbę uruchomienia innych wynalazków.
Mam też peceta z osobnym dyskiem i na nim też zainstaluje linuxa. A poza tym stawiałem dzisiaj na VM ubuntu 20.04 i pojawił się jakiś błąd i mi instalacje przerwał
piotrek1998 napisał(a):
Mam też peceta z osobnym dyskiem i na nim też zainstaluje linuxa. A poza tym stawiałem dzisiaj na VM ubuntu 20.04 i pojawił się jakiś błąd i mi instalacje przerwał
To może zajmiesz się rozwiązaniem tego błędu? Podobno masz być informatykiem i powinieneś takie rzeczy wiedzieć... A rozwiązywanie problemów z softem, czy to swoim czy czyimś to codzienność.
Chce po prostu zainstalować ubuntu obok windowsa nawet kosztem uwalenia bootloadera. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji to też chce wiedzieć jak sobie z tym radzić
No to jak. Ile tego miejsca powinienem przydzielić dla tego ubuntu?
piotrek1998 napisał(a):
No to jak. Ile tego miejsca powinienem przydzielić dla tego ubuntu?
10-20GB powinno wystarczyć, zależy od tego ile możesz na to dysku poświęcić.