Kwestia sprzętu droższego niż typowe a kompatybilność z linuxem

0

Czy według was jest jakieś zagrożenie, że sprzęt który kupie (który będzie droższy niż "typowe" biurowe komputery, minimum 32 GB ramu i minimum intel core i7, aczkolwiek myślę o i9) będzie niekompatybilny z linuxem (w tym momencie chodzi mi o najnowsze wersje ubuntu, aczkolwiek mógłbym też przenieść się na inną dystrybucje)

Czy jest jakaś opcja aby sprawdzić, czy dany sprzęt który kupie będzie kompatybilny z linuxem? Większość (jeżeli "prawie nie wszystkie") komputerów które mi się pojawiają w wyszukaniach są zagwarantowane na windows, (któremu już dawno podziękowałem za... nieważne)

Chodzi mi o PC-ty, ale jeżeli ktoś wie coś o laptopach to też jestem ciekawy jak z nimi wygląda.

Edit:
Co prawda kiedy kupiłem jeden z laptopów MSI (intel core i5, 16 GB ramu) to tego problemu nie było, linux nie miał żadnych problemów z kompatybilnością. Ale jeżeli kupiłbym coś droższego, a linux by miał problemy, byłbym szczerze mówiąc - wściekły. Poza tą calą nakładką mistycznej "zajebistości" kolorowe w wszystkie kolory tęczy, chciałbym dowiedzieć się o tej jednej kluczowej rzeczy, która mnie bardziej interesuje, niż ta magia duchowości światełek i perswazji.

Jeżeli ktoś miałby jakieś linki do tego typu tematów, żebym mógł sobie poczytać, to było by nieźle.

Edit2:
Co w sytuacji gdy się kupuje najnowsze najdroższe sprzęty, czy w tym przypadku jest większe zagrożenie? I czy istnieje, czy może ten problem jest wirtualny w przypadku linuksa?

1

Co do ewentualnych problemów, to może np. sterowniki do sieciówki 2,5Gbps nie będą pasować.

PS:
Tutaj https://system76.com/laptops/adder masz specyfikację całkiem wypasionego sprzętu i Linux (2 dystrybucje) daje radę.

1

Czy jest jakaś opcja aby sprawdzić, czy dany sprzęt który kupie będzie kompatybilny z linuxem?

Np. https://certification.ubuntu.com/ oraz Arch Wiki (informacje o sprzęcie są tam przeważnie niezwiązane konkretnie z Archem, więc można śmiało podglądać również w przypadku Ubuntu czy innych dystrybucji).

Najpewniej jest jednak zawsze odpalić Google i poszukać informacji pod kątem %s driver linux po kolei dla każdego podzespołu.

Co w sytuacji gdy się kupuje najnowsze najdroższe sprzęty, czy w tym przypadku jest większe zagrożenie?

Zależy od sprzętu - przykładowo w przypadku kart bezprzewodowych, te od Intela (które na ogół są droższe od np. broadcomowskich) mają sterowniki wbudowane w kernel, więc pracuje się z nimi dużo wygodniej (nie trzeba ręcznie szukać i pobierać dodatkowego oprogramowania). Gdybyśmy jednak spojrzeli na karty graficzne, to zdaje się, że sterowniki do kart AMD (które na ogół są tańsze od Nvidii) są prostsze i stabilniejsze.

Btw, nie wiem jaki masz konkretnie target cenowy, ale system76 składa porządne laptopy dedykowane pod Linuksy - rzuć sobie okiem na ich ofertę, może akurat coś znajdziesz.

0

@Patryk27:
Ciekawą też rzeczą jest to, że Ubuntu 18 w porównaniu z 16 ma znacznie mniejszą ilość certyfikowanego* sprzetu. Ja w sumie i tak mam aktualnie Ubuntu 14
https://certification.ubuntu.com/desktop

Czyli jakgdyby wersja OS też ma znaczenie - i w tym przypdku ogromne

Edit: Dell-ów jest najwięcej jeżeli chodzi o wsparcie laptopów według tej strony o cetryfikatach.

Edit2: Poczytam jeszcze coś na temat tego system 76, może coś się dowiem. Ale może nie będę musiał wcale kupować komputera z tej firmy, bo w sumie 32 GB ram i intel core i7 by wystarczyło. Może po prostu poszukałbym jakiegoś modelu PC który byłby certyfikowany przez ubuntu. Bo i tak w sumie chodzi mi tylko o ubuntu. (pewnie 16.04).

0

Ale ta certyfikacja Ubuntu nic Ci nie da - siedziałem kiedyś na XPS Developer Edition, no i zgadnij czy np. działała tam hibernacja (podpowiem: tej opcji nawet tam nie było w menu wyłączania). Certyfikacja jest chyba tylko wtedy, gdy używasz tego systemu tak jak Ci go zainstalowali i nic więcej nie śmiesz doinstalowywać lub modyfikować. Strzelam, bo warunków tej certyfikacji nie czytałem, ale ja bym takie posiadził, aby nadgorliwych wyciąć.

Weź sobie sprawdzaj poszczególne podzespoły jak kupujesz. Np. ja ostatnio kupowałem dodatkowy adapter bluetooth na USB2, wybór padł m.in na Asus BT400, więc proste do Google Asus bt400 linux i po czytance do porannej kawy było wiadomo, że można kupować. Kupiłem, działa świetnie (nawet lepiej niż się spodziewałem - klawiatura na BT ani razu nie zaprotestowała, a jeszcze słuchawki podłączam). Polecam tak to robić.

0
TurkucPodjadek napisał(a):

Ale ta certyfikacja Ubuntu nic Ci nie da - siedziałem kiedyś na XPS Developer Edition, no i zgadnij czy np. działała tam hibernacja (podpowiem: tej opcji nawet tam nie było w menu wyłączania). Certyfikacja jest chyba tylko wtedy, gdy używasz tego systemu tak jak Ci go zainstalowali i nic więcej nie śmiesz doinstalowywać lub modyfikować. Strzelam, bo warunków tej certyfikacji nie czytałem, ale ja bym takie posiadził, aby nadgorliwych wyciąć.

Weź sobie sprawdzaj poszczególne podzespoły jak kupujesz. Np. ja ostatnio kupowałem dodatkowy adapter bluetooth na USB2, wybór padł m.in na Asus BT400, więc proste do Google Asus bt400 linux i po czytance do porannej kawy było wiadomo, że można kupować. Kupiłem, działa świetnie (nawet lepiej niż się spodziewałem - klawiatura na BT ani razu nie zaprotestowała, a jeszcze słuchawki podłączam). Polecam tak to robić.

Pewnie będę sprawdzać te podzespoły manualnie oprócz samej certyfikacji. Być może też te laptopy z System76 zagwarantowałyby, że byłoby to kompatybilne na 100%.

Mam jeszcze jedną kwestie która mnie nurtuje... kiedyś w ubuntu była taka opcja, że można było sesje zamrozić, czyli układy konkretnych aplikacji, okien itp były zapisywane i można było je wczytać (w postaci sesji), teraz już to u mnie nie działa, więc po prostu jak mam nawłączane milion aplikacji (kilka gvimów, terminale, doxygen, GDB w terminalu, google chromy, "Equilibrium Diary" (nie pytajcie co to, nie powiem), i masa innych rzeczy)... to nie wyłączam komputera, żeby nie tracić tej sesji. I w taki sposób... mój komputer albo jest zamrożony, albo włączony, czyli aktywny całe doby. To jest rzecz która mnie naprawdę wkurza, ta opcja zapisywania sesji w ubuntu chyba permamentnie została wywalona.

0

"Składacze" z mocnym nastawieniem na Linuksa - może być prościej z dostawą, bo bliżej niż Stany.
https://www.tuxedocomputers.com/en#
Sam nie korzystałem, widziałem tylko test ich laptopa na notebookcheck.net.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1