Zła jakość obrazu w widnwos media player

0

Czołem. Mam taki problem: chciałem odpalić sobie filmik na komputerze w windows media player i okazuje się, że jakość obrazu jest bardzo zła - efekt, jest taki, jak na youtube, gdy włączymy opcję PPM->ustawienia->włącz przyśpieszenie systemowe. Czyli kolory robią się bardzo jaskrawe i wiele rzeczy się zmywa ze sobą...
Mam więc prośbę o poradę co mogę zrobić, by WMP zaczął mi odtwarzać obraz jak należy? Niestety nie mogę w nim znaleźć podobnej opcji jak na YT...
pozdrawiam

0

o_O o_O po prostu ściągnąłes film w słabej jakości

0
Shalom napisał(a):

o_O o_O po prostu ściągnąłes film w słabej jakości

Nie, film nie jest słabej jakości - na innym komputerze jest odpalany prawidłowo. Tu chodzi o to, że kolory się kopią... Nie wiem czy to kwestia kodeków, odtwarzacza czy czego...
Tak jak wcześniej wspomniałem podobny efekt był z odpalaniem filmów na YT, ale tam sobie poradziłem wyłączając opcję przyśpieszenia sprzętowego. A tutaj nie wiem co mam począć ;(

1

Ściągnij VLC media player.

0

Nie chciałem ściągać nowych programów, bo korzystam z nich bardzo rzadko a gdy ostatnio ściągnąłem właśnie VLC na innym komputerze to do dziś nie mogę wykasować jakiegoś wirusa z reklamami O_o -> ale to był mój błąd, bo ściągałem przez dobreprogramy...
Skusiłem się jednak, by go zainstalować i... działa ;).
Tak więc dzięki wielkie za pomoc.
Dziwi mnie jednak to, że WMP sobie rady nie daje (chociaż podejrzewam, że da się coś wyłączyć/włączyć/ściągnąć, by i on dobrze to wyświetlał).
pozdrawiam

0

Jeśli VLC puszcza poprawnie to znaczy ze problem jest z kodekami. VLC zawiera sporo kodeków sam w sobie :)

0

Najzwyczajniej w świecie brakuje Ci prawidłowego kodeka. WMP korzysta z tych zainstalowanych w systemie. To nie jego wina - on tylko wyświetla to, co mu kodek wyśle.

0

podobny efekt był z odpalaniem filmów na YT, ale tam sobie poradziłem wyłączając opcję przyśpieszenia sprzętowego.
To jest podejrzane. Nie grzebałeś w ustawieniach kolorów w sterowniku karty graficznej?

0
BeBetter napisał(a):

Czołem. Mam taki problem: chciałem odpalić sobie filmik na komputerze w windows media player i okazuje się, że jakość obrazu jest bardzo zła - efekt, jest taki, jak na youtube, gdy włączymy opcję PPM->ustawienia->włącz przyśpieszenie systemowe.

Ja nie widzę żadnej różnicy po ruszeniu tego.

Kiedyś w starym PC wyłączyłem to bo kartę miałem popsutą.
Najpierw pamięć trochę była uszkodzona, albo jakiś drut, bo tylko jeden bit zerowało... na 32,
a potem było coraz gorzej z czasem i filmy mi rypało po włączeniu fuulscreen.
No i wtedy po wyłączeniu sprzętu było OK, ale procesor paliło bo komp był cienki - zwykły Pentium 4.

0
  1. Odinstalowanie wszystkich kodeków K-Lite
  2. Zainstalowanie VLC

Mi pomogło.

0

Trochę off-top.
WMP to najprymitywniejszy, najmniej ergonomiczny i najbardziej zasobożerny odtwarzacz jaki istnieje na Windows. Jego jedyną zaletą jest tylko to, że istnieje od razu wbudowany na każdym systemie M$. I to jest też jego największą wadą (bo autorzy mogą sobie zlewać do końca świata potrzeby użytkowników).

Współczesny odtwarzacz oprócz odtwarzania mnóstwa formatów plików, co załatwiają kodeki i filtry powinien mieć następujące cechy, których WMP nigdy nie miał:

  1. Możliwe do zmiany skróty klawiaturowe z jak najbogatszej listy funkcji odtwarzacza (to zwiększa również możliwości punktu 2).
  2. Obsługa maksymalnej ilości urządzeń sterujących - najlepiej jednorodna - tzn. nie tak jak w WMP gdzie część funkcji obsługuje się wyłącznie myszą, a część wyłącznie klawiaturą.
  3. Skalowanie obrazu - wypełnienie ekranu przez materiał video zależne od wyboru użytkownika, a nie arbitralne wypełnienie zależne od rozmiaru materiału video i ekranu/okna. (Tak, chodzi o letterbox, pillarbox i wredny windowbox).
  4. Skalowanie proporcji - część materiałów video jest tworzona przez amatorów i za pomocą narzędzi, których jakość i zgodność z jakimikolwiek standardami pozostawia wiele do życzenia. Oznacza to czasem, że materiał będzie miał obraz zbudowany z niekwadratowych pikseli (część kinowych materiałów wykonanych przez zawodowców również jest prawidłowa z taką właściwością). Większość ekranów komputerów oraz projektorów ma piksele zawsze kwadratowe, ale niektóre nie. Współczesny odtwarzacz powinien sobie z tym radzić wykrywając typ ekranu i korygując to automatycznie dla materiałów opisanych jakimś standardem (tam gdzie piksele są niekwadratowe) oraz do wyboru przez użytkownika (tam gdzie żadnego standardu nie ma lub nie jest utrzymany).
  5. Przekierowywanie zdekodowanych strumieni audio na poszczególne urządzenia/kanały.
  6. Obsługa napisów umożliwiająca wybór źródeł i ignorowania niektórych z nich.
  7. Minimalny narzut na użycie CPU/GPU oraz pamięci (co na laptopach oznacza również czas pracy na bateriach).

Żadnych z powyższych cech nie ma Windows Media Player. Sporą część posiada VLC, wszystkie wymienione posiada MPC (Media Player Classic). Na przykład, o ile wiem efekt Windowbox potrafi łatwo wyeliminować tylko MPC.

0

Na co dzień używam w zasadzie tylko MPC-HC (HomeCinema, fork oryginalnego MPC).
Czasami tylko Winampa (jeśli mowa o filmach), bo lepiej sobie radzi od MPC gdy procek jest za słaby (np. film w HD na starym kompie).

WMP właściwie nie nadaje się do użytku. Ale ma ciekawego ficzera: integruje się jakoś automagicznie z protokołem RDP, w ten sposób że odpalony w oknie zdalnego pulpitu przesyła po sieci strumień skompresowany, który jest dekodowany dopiero u klienta. W efekcie animacja jest płynna i nie przeciąża sieci. Fajne, ale raczej mało pożyteczne.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1