"Prądożerny" zasilacz [?]

0

Interesuje mnie różnica między pożeraniem prądu przez laptopy a komputery stacjonarne.

W lapku mam zasilacz 90W, z tego co wiem laptop (prawie 3 letni, kupowany jako "najtańszy z grafiką") przy maksymalnym obciążeniu jest w stanie pobrać ~32W, więc zakładam, że ten "zapas" jest, żeby móc jednocześnie ładować baterię i pracować pod obciążeniem. Podczas "klikania w Internet" komputer bierze ~11W z tego co kojarzę.

Natomiast jest szansa, że w przyszłości dostanie mi się stacjonarka - i5 3.2ghz, 5770hd 1gb, 4gb ram i zasilacz corsair 600W.

No i właśnie. 600 WATT! Ta liczba mnie przeraża, toż to 20x więcej niż mój lapek bierze pod maksymalnym obciążeniem. W stacjonarce zapasu mocy na ładowanie być nie musi, i załóżmy, że komp głównie będzie używany do takiego "klikania", które w przypadku lapka kosztuje 3x mniej prądu. I teraz wychodzi mi, że taki komputer ciągnie 200W na "dzień dobry", za sam fakt, że jest włączony.

Czy to jest prawda? Czy spodziewać się mniejszego, a może większego zużycia?

Bo nie wiem czy będę mógł sobie pozwolić na codzienną pracę na stacjonarce, czy lepiej tylko młócić na niej w gierki, a potem wracać na laptop?

0

200W to będziesz miał raczej pod obciążeniem / sprawność zasilacza (załóżmy 80 %) = 250W ciągnięte z gniazdka. Na luzie powinno być np dwa razy mniej. 600W jest generalnie przy twoim zestawie niepotrzebne. A poza tym raczej ciężko złożyć zestaw który obciążyłby ten zasilacz równomiernie do poziomu 600W - zasilacze mają ileś tam osobnych linii zasilania i moc maksymalna to moc przy optymalnym wykorzystaniu wszystkich linii naraz. Z tego powodu jeśli np masz dwie karty ciągnące po 200W max, a cała reszta bierze 100W, to zasilacz 500W na pewno takiego zestawu nie uciągnie, bo nie ma odpowiednich linii zasilania dla tych kart.

Zresztą po ile niby jest prąd, żeby panikować przy np różnicy 100W poboru prądu?

0

Mniej więcej możesz sobie wyliczyć np tu: http://thermaltake.outervision.com/index.jsp chociaż wyniki wydają mi się miejscami dość dziwne

0

~150 WAT w Idle (przeglądanie neta) wydaje się sensowną wartością. Musiałbyś mieć watomierz, żeby to dokładniej sprawdzić.

0

Tak mniej więcej to wychodzi 180W przy przeglądaniu neta, do tego musisz jeszcze doliczyć monitor. Pod obciążeniem będzie jakieś 300W, oczywiście bez monitora.

dzek69 napisał(a)

Ta liczba mnie przeraża, toż to 20x więcej niż mój lapek bierze pod maksymalnym obciążeniem.

Ale za to masz 20x szybszy komputer :) Poza tym ta "wielka" różnica to może będzie 10zł więcej miesięcznie za prąd.

0

Bo w stacjonarnym komputerze pobór prądu nie ma tak dużego znaczenia jak w laptopie.

Różnica jest jak między amerykańskim samochodem z silnikiem o pojemności 5 litrów, a europejskim który 5 litrów pali na sto.

0

w laptopie masz procki o obniżonym poborze mocy i automatycznie regulowanym taktowaniu, w laptopie masz 1 HDD w dodatku o obniżonym poborze mocy, ja mam u siebie teraz 3 w stacjonarnym, w laptopie masz grafikę wbudowaną, do grafiki (albo nawet i dwóch) musisz podpiąć osobne zasilanie bo to z płyty nie wystarcza. Czy naprawdę masz aż tak ograniczoną wyobraźnie, że nie widzisz różnicy?

0

Była już o tym mowa, a moje pomiary są tutaj: Ile mocy pobiera komputer

Z Twoją grafiką spodziewałbym się na dzień dobry raczej 150-200 W.

Wibowit napisał(a)

Zresztą po ile niby jest prąd, żeby panikować przy np różnicy 100W poboru prądu?

Prąd jest za darmo, tylko ludzie jaszczury z rządu światowego ukrywają przed nami technologie darmowej energii.

0

Poza tym ta "wielka" różnica to może będzie 10zł więcej miesięcznie za prąd.

kWh kosztuje ~55 gr (tak znalazłem na szybko, nie chce mi się szukać dokładniej), komp dziennie miałby chodzić ~10h (zakładam pobór tylko 150Watt), co daje 1,5 kWh dziennie czyli 83gr. W skali miesiąca jest to 25zł na komputer.
laptop ciągnie mi załóżmy 15 Watt, przy 10h pracy dziennie kosztuje mnie to 8gr. W skali miesiąca - 2,5 zł. Brzmi lepiej. A laptopa szczerze to nie wyłączam, więc 5zł. (wiem, że 20h to nie 24h, ale tych Wattów na lapku jest mniej, ale nie chce mi się mnożyć ;p).

Niby 20zł. Nie tak dużo, więc pewnie zaraz jakiś @somekind mi pojedzie [;p] ale grosz do grosza, zresztą te 600W brzmiało bardziej przerażająco.

Ktoś też kiedyś mnie wyzywał, bo szukałem tanio domeny (nie tutaj). Hm. Nie lubię rozpieprzania kasy na lewo i prawo (ok, czasami się zdarza), chociażby dlatego, że jej nie mam, a za zaoszczędzone "na wszystkim" 100zł mogę kupić sobie np. printserver TP-Linka (z pozdrowieniami dla somekinda) --- ale to byłby temat na osobny wątek (tj oszczędzanie).

No nic, dzięki Panowie za odpowiedzi, trochę mi się rozjaśniło.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1