cuda niewidy przy formatowaniu

0

Panowie i szlachta, ostatniego weekendu przeżyłem dość niemiłą nieciekawą sytuację

otóż, przyszedł znajomy i mówi, żebym zaszedł mu zrobił porządek z komputerem - laptopem

przychodzę i to co się działo:

  1. poprzedni gość 6 miesięcy temu wgrał na komputer pirackiego win xp mimo, że była partycja do odzyskiwania systemu ze sterownikami itd, nie wiem co zrobił, ale w żaden sposób nie mogłem się dostać do tej partycji (...)
    kto wgrywa pirackie oprogramowanie jak jest oryginał? po 6 miesiącach wywalało błąd, że użytkownik mógł paść ofiarą nielegalnego oprogramowania i takie tam

  2. dysk ma 120gb (117gb netto że tak powiem :) )
    partycje które widział xp przy instalacji
    c: 40gb (system)
    d: 30gb (kilka folderów z plikami nic ważnego)
    e: 80gb (pusta)
    szybko podliczając 150gb (wtf?)
    ale to mało była dodatkowa partycja na której było 487654862389635 i coś tm jeszcze MB... po prostu astronomiczna wielkość

  3. żeby nie bawić się w kopiowanie plików pomyślałem zainstaluję nowy system na d: a potem z c: przegram tylko to co potrzebne

instaluję, po ponownym uruchomieniu wyskakiwał błąd że nie może znaleźć katalogu system32 (...)

  1. nie wiem o co biega, olewam d: instaluję na e:
    sytuacja ta sama

  2. totalnie nie wiem o co biega, instaluję win na c:\windows1 (na tej samej partycji wiem... ale tak dla testu)
    system się wgrał, robię reseta i co? tekst: "błąd ładowania systemu" i nie idzie nic dalej ...

  3. wgrałem jeszcze raz na c:\windows2 (no commments plz..)
    system wgrałem, to myślę przekopiuję to co potrzebne na d: i pieprznę formata na c:
    bo nie widziałem już innego sposobu

  4. przekopiowałem wszystko na d:
    reset + format c: i instalka na c:

  5. budzę się z ręką w nocniku, na d 0 plików choć kopiowało się ze 2h, dysk c: sam system
    zdurniałem do reszty

  6. klient pogodził się z "moją porażką" więc od nowa wszystko na czysto postawiłem

  7. wywaliłem wszystkie partycje, zrobiłem c: 17gb d: 100gb
    dopiero teraz zauważyłem, że wcześniej było łącznie 150gb...
    zniknęła też ta dzika gigaterasrerabajtowa partycja

  8. palnąłem instalację systemu

  9. odpaliłem program do odzyskiwania danych, wykrył wszystkie pliki które były utracone i potrzebne
    dane program spakował i przekopiował na pendriva
    spośród 8gb danych ani 1 plik czy to dokument czy to obrazek czy muzyka nie dał się otworzyć
    zawsze chociaż 30% jakoś odzyskiwałem poprawnie a teraz 0
    przeszło 17k plików i ani 1 nie działał

i moje pytanie WTF??!!

ktoś coś może teoretycznie mnie nakierować chociaż co ja mogłem spieprzyć?
czy to może poprzednik tak coś namieszał, że to ni hu hu

0

Bajzel musiał powstać zanim usiadłeś do tego komputera, bo już wtedy były te rozmiary partycji z kosmosu wzięte. Ciężko raczej powiedzieć co tam się stało bez jakiejś fascynującej opowieści Twojego znajomego (chyba że ktoś miał podobny przypadek ;) )

0
Aris napisał(a)

spośród 8gb danych ani 1 plik czy to dokument czy to obrazek czy muzyka nie dał się otworzyć
zawsze chociaż 30% jakoś odzyskiwałem poprawnie a teraz 0
przeszło 17k plików i ani 1 nie działał

i moje pytanie WTF??!!

Może były zaszyfrowane?

ktoś coś może teoretycznie mnie nakierować chociaż co ja mogłem spieprzyć?

Chyba zapomniałeś zrobić jakiegoś checkdiska na początek i przejrzeć partycje programem do tego stworzonym.
W zasadzie od razu należało zgrać dane na dysk zewnętrzny, usunąć pirata, zainstalować nowy system.

czy to może poprzednik tak coś namieszał, że to ni hu hu

Instalując pirata, pewno jeszcze jakąś "ulepszaną" wersję.

0

Może były zaszyfrowane?

No ale jak zaszyfrowane, przed formatem je otwierałem a po odzyskaniu już nie.

Chyba zapomniałeś zrobić jakiegoś checkdiska na początek i przejrzeć partycje programem do tego stworzonym.
W zasadzie od razu należało zgrać dane na dysk zewnętrzny, usunąć pirata, zainstalować nowy system.

no nie robiłem checkdyska fakt, ale do tej pory to niezbyt często w ogóle to robiłem gdziekolwiek..
Problem w tym, że to był laptop i nie miałem możliwości wykręcenia z niego dysku i podpięcia pod stacjonarny. Nie chciało mi się wtedy tracić x godzin na przegrywanie danych na pendrive'a

Instalując pirata, pewno jeszcze jakąś "ulepszaną" wersję.

si "ulepszona"

czy są jakieś możliwości, żeby te pliki odszyfrować? mam je wciąż zgrane na pena

0

Na moje oko wygląda to na walniętą elektronikę albo jakiś kabel. Dane na nośniku magnetycznym prawdopodobnie są już totalnie poszatkowane.

0

tylko, że teraz jak walnąłem formata na dysku to wszystko śmiga i nie ma problemu
nic a nic kompletnie

puszczę w ruch jakieś narzędzie diagnostyczne na dysku..

0

Tak swoją drogą to chyba nie ten dział! Powinno być raczej Hardware/Software.

0

Polecam program "testdisk" (http://www.cgsecurity.org/wiki/TestDisk).

Pomógł mi w przypadku nakładających się partycji, tzn. jedna partycja kończyła się później, niż zaczynała się następna, czyli dwie partycje miały część wspólną.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1