TLDR dla tych co przegapili:
- Mamy kryzys demograficzny.
- Liczba emerytów w 30 lat praktycznie się podwoi:
- Bez imigrantów ZUS zbankrutuje, my 20 i 30 latkowie nie dostaniemy nic poza socjalnym minimum.
- Potrzeba będzie jakieś co najmniej 5 mln imigrantów żeby załatać tą dziurę demograficzną, czyli co 10 mieszkaniec polski nie będzie Polakiem
- Imigracja stwarza poważne problemy, dobrze opisane w ksiażce: https://www.amazon.com/Strange-Death-Europe-Immigration-Identity/dp/1472958055
Alternatywny świat prezentowany jest w ksiażce Roberta Gwiazdowskiego: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/142379/emerytalna-katastrofa-i-jak-sie-chronic-przed-jej-skutkami
Wszystkim równo wszystkim gó..no, aka emerytura obywatelska. Każdy dostaje minimum emerytury. System wytrzymuje, imigracja nam nie potrzebna, spadek liczby ludności odciąży rynek mieszkaniowy, będzie też bardziej eko (mniej ludzi, mniej CO2).
Co myślicie?