@mstl obejrzałem ten bełkot.
- panowie przyjęli, że Menzten mówił o nowym aucie za 155 tysięcy, no pewnie a czemu nie za milion od razu? Ja zarabiam dużo więcej niż średnia krajowa, a mam z żoną jedno auto kombi używane za 30k. Gdybym zdecydował się na drugie, to również kupiłbym w podobnej cenie.
Bo 155 tysięcy to średnia cena nowego samochodu.
Nawet takie gówienko jak VW golf teraz kosztuje od 120 tys.
- oraz domku 100m2, dlaczego nie mniejszym nie wiem, ale pewnie im tak wygodniej udowadniać swoje tezy. Ja zarabiam dużo więcej niż średnia krajowa, ale buduję mały domek bez garażu.
100m2 to jest raczej bardzo mały dom, raczej nie dla rodziny 2 + 2. Powinni przyjąć 200m2 i realną, a nie zaniżoną cenę m2.
- wakacjach za 10000zł, no sorry ale to chyba all-inclusive nad Adriatykiem? Większość moich wyjazdów zagranicznych kosztowała dużo, dużo mniej. Kilka lat temu wyjechałem do Londynu 3 dni, do Rzymu 1 dzień oraz na Sardynię 5 dni. Wydałem około 1500zł. Jak to zrobiłem? Bilety zamówiłem z dużym wyprzedzeniem w tanich liniach, leciałem z bagażem podręcznym. Spałem u znajomych pod Londynem, w Rzymie byłem jeden dzień (lot do i z w nocy), a na Sardynii spałem w najtańszym mieszkaniu jakie znalazłem, na miejscu poruszałem się pieszo lub zbiorkomem oraz żywiłem się w sklepach lub tanich restauracjach (była włoska pizza, był płatny poczęstunek u gospodarza na Sardynii, pobyt w pubie w Londynie itd.) oraz zrezygnowałem z drogich atrakcji.
Na pewno tak działają wakacje w przypadku rodziny z dziećmi. Potomstwo pewnie da się upchać w bagażu rejestrowanym, więc nawet normalnych biletów nie trzeba kupować. ;)
Ogólnie wątpię, aby za 190zł za osobę za dobę dało się ogarnąć wakacje nawet nad kałużą Bałtycką, a co dopiero nad jakimś prawdziwym morza.
Dla porównania ceny osobodoby moich ostatnich paru wyjazdów:
Islandia 700zł
Dalmacja 500zł
Portugalia 430zł
Ateny 300zł
- przyjęli, że przeciętnie zarabiający Polak przeznaczy na te cele tylko to co zostanie mu zaoszczędzone z podatków, resztę zarobków zignorowali, może myślą, że je przepije, przynajmniej panowie chyba tak zakładają, nie wiem co zakładają
Przecież to jest to, co Memcen zasugerował - wystarczy zlikwidować podatki, będzie nas na te rzeczy stać.
A reszta zarobków jednak musi iść na pozostałe wydatki, tak jak do tej pory.
- nie wzięli pod uwagę, że w rodzinie zarabiać może dwoje ludzi.
No nie może, nie w zgodzie z linią programową Konfederacji.
Dwaj mężczyźni nie mogą przecież stanowić rodziny. A w standardowej rodzinie założonej przez mężczyznę i kobietę, ta druga jest sprzętem AGD służącym wyłącznie do rodzenia i wychowywania dzieci, nie do pracy.
- obliczyli, że będą na to odkładali 27 lat, no sorry ale to akurat chyba normalne, że nawet ludzie zarabiający powyżej średniej krajowej finansują zakup mieszkania lub budowę domu kredytem na 25 lub 30 lat...
No właśnie, to jest clue tej analizy. I tak trzeba byłoby brać kredyty, likwidowanie podatków wcale nie uczyni obywateli bogaczami.