PO nie umie w matematyke

1

Pani Kinga Gajewska twierdzi, że PO ma dwa super programy:

  1. podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60000, co sprawi, że osoby zarabiające 6000zł brutto nie zapłacą podatku.
  2. babciowe czyli 1500zł dla kobiety która po urodzeniu dziecka wróci do pracy. Pani Kinga twierdzi, że to program samo finansujący się, ponieważ kobieta która pójdzie do pracy na najniższą krajową odprowadzi w podatkach te 1500zł.

Po pierwsze osoba zarabiająca 6000zł brutto zapłaci podatek przy kwocie wolnej 60000, po drugie jeżeli osoby zarabiające do 6000zł nie będą płaciły podatku, to program "babciowe" jednak nie będzie się sam finansował. Ale czy to prostytutka ma jakieś znaczenie, jak rozdajesz nie swoje pieniądze?!

Wywiad z panią Kingą
https://streamable.com/r87vjd

0

Dlaczego uważasz, że przy kwocie wolnej 60k osoba zarabiająca 6k brutto zapłaci podatek dochodowy? Robisz z siebie głupka i to jeszcze publicznie :D

3

myślałem, że to wątek o tym, że Product Owner nie umie w matematykę.

nie będą płaciły podatku

Będą płacić podatek VAT kupując jedzenie i inne dobra.

0

Ej co jest z tym Haskellem, naprawde nie umial policzyc i usuwal komenty? xDD

0

Jeśli mówimy o błędnych wyliczeniach to pewnie niewielkich. W końcu trwa kampania wyborcza, więc powiedzą wszystko, np. to:

Kto by to przecież sprawdzał :)

Co do drugiego to PIT może nie zapłaci, ale składki już tak. A jeśli się nie mylę to część składek podczas urlopu wychowawczego jest opłacana właśnie z budżetu państwa.

0

@mstl obejrzałem ten bełkot.

  • panowie przyjęli, że Menzten mówił o nowym aucie za 155 tysięcy, no pewnie a czemu nie za milion od razu? Ja zarabiam dużo więcej niż średnia krajowa, a mam z żoną jedno auto kombi używane za 30k. Gdybym zdecydował się na drugie, to również kupiłbym w podobnej cenie.
  • oraz domku 100m2, dlaczego nie mniejszym nie wiem, ale pewnie im tak wygodniej udowadniać swoje tezy. Ja zarabiam dużo więcej niż średnia krajowa, ale buduję mały domek bez garażu.
  • wakacjach za 10000zł, no sorry ale to chyba all-inclusive nad Adriatykiem? Większość moich wyjazdów zagranicznych kosztowała dużo, dużo mniej. Kilka lat temu wyjechałem do Londynu 3 dni, do Rzymu 1 dzień oraz na Sardynię 5 dni. Wydałem około 1500zł. Jak to zrobiłem? Bilety zamówiłem z dużym wyprzedzeniem w tanich liniach, leciałem z bagażem podręcznym. Spałem u znajomych pod Londynem, w Rzymie byłem jeden dzień (lot do i z w nocy), a na Sardynii spałem w najtańszym mieszkaniu jakie znalazłem, na miejscu poruszałem się pieszo lub zbiorkomem oraz żywiłem się w sklepach lub tanich restauracjach (była włoska pizza, był płatny poczęstunek u gospodarza na Sardynii, pobyt w pubie w Londynie itd.) oraz zrezygnowałem z drogich atrakcji. Poza tym wyjechałem grupą kilku osób, wtedy spanie wychodzi taniej. Inne moje wyjazdy kosztowały nieco drożej, ale nadal było to dużo mniej niż 10000. Poza tym nad Bałtykiem w najtańszej kwaterze, też są wakacje. Nie trzeba wydawać majątku.
  • przyjęli, że przeciętnie zarabiający Polak przeznaczy na te cele tylko to co zostanie mu zaoszczędzone z podatków, resztę zarobków zignorowali, może myślą, że je przepije, przynajmniej panowie chyba tak zakładają, nie wiem co zakładają
  • nie wzięli pod uwagę, że w rodzinie zarabiać może dwoje ludzi.
  • obliczyli, że będą na to odkładali 27 lat, no sorry ale to akurat chyba normalne, że nawet ludzie zarabiający powyżej średniej krajowej finansują zakup mieszkania lub budowę domu kredytem na 25 lub 30 lat...

Dalej nie oglądałem, bo jak widać pod tezę można udowodnić wszystko. Ale zajrzałem w komentarze i tam złoto:

Wzorowe samozaoranie. Brawo

Może jestem dziwny ale 27 lat na zdobycie domu na własność, posiadając dwa auta i jeżdżąc co roku na wakacje to nie jest najgorszy wynik, zakładamy że taka para zaczyna od zera, bez majątku, jak da mnie bajka, lepsze to niż dozgonny wynajem

Podoba mi się skala szydery w stosunku do Mentzena i rzekomej długości realizacji jego planu, jakby takie ramy czasowe były czymś wyraźnie gorszym w porównaniu do obecnej rzeczywistości (branie kredytu na 25 i więcej lat) przy jednoczesnym braku zastanowienia się, dlaczego znajdujemy się w takiej sytuacji (i kto do niej doprowadził). Jeszcze ten szantaż emocjonalny i malowanie obecnego systemu edukacji czy służby zdrowia w pozytywnych kolorach i jako czegoś absolutnie niemożliwego do opłacenia z prywatnej kieszeni i/lub niezbędnego z punktu widzenia państwa...
Co ma się zmienić w tym kraju, skoro mamy ludzi próbujących przedstawić uproszczenie i obniżenie podatków oraz wynikające z nich kwoty jako wadę? Dno, metr mułu i mentalność kraba.

Kiedy jesteś ekonomistą i używasz " dla uproszczenia założymy" pomijasz ewentualne pozytywne skutki uproszczenia podatków co może spowodować wysyp przedsiębiorców i pojawienie się ich zza granicy. A potem ustawiasz wszystko pod to co sobie wymyśliłeś. Niezła ta ekonomia.

Hola hola, co jest śmiesznego w tym iż w 27 lat zarobimy na dom i dwa auta? Kompletnie nie wzięliście pod uwagę kwoty która i tak zarabia pracownik dzisiaj, czyli te 5 tys, a założyliście iż dzisiaj przy tym dochodzie człowiek nie odkłada w takim razie na nic nawet na jedno auto o domu nie wspomnę 😆 nie ładnie tak manipulować.

Chłopaki, powinniście się dokształcić w zakresie wszelkich podatków w Polsce. Wasza dyskusja przypomina dyskusję przedszkolaków o życiu przedsiębiorców, właścicieli domów, mieszkań itd itp. Wasze mądrości to mądrości "kuchenne" nie obrażając kucharza. Różnych podatków płaci się w Polsce ok 50 a np. w Szwecji 8, podobnie w Hiszpanii, w Portugalii.

27 lat? Jestem w szoku jak mało.
I to przy dość absurdalnych założeniach, że:
1.Finansujemy to tylko z dodatkowych 2575zł. Dlaczego częściowo nie z podstawowych 5150?

  1. Finansujemy wszystko z jednej pensji a nie dwóch? Serio, po co singlowi 2 samochody czy dom? Przecież oczywiste jest, że chodzi tutaj o rodzinę z 2 pensjami.

Samo przyjęcie, że mówimy o pracującym małżeństwie skraca ten czas do 13,5 roku.
Chcieliście Mentzena wyśmiać a po uczciwej analizie trzeba stwierdzić, że go reklamujecie. :)

3
Haskell napisał(a):

@mstl obejrzałem ten bełkot.

  • panowie przyjęli, że Menzten mówił o nowym aucie za 155 tysięcy, no pewnie a czemu nie za milion od razu? Ja zarabiam dużo więcej niż średnia krajowa, a mam z żoną jedno auto kombi używane za 30k. Gdybym zdecydował się na drugie, to również kupiłbym w podobnej cenie.

Bo 155 tysięcy to średnia cena nowego samochodu.
Nawet takie gówienko jak VW golf teraz kosztuje od 120 tys.

  • oraz domku 100m2, dlaczego nie mniejszym nie wiem, ale pewnie im tak wygodniej udowadniać swoje tezy. Ja zarabiam dużo więcej niż średnia krajowa, ale buduję mały domek bez garażu.

100m2 to jest raczej bardzo mały dom, raczej nie dla rodziny 2 + 2. Powinni przyjąć 200m2 i realną, a nie zaniżoną cenę m2.

  • wakacjach za 10000zł, no sorry ale to chyba all-inclusive nad Adriatykiem? Większość moich wyjazdów zagranicznych kosztowała dużo, dużo mniej. Kilka lat temu wyjechałem do Londynu 3 dni, do Rzymu 1 dzień oraz na Sardynię 5 dni. Wydałem około 1500zł. Jak to zrobiłem? Bilety zamówiłem z dużym wyprzedzeniem w tanich liniach, leciałem z bagażem podręcznym. Spałem u znajomych pod Londynem, w Rzymie byłem jeden dzień (lot do i z w nocy), a na Sardynii spałem w najtańszym mieszkaniu jakie znalazłem, na miejscu poruszałem się pieszo lub zbiorkomem oraz żywiłem się w sklepach lub tanich restauracjach (była włoska pizza, był płatny poczęstunek u gospodarza na Sardynii, pobyt w pubie w Londynie itd.) oraz zrezygnowałem z drogich atrakcji.

Na pewno tak działają wakacje w przypadku rodziny z dziećmi. Potomstwo pewnie da się upchać w bagażu rejestrowanym, więc nawet normalnych biletów nie trzeba kupować. ;)
Ogólnie wątpię, aby za 190zł za osobę za dobę dało się ogarnąć wakacje nawet nad kałużą Bałtycką, a co dopiero nad jakimś prawdziwym morza.
Dla porównania ceny osobodoby moich ostatnich paru wyjazdów:
Islandia 700zł
Dalmacja 500zł
Portugalia 430zł
Ateny 300zł

  • przyjęli, że przeciętnie zarabiający Polak przeznaczy na te cele tylko to co zostanie mu zaoszczędzone z podatków, resztę zarobków zignorowali, może myślą, że je przepije, przynajmniej panowie chyba tak zakładają, nie wiem co zakładają

Przecież to jest to, co Memcen zasugerował - wystarczy zlikwidować podatki, będzie nas na te rzeczy stać.
A reszta zarobków jednak musi iść na pozostałe wydatki, tak jak do tej pory.

  • nie wzięli pod uwagę, że w rodzinie zarabiać może dwoje ludzi.

No nie może, nie w zgodzie z linią programową Konfederacji.
Dwaj mężczyźni nie mogą przecież stanowić rodziny. A w standardowej rodzinie założonej przez mężczyznę i kobietę, ta druga jest sprzętem AGD służącym wyłącznie do rodzenia i wychowywania dzieci, nie do pracy.

  • obliczyli, że będą na to odkładali 27 lat, no sorry ale to akurat chyba normalne, że nawet ludzie zarabiający powyżej średniej krajowej finansują zakup mieszkania lub budowę domu kredytem na 25 lub 30 lat...

No właśnie, to jest clue tej analizy. I tak trzeba byłoby brać kredyty, likwidowanie podatków wcale nie uczyni obywateli bogaczami.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1