aby nie dać złotówki na "artystów" za pośrednictwem urzędasów.
https://www.youtube.com/shorts/GsM47moJM_E
0
0
Dobra, do rzeczy, dopisuje do działalności "atelier artystyczne" wydziubie jakiegoś ascii art rzuce na allegro i co? Należy mi się coś? Jakieś ileś+?
0
pocotoiczemu napisał(a):
Dobra, do rzeczy, dopisuje do działalności "atelier artystyczne" wydziubie jakiegoś ascii art rzuce na allegro i co? Należy mi się coś? Jakieś ileś+?
musisz chyba się gdzieś zarejestrować, nie wiem gdzie i opłacać sobie składki. Będą dopłacać Ci do tych składek, jeśli będą za niskie.
najtragiczniejsze jest to, że wygląda na to, że dopłacać będą tylko tym najgorszym. Im bardziej beznadziejny artysta tym więcej dostanie. A przecież im bardziej beznadziejny tym mniej ludzie kradną jego utwory, więc czemu ma dostawać większą rekompensatę za utracone przychody w wyniku tej kradzieży od tego którego utwory kradną częściej.
0
Pomijając zasadność płacenia artystom za cokolwiek z budżetu, opłata reprograficzna nie istnieje dlatego, że "ludzie kradną". Oficjalnym powodem jej istnienia nie jest piractwo intelektualne, ale ustawowe ograniczenie praw własności intelektualnej, czyli "dozwolony użytek", na podstawie którego możesz komuś pożyczyć książkę, zrobić kopię jej fragmentów, cytować w swoich dziełach.
Składka zdrowotna w JDG też jest aktualnie uzależniona od wysokości dochodu, czy tam przychodu.
0
Niech nam żyje Unia i jej świetne pomysły, niech żyje nam!