Jak tam nastroje u maseczkowców?

10

I jak tam koledzy i koleżanki? nadal w maseczkach latacie? :D
I teraz pytam poważnie:

  1. czy komuś jest głupio, że jednak dał się wmanewrować w cały ten cyrk?
  2. Czy może czujecie do siebie wyrzuty, że tak zacietrzewieni byliście i walczyliście o coś, co zniknęło nagle, gdy pojawił się bardziej medialny temat?
  3. Czy np idąc śladami tego co niektórzy wypisywali, uważacie Ukraińców za siewców śmierci (bo tak kiedyś określano anty-maseczkowców)?
  4. Co waszym zdaniem sprawiło, że nagle wirusa nie ma?
7

A jakby rząd powiedział że można chodzić bez spodni to zaczął byś chodzić bez spodni?

7

W sensie? Wirus cały czas jest, tylko nasi rządcy uznali, że jak eksperci mowia "za wczesnie na znoszenie obostrzeń ", to oni je znoszą, zgodnie z maksymą - "kiedy zatrudnialiśmy ekspertów to nie chcieli realizować naszych planów "

4

Jakby tak powiedział i miałbym ochotę to czemu nie? Ale jeśli każdemu kazaliby nosić turban, bo ktoś może mieć wszy, to byłbym przeciwny. Różnica jest taka, że w opisanym przez Ciebie przypadku, zachodzi możliwość skorzystania z tej opcji, w przypadku maseczek był rzekomy nakaz

3

balcerowicz fauci musi odejść!

2
axelbest napisał(a):
  1. Co waszym zdaniem sprawiło, że nagle wirusa nie ma?

Wirus jest, ale ludzie są bardziej odporni.

2

@LukeJL Od czego Twoim zdaniem nabraliśmy tej odporności? Maseczek, szczepionek, czy może uważasz że coś innego było tym czynnikiem? A może jakas kombinacja tego wszystkiego? Wydaje mi się (bo tego nie sprawdzilem jeszcze), że w zeszłym roku, ktory w sumie nie tak dawno temu sie skonczył, mieliśmy sporo zarażeń, śmierci, więcej niż w 2020 roku, gdzie nie było szczepionek.

@LukeJL - Ale skoro wirus nadal jest, to czemu obostrzenia zdjęto, to mamy już wyrobioną tą odporność? czy mamy może liczyć na to że przed wyborami wirus wróci, a jak poparcie partii spadnie... a potem hurr durr do urn, bo wirus w odwrocie?

9
axelbest napisał(a):

@LukeJL Od czego Twoim zdaniem nabraliśmy tej odporności? Maseczek, szczepionek, czy może uważasz że coś innego było tym czynnikiem? A może jakas kombinacja tego wszystkiego? Wydaje mi się (bo tego nie sprawdzilem jeszcze), że w zeszłym roku, ktory w sumie nie tak dawno temu sie skonczył, mieliśmy sporo zarażeń, śmierci, więcej niż w 2020 roku, gdzie nie było szczepionek.

Szczepionki + wariant omikron. Myślałem, że foliarze bardziej gorliwie śledzą aktualne wydarzenia.

3

@szatkus1: Popraw mnie jeśli mylę się co do objawów Omicron

  • ból gardła
  • ból głowy
  • katar
  • wysypka
  • rozstrój żołądka
  • suchość w ustach
  • mdłości
  • biegunka
  • wymioty
  • zaczerwienione oczy.

To są objawy też potężnego wirusa? Rozumiem, że już mam łatkę foliarza tak?

3

O kurde, kolejny happening na forum, bo dawno nic nie było o pandemii. A nie, zaraz... trzeba komuś dokopać, bo merytorycznie mało kto tu pisze. :]
Napiszcie coś o sraczce dla odmiany. Temat też jest znany a jakoś na forum brakuje wątków. Przecież można kłócić sie na temat tego czy kolor kału coś oznacza. Ewentualnie można pisać o stulejce. Ten problem - podobnie jak sraczka - na pewno dotyczy kogoś na forum..
Jeśli jednak wątek ma dotyczyć kolejnej sprawy, która dzieje się niezależnie od dyskusji, to czemu nie dyskutować o chorobach wenerycznych?
Miłego onanizmu kolejny raz w tym temacie ;)

0

Ale ja nie chce nikomu dokopać, pytam po prostu o zdanie. Nawet wypunktowalem listę, oczekując niedoczekanie odpowiedzi

1 Nie/Tak/No troszke mi glupio, bo....
2. Nie mam wyrzutow/mam wyrzuty bo....
3. Tak - uwazam ze Ukraincy to siewcy smierci / Nie - nie uwazam tak / Totalnie inne zdanie na ten temat... ponieważ...
4 To, to i tamto

2

Temat jest wałkowany od dwóch lat. Jeśli łudzisz się, że ktoś napisze teraz coś nowego, to powodzenia. Dla mnie taka rozkmina jest równie znacząca jak kolor kupy, który może wykazać objawy choroby. Jakiś nikt nie dyskutuje tu o kupie. Dlaczego? Bo to nie jest gorący temat i ludzie nie będą się kłócić tak chętnie. Wątek pod kolejną wojenkę i tyle.

4

W sumie to bardzo rzadko ruszam się z domu, ale w zeszły piątek musiałam wybyć do Poznania i poprzemieszczać się trochę zbiorkomem. I wiecie co? W tramwaju, przy słonecznej pogodzie i wiosennym ciepełku maseczka to zbawienie, chyba nigdy nie zrezygnuję. Wystarczy skropić trochę jakimś przyjemnym zapachem i żaden niedomyty żulian nie ma wpływu na komfort podróżowania.

Za to za najbardziej absurdalny uważam do dziś pomysł z nakazem stosowania na otwartej przestrzeni. Wracałam tak ze dwa albo trzy razy przez wioskę z lasu (wypadło to na sezon grzybowy akurat), a u mnie to taki raczej opustoszały teren, więc nawet nie było szans na spotkanie przypadkowego przechodnia. Później już dzwoniłam po kogoś, żeby mnie z lasu zgarnął, bo nie chciało mi się w tej szmacie na gębie męczyć, generując przy tym niepotrzebny ślad węglowy :P

1

No mamy coś nowego w końcu, nie trzeba nosić maseczek. Wg mnie warto o tym pogadać, mieć jakieś refleksje, poznać zdanie innych osób. Ale widzę że wolisz temat zamieść pod dywan... bo teraz wojna jest popularniejszym tematem. Wykazujesz moim zdaniem pamięć złotej rybki, ew pewnego grupy społeczeństwa która używa sformułowania że "Lepiej o tym nie mówić".
Jeśli łudzisz się, że ktoś napisze teraz coś nowego, to powodzenia.
Liczę na to, że ktoś odpowie na moje pytania, albo na ktoreś z nich. Niektórzy już to zrobili np szatkus czy LukeJL. Ty natomiast nic nie wniosłeś do dyskusji. Nawet przeciwnie wyglądasz mi na trolla, który chce temat sprowadzić do jakiejś parodii niczym w tvp. Skoro Cie nie kręci ten temat, to nawet nie wiem po co tu zajrzałeś.
Jakiś nikt nie dyskutuje tu o kupie - bo rząd się kupą nie zajmował, tylko maseczkami o które pytam,.

Jaką wojenkę? Skoro uważasz ze maseczki należy nadal nosić - to napisz o tym, jeśli uważasz że nie to też napisz. A jeśli masz odpowiedź na któreś z moich pytań, to zapraszam do dyskusji. Nie zamierzam tu nikogo wyzywać o szurów czy foliarzy (jakim to mianem juz mnie określono). Chce poznać zdanie programistów. Czy na bazie próbki danych(ilość zachorowań/zgonów) w czasie (2 lata), działąnie jakie zostały podjęte były sensowne. Moje pytania z pierwszego posta nakierowują na to. Kilka dni temu mogłem liczyć na krzywe spojrzenia w sklepach, teraz to ja krzywo patrzę na maseczkowców - chcę wiedzieć, czy do noszenia maseczki skłania bardziej przyzwyczajenie, nakazy/ groźba mandatu i czy nadal je nosicicie mimo, że nie trzeba..

Jeśli wolisz gadać o kupie i stulejce - to śmiało zakładaj temat, uwierz mi, że na pewno się udzielę tam i napiszę coś konstruktywnego, ew. jakieś moje przemyślenia, które mogą aczkolwiek nie muszą mieć trochę sensu :) Nie uważam też że temat o biegunce czy stulejce jest czymś błahym, do czego starasz się sprowadzić tą dyskusję. Równie dobrze można mówić o "depresji"/""przeroście warg sromowych u kobiet" czy "zabiegach wybielania odbytu".

Tylko zauważ, że ja tu jestem spokojny i chce dyskutować, a Ty starasz się sprowadzić temat do poziomu debaty w tv.

1

czy komuś jest głupio, że jednak dał się wmanewrować w cały ten cyrk?

W jaki cyrk? Określ cyrk. Póki co zmienna nie zdefiniowana i się nie kompiluje

Czy może czujecie do siebie wyrzuty, że tak zacietrzewieni byliście i walczyliście o coś, co zniknęło nagle, gdy pojawił się bardziej medialny temat?

Nie zniknęło. Zakładasz jakby Polska była jedyna gdzie jest wirus. Do tego zakładasz że o coś walczyłem i że przestałem bo bardziej medialny temat. Twój zarzut jest jak gadka o sraczce

Czy np idąc śladami tego co niektórzy wypisywali, uważacie Ukraińców za siewców śmierci (bo tak kiedyś określano anty-maseczkowców)?

Nigdy nie uważałem ludzi bez maseczek jako siewców śmierci. Uważałem ich za osoby które nie potrafią wyciągać wniosków. Tak samo uważałem osoby które nosiły ta sama maseczkę przez miesiąc.
Tylko nie wyciagaj z tego powyżej żadnych z d**y wniosków. Bo znowu będzie o sraczce

Co waszym zdaniem sprawiło, że nagle wirusa nie ma?

To pytasz czy wyciągasz wnioski? Wirus jest, wystarczy popatrzeć na wykresy. Objawy są dużo lżejsze niż pierwotna forma wirusa (może uda Ci się coś wywnioskować z tego)

Odpisałem tylko dlatego bo pytasz poważnie, chociaż poważnie to nie brzmi.

6

Czuje sporą satysfakcję a zarazem ulgę, że ten cyrk się powoli kończy. Jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że obeszło się bez peklowania ;)

5

Nadal noszę maseczki w miejscach publicznych, i z pobłażaniem patrzę na wiele osób które już tego nie robią bo im pan i władca (czytaj: politycy) wbrew wszelkiej logice na to pozwolili.

Nawet jeśli maseczka da mi 5% większą szansę na nie zarażenie się (bo to że wszelkie wirusy i drobnoustroje znajdują się w powietrzu nie jest niczym niezwykłym) tym czym miałem nieprzyjemność już się zarazić, to będę ją nosić.

3

@fasadin: Nie wiesz co to cyrk?
A jak inaczej nazwiesz sytuację, w której, gdy w kraju przyjmujemy nadmiarowe 2mln osób, które nie muszą przechodzić testów (więc można chyba założyć, że każdy może być potencjalnym nosicielem, zwłaszcza w skupiskach). jednocześnie (Ale teraz uwaga... fanfary) obluzowując obostrzenia w postaci maseczek, które jak napisał Aventus Nawet jeśli maseczka da mi 5% większą szansę na nie zarażenie się

Nie widzisz tu czegoś dziwnego? Gdy nie ma wojny, zamykamy lasy (to tylko promil z tego co sie działo),a gdy przyjmujemy uchodźców to luzujemy obostrzenia.... no coś mi tu nie pykło.

Poza tym skoro to nie jest cyrk - to ja nie wiem z czego na co dzień się śmiejesz :D

1

A to bardzo proste. Po prostu nie umiesz w priorytety :)

4

@axelbest: nie rozumiem, skoro jestes zdania, ze maseczki sa niepotrzebne i wirus nie taki straszny, to skad u ciebie taki bol o tych ukraincow?

0

@tmk3 nie mam żadnego bólu o Ukraińców. Mogliby to być nawet polacy z Chicago. Chodzi o fakt, że w chwili napływu duzej fali nieprzestowanych osób, zdejmuje się obostrzenia. Sam jestem przeciwko obostrzeniom, no ale kurde... mogliby je zdjąć dopiero jak już sytuacja sie ustabilizuje.

6
axelbest napisał(a):

Sam jestem przeciwko obostrzeniom, no ale kurde... mogliby je zdjąć dopiero jak już sytuacja sie ustabilizuje.

I tu właśnie jest główny problem. Swiadomie lub nie założyłeś że nasz rząd myśli. A on nie myśli tylko reaguje według spadków i wzrostów ilości zachorowań w szpitalach. Jak rośnie ilość chorych to zaostrza obostrzenia. Jak spada ilość chorych to luzuje obostrzenia. Rząd działa jak automat i nie robi żadnej aproksymacji. A aproksymacja jest dość prosta:

  • Będą święta - będzie więcej zachorowań
  • Będzie zimno - będzie więcej zachorowań
  • Będzie dużo nieprzebadanych osób z zagranicy - prawdopodobnie też będzie więcej zachorowań
4

Noszę maseczkę nadal, odkąd zrobilem zapas N95 i nie chucham na okulary to nawet mi to nie przeszkadza.

1

@KamilAdam: Jak spada ilość chorych to luzuje obostrzenia - no ilość chorych wzrosła lawinowo, 2mln nieprzetestowanych osób to troszkę sporo wg mnie. Więc masz racje, rzad nie działa dobrze. Nigdy wg mnie nie działał dobrze. Natomiast zwróć uwagę, że ludzie mają inne spojrzenia na ten temat. Skoro w TV mowią że nie trzeba maseczek tzn że jest bezpiecznie (co nie jest prawdą, zgodzisz się z tym?). Czemu jeden przekaz z TV/rządu jest poprawny wg ludzi (noście maseczki), a inny przekaz z tej samej tv i tego samego rządu (wirus jest w odwrocie/ maseczki juz niepotrzebne) jest już niewygodny?

Rozumiem w pełni, ze lepiej nosić maseczkę, tylko widzę, ze ludzie już się pogubili w tym całym cyrku, gdzie jest linia między prawdą a kłamstwem.

Nazywaj mnie szurem, foliarzem, marzycielem, niestety, ale ja chce wierzyć dalej i wierzę w to że ludzie myślą.

1
axelbest napisał(a):

@KamilAdam: Jak spada ilość chorych to luzuje obostrzenia - no ilość chorych wzrosła lawinowo, 2mln nieprzetestowanych osób to troszkę sporo wg mnie.

@axelbest: to skoro cie nie bola ci ukraincy i jestes przeciwko obostrzeniom, to co ci przeszkadza, ze ich nie testuja i ze teraz znosza nakaz noszenia maseczek? Przeciez w koncu robia to, co chciales, ale jednak ciagle wciskasz do postow cos o tych ukraincach, po co?

0

@tmk3 - boli mnie brak logiki. Już pisałem, że to nie ważne czy to ukraińcy czy zespół pieśni i tańca liczący 2mln członków. Boli mnie, że w momencie kiedy możemy mieć kolejną falę (która to już szósta/siódma?) to znoszone są obostrzenia, które wcześniej były tak ważne dla dobra całego społeczeństwa (mandaty/profilatyka/zmniejszenie ilość zarażeń).
Przeciez w koncu robia to, co chciales, ale jednak ciagle wciskasz do postow cos o tych ukraincach, po co?
Ukrainców już wyjaśniłem, - teraz pora na rząd - nie robią tego co chciałem, bo chce żeby rząd działał logicznie. A obecnie, gdy możemy mieć wzmożoną ilość zachorowań, to zdejmuje obostrzenia. Gdzie tu sens i logika ja się pytam?

Aaa i co mi przeszkadza że ich nie testują? - to mi przeszkadza, że ja chcąc normalnie wylecieć za granicę czy skorzystać z jakichś przywilejów muszę takie testy przechodzić. To są proste rzeczy - mam nadzieję, że zrozumiesz. I jeszcze raz podkreślę, aby dotarło - nie ma znaczenia czy to Ukraińcy czy 10/50 samolotów wypchanych po brzegi polakami (chociaż Ukraińców jest więcej).

0
axelbest napisał(a):

Aaa i co mi przeszkadza że ich nie testują? - to mi przeszkadza, że ja chcąc normalnie wylecieć za granicę czy skorzystać z jakichś przywilejów muszę takie testy przechodzić. To są proste rzeczy - mam nadzieję, że zrozumiesz. I jeszcze raz podkreślę, aby dotarło - nie ma znaczenia czy to Ukraińcy czy 10/50 samolotów wypchanych po brzegi polakami (chociaż Ukraińców jest więcej).

Czyli taki zwykly, polaczkowaty jad cie uwiera - tobie kazali nosic maseczke przez 2 lata, to uchodzcom tez maja kazac, bo tak. Niby jestes za zniesieniem obostrzen, ale jak je znosza, to tez cie uwiera, tak zle i tak niedobrze.

To, powiedz nam, co maja pisowczyki zrobic z uchodzcami, ktorzy sa mordowani na ukrainie, zebys byl zadowolony? Tylko pamietaj o logistycznych, pienieznych ograniczeniach, co realnie maja zrobic, zebys byl teraz uszczesliwiony?

0

@tmk3 - ok, widze ze po raz kolejny musze Ci to wyjasnić - nie ma znaczenia czy to Ukraińcy czy nie. Dotarło? Czy jeszcze raz mam powtórzyć?

A co mają robić pisowczyki realnie? W sytuacji gdy trzymają się scenariusza, że "groźny wirus" - to niech nie znosza obostrzeń. A jeśli już je znoszą, to niech nie wymagają testów nigdzie. Obie decyzje nie niosą ze sobą żadnych kosztów, przecież Państwo nie zapewniało maseczek, tylko egzekwowało mandaty za ich brak. Więc w sumie pośrednio można powiedzieć, że jak nie ma groźnego wirusa, to wpływy do budżetu są mniejsze, ale są też oszczędności bo nie będzie się już robić tylu testów.

Rozumiesz, że fakt istnienia czegoś a sensowność tegoż - to dwie odrębne sprawy? Bo widzę że coś masz chyba jakieś klapki na oczach.

Widzę, że jestes jakiś rozgoryczony, skoro uzywasz już "polaczkowatości". Szkoda. Liczyłem na konstruktywne dyskusje, a kilka osób tutaj wypowiedziało się ciekawie, mimo że mieli inne zdanie.
No cóż szkoda.

1

czy komuś jest głupio, że jednak dał się wmanewrować w cały ten cyrk?

Nie jest mi głupio, byłem ""wmanewrowany" bo chodziłem w maseczce. Chociaż niekoniecznie byłem zwolennikiem podjąłem decyzję, że się dostosuje.
Szczególnie uciażliwe to nie było.

Czy może czujecie do siebie wyrzuty, że tak zacietrzewieni byliście i walczyliście o coś, co zniknęło nagle, gdy pojawił się bardziej medialny temat?

Nie jestem adresatem tego pytania.

Czy np idąc śladami tego co niektórzy wypisywali, uważacie Ukraińców za siewców śmierci (bo tak kiedyś określano anty-maseczkowców)?

Mozliwe, że będzie to czynnik, który wpłynie na ilość zachorowań, ale nie określam w ten sposób uchodźców.

Co waszym zdaniem sprawiło, że nagle wirusa nie ma?

Uważam, że jest.

4

Psycholodzy nazywają to germofobią.

Wczoraj w autobusie widziałem cieką sytuację. Pani w maseczce (spoko, jej wybór) która co robiła? Gołymi dłońmi dotykała poręczy dotykanych przez innych.

So fucking logical.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1