porządnego komputrer w niektórych stanach USA nie kupisz

3

https://www.iheart.com/content/2021-07-27-high-end-gaming-computers-banned-in-6-states-due-to-california-energy-bill/

Kiedyś USA zabraniało sprzedaży kompów do Korei Północnej
Teraz niektóre stany zabroniły sprzedaży za mocnych komputerów bo za dużo prądu zużywają.

2
Miang napisał(a):

Teraz niektóre stany zabroniły sprzedaży za mocnych komputerów bo za dużo prądu zużywają.

W żadnym z tych stanów nie rządzą republikanie. Pzypadek?

Dziwnym trafem skorzystaja na tym giganci dostarczający usługi Cloud Gamingu, którzy swoich klastrów nie budują z PCtów.
Sprytne, bardzo sprytne.

2

Skąd oni wiedzą, czy gracz używa takiego kompa 2h, czy 7h dziennie? Czyżby ktoś robił użytek ze statystyk np. Steama? Czasem tam jest akcja, żeby wysłać parametry swojego kompa, a te dane w połączeniu z ilością godzin spędzonych w poszczególnych grach pozwalałyby na jakieś niedokładne wyliczenia.


Już w artykule jest podane obejście - kupno poszczególnych części kompa, a nie cały zestaw.

Czyli głupie regulacje będą działać tylko na głupich obywateli.


Jeśli chcą być ekologiczni, to powinni zabronić tworzenia nowych konsol. Taki gracz PC, Xbox, PS, Switch mnoży u siebie w domu niepotrzebnie moc obliczeniową, kiedy wszystkie gry z tych konsol mogłyby być uruchamiane na PC i byśmy potem mieli mniej elektro-śmieci.

5
Spine napisał(a):

Jeśli chcą być ekologiczni, to powinni zabronić tworzenia nowych konsol.

Tak jest! I zabronić JavaScripta! Strony renderowane po stronie klienta zżerają zasoby PCta.
I jeszcze wszystkich zasilaczy z czarnej listy Elektrody! Też zabronić!

0

Już w artykule jest podane obejście - kupno poszczególnych części kompa, a nie cały zestaw.
Czyli głupie regulacje będą działać tylko na głupich obywateli.

Jak chciałbyś zrobić żeby nie były głupie, dać regulacje na poszczególne części? I ludzie mieliby udowadniać że potrzebują tej części do pracy, a nie do grania. To brzmi słabo, bo tworzy biurokracje.
Z tym tematem spotykam się po raz pierwszy, ale to nie jest tak że regulacje które nie są perfekcyjnym sitem są głupie. Nie każde dziecko czy nawet dorosły będzie się chciało bawić w składanie komputera.

Jeśli chcą być ekologiczni, to powinni zabronić tworzenia nowych konsol. Taki gracz PC, Xbox, PS, Switch mnoży u siebie w domu niepotrzebnie moc obliczeniową, kiedy wszystkie gry z tych konsol mogłyby być uruchamiane na PC i byśmy potem mieli mniej elektro-śmieci.

Jeszcze nigdy nie musiałem wyrzucać konsoli ani akcesoriów (no może super awaryjnymi klonami-pegazusami kiedyś), zawsze jest zapotrzebowanie na rynku. Usterek i wymian komponentów też było mniej.
Kiedyś czytałem że konsole zużywają kilkakrotnie znacznie mniej prądu niż jakieś mega pcty do grania. Nie wiem jak teraz.

0

https://www.nrdc.org/experts/noah-horowitz/latest-game-consoles-environmental-winners-or-losers

When playing the latest games, the Xbox Series X and PlayStation 5 consoles draw between 160 and 200-plus watts of electricity, which is higher than earlier generation consoles. That’s more power than the huge 60-inch TV it might be connected to uses! The good news is that these consoles draw significantly lower power levels when playing games designed for older consoles and are backward compatible. The entry-level Xbox Series S drew lower power levels during game play than the other three new consoles.

GeForce RTX 3060 (najsłabszy model z GeForce 30 series) ma TDP na poziomie 170W, a biorąc pod uwagę, że współczesne GPU są ograniczane głównie przez pobór prądu to można założyć, że regulatory napięcia itd cały czas kalibrują to tak, by karta podczas obciążenia brała te 170W TDP.

1
BluzaWczolg napisał(a):

Jak chciałbyś zrobić żeby nie były głupie, dać regulacje na poszczególne części? I ludzie mieliby udowadniać że potrzebują tej części do pracy, a nie do grania. To brzmi słabo, bo tworzy biurokracje.

Części komputerowe mogą być tylko zamawiane przez autoryzowane serwisy, które składają komputery z maksymalnym poborem mocy ustalonym przez rząd?

Jeśli chcą czegoś zabraniać, to niech to robią skutecznie, a nie na pół gwizdka. To tak jak z ograniczaniem rozprzestrzeniania COVID. Zamykamy losowo wybrane gałęzie gospodarki. Jedne na tym zyskują, drugie na tym tracą. To nie jest ani uczciwe, ani uzasadnione.

Z tym tematem spotykam się po raz pierwszy, ale to nie jest tak że regulacje które nie są perfekcyjnym sitem są głupie. Nie każde dziecko czy nawet dorosły będzie się chciało bawić w składanie komputera.

No to poproszą jakiegoś znajomego składacza komputerów i dadzą mu zarobić.
Będą ograniczani tylko obywatele, którzy na to nie wpadną.

Jeszcze nigdy nie musiałem wyrzucać konsoli ani akcesoriów (no może super awaryjnymi klonami-pegazusami kiedyś), zawsze jest zapotrzebowanie na rynku. Usterek i wymian komponentów też było mniej.

Jak już padnie Ci np. PS2, to nie kupisz fabrycznie nowej konsoli.
Kupno używanej - nie wiesz na co trafisz.
Wymiana części - nie wiesz jak długo to podziała i na ile mechanik Cię naciągnie...

PC zawsze kupisz nowy, mocniejszy, a "gry wcześniejszych generacji" działają na nowych PC coraz częściej.

Kiedyś czytałem że konsole zużywają kilkakrotnie znacznie mniej prądu niż jakieś mega pcty do grania. Nie wiem jak teraz.

Pewnie tak, ale PC jest bardzo wszechstronną platformą. Masz jedno urządzenie, na którym możesz pracować i grać. Ogromny wybór aplikacji i gier, którego nie posiada żadna pojedyncza konsola.

1
Spine napisał(a):

Jeśli chcą czegoś zabraniać, to niech to robią skutecznie, a nie na pół gwizdka. To tak jak z ograniczaniem rozprzestrzeniania COVID. Zamykamy losowo wybrane gałęzie gospodarki. Jedne na tym zyskują, drugie na tym tracą. To nie jest ani uczciwe, ani uzasadnione.

Zamykanie wybranych gałęzi gospodarki nie jest po to, by było sprawiedliwie, ale po to by zwolnić rozprzestrzenianie się wirusa i to generalnie działa.

Części komputerowe mogą być tylko zamawiane przez autoryzowane serwisy, które składają komputery z maksymalnym poborem mocy ustalonym przez rząd?

W sumie też da się obejść. Dla przykładu: zamawiam dwa kompy - jeden z mocnym GPU i słabą resztą, a drugi ze słabym GPU i mocną resztą. Jak je otrzymam to sobie podmieniam części i gitarka, mam jednego mocnego kompa i jednego słabego :)

Pewnie tak, ale PC jest bardzo wszechstronną platformą. Masz jedno urządzenie, na którym możesz pracować i grać. Ogromny wybór aplikacji i gier, którego nie posiada żadna pojedyncza konsola.

A co ma wszechstronność do limitów energetycznych? To może ja powiem, że mogę kopcić więcej, bo mam dostawczaka i to w dodatku amfibię?

2
Wibowit napisał(a):

Zamykanie wybranych gałęzi gospodarki nie jest po to, by było sprawiedliwie, ale po to by zwolnić rozprzestrzenianie się wirusa i to generalnie działa.

Zamykanie szkół, restauracji, salonów fryzjerskich, sklepów meblowych, a spożywczaki sobie działają cały czas praktycznie bez zmian...
Zamykając jedną gałąź, zwiększasz zagęszczenie ludności w innych. Otwierając gałąź, znowu powodujesz zwiększony ruch.

W sumie też da się obejść. Dla przykładu: zamawiam dwa kompy - jeden z mocnym GPU i słabą resztą, a drugi ze słabym GPU i mocną resztą. Jak je otrzymam to sobie podmieniam części i gitarka, mam jednego mocnego kompa i jednego słabego :)

Racja, ale bariera jest trochę większa niż "stówka" za złożenie kompa ;)

A co ma wszechstronność do limitów energetycznych? To może ja powiem, że mogę kopcić więcej, bo mam dostawczaka i to w dodatku amfibię?

Zużycie energii przez komputer w dużej mierze zależy od tego co robimy. Jak piszesz w notatniku, to zużywasz mniej energii niż grając w Resident Evil 2 Remke. Ale ważne, że masz opcję robić to i to i wiele innych rzeczy.

0

Zamykanie szkół, restauracji, salonów fryzjerskich, sklepów meblowych, a spożywczaki sobie działają cały czas praktycznie bez zmian...
Zamykając jedną gałąź, zwiększasz zagęszczenie ludności w innych. Otwierając gałąź, znowu powodujesz zwiększony ruch.

W marketach zagęszczenie nie jest duże, nikt się nie dotyka nawzajem, a gadania jest względnie bardzo mało. Gdzieś widziałem wyniki badań nt. rozprzestrzeniania się wirusa i w marketach zachorowań było względnie mało jak na czas spędzony w nich.

Zużycie energii przez komputer w dużej mierze zależy od tego co robimy. Jak piszesz w notatniku, to zużywasz mniej energii niż grając w Resident Evil 2 Remke.

To oczywiste

Ale ważne, że masz opcję robić to i to i wiele innych rzeczy.

No i co z tego? Co jeśli ktoś na kompie tylko gra? Kiedyś miałem tutaj dyskuję na tym forum i ktoś twierdził, że to gry w zdecydowanej większości napędzają rynek silnych podzespołów komputerowych, bo do innych typowych zastosowań (w sensie tego do czego wykorzystuje komputer przeciętny jego użytkownik) wystarczy względnie słaba maszyna. Gdyby wyciąć granie to okazałoby się, że 90%+ użytkowników PCtów wystarczy dual-core ze zintegrowaną grafiką.

1
Wibowit napisał(a):

Gdyby wyciąć granie to okazałoby się, że 90%+ użytkowników PCtów wystarczy dual-core ze zintegrowaną grafiką.

WEB niestety idzie do przodu i Facebook na takim kompie wysiada :D

0

Podstawowy JavaScript jest jednowątkowy. Można mieć WebWorkery (czy jak im tam), ale ile stronek tego używa? FB pewnie nie.

Zresztą obstawiam, że fejsbuk najlepiej chodzi na makbuczkach z Apple Silicon.

1

Ciekawe kiedy ta ekozaraza przylézie do nas...

na razie męczą samochody..

0
PanamaJoe napisał(a):

W żadnym z tych stanów nie rządzą republikanie. Pzypadek?

Fajnie jakby na taką mapkę nanieść też GDP. Ciekawe do jakich przypadków byśmy doszli.

Spine napisał(a):

Już w artykule jest podane obejście - kupno poszczególnych części kompa, a nie cały zestaw.

Przeciętnego Amerykańca to przecież pokona. :)

Jeśli chcą być ekologiczni, to powinni zabronić tworzenia nowych konsol. Taki gracz PC, Xbox, PS, Switch mnoży u siebie w domu niepotrzebnie moc obliczeniową, kiedy wszystkie gry z tych konsol mogłyby być uruchamiane na PC i byśmy potem mieli mniej elektro-śmieci.

Konsole zużywają mniej prądu niż PC, więc jak coś likwidować, to blaszaki.

1
somekind napisał(a):

Konsole zużywają mniej prądu niż PC, więc jak coś likwidować, to blaszaki.

Ale konsole są tylko do zabawy, a blaszaki mają znacznie szersze zastosowania.

1

Ale konsole są tylko do zabawy, a blaszaki mają znacznie szersze zastosowania.

90%+ blaszaków służy do gier, przeglądania Internetu, złożenia prostych dokumentów w Microsoft Office i w zasadzie tyle.

Profesjonaliści (nie wiem jak często, ale jednak) używają kart innych serii niż te głównego nurtu. Np. zamiast GeForce używają Quadro, zamiast Radeon używają FirePro.

Zresztą większość rzeczy potrafiących wykorzystać mocarne GPU można przenieść w chmurę. To właśnie gry względnie najtrudniej, ze względu na wymaganego niskiego laga. Symulacje, renderowanie, inne obliczenia, etc nie muszą mieć ultra niskiego laga, mogą mieć nawet tak dużego jak na wideokonferencjach i też pyknie.

2
Spine napisał(a):

Ale konsole są tylko do zabawy, a blaszaki mają znacznie szersze zastosowania.

Niespecjalnie, to szersze zastosowanie dotyczy bardzo wąskiej grupy ludzi. Zestaw tablet/smartfon/laptop + konsola w zupełności zaspokaja potrzeby większości ludzi.

2

Zrobiłem szybką internetową kwerendę i wychodzi, że to typowa internetowa gównoburza. Nikt nie zbanował "porządnych komputerów", wprowadzone zostały natomiast limity mocy zależne od mocy obliczeniowej komponentów komputera i jego konfiguracji. Czyli im bardziej wydajne komponenty w komputerze, tym większy limit na zużycie energii.

W wersji video:

1

No dobra, ale czy tak samo zabronią serwerowni Amazona czy Google'a? Jakie formalności trzeba będzie spełnić, żeby uzyskać "pozwolenie na mocny komputer"?

Bo zaraz się okaże, że silne komputery będą mogły mieć tylko wielomiliardowe koncerny, które łaskawie będą mogły użyczać swojej mocy za pomocą usług chmurowych (już są przymiarki, żeby gry były streamowane przez sieć, myślałem, że to tylko takie luźne pomysły, a tu widzę, że nawet prawo zmieniają, żeby zrobić popyt na takie usługi. Bo jak pozbawi się możliwości posiadania silnego komputera przez ludność, to żeby cokolwiek zrobić, co wymaga mocy, będzie trzeba korzystać z usług chmurowych. Nie tylko gamerzy, ale i graficy komputerowi czy inni profesjonaliści będą musieli uciekać do chmury (oczywiście zarządzanej przez jedną z kilku wielkich korporacji).

Czyli robi się dystopia, gdzie koncerny posiadają wszystko, a zwykły człowiek nie ma nawet podstawowych praw do posiadania przedmiotów codziennego użytku jak komputer. Mam nadzieję, że UE nie pójdzie tą drogą.

1

@LukeJL: Nie trzeba żadnego pozwolenia. Ograniczenie nie jest na bezwzględną wartość, tylko na efektywność - czyli możesz produkować bardzo mocne komputery i sprzedawać je w tych stanach, pod warunkiem, że nie będą zużywać za dużo prądu w stosunku do możliwości. To trochę tak jak gdyby u nas zabronili sprzedaży lodówek poniżej klasy energetycznej "B".

1

Rozpisałem się, a potem obejrzałem ten filmik i jednak wydźwięk jak dla mnie jest zupełnie inny niż tego tematu. Kluczowy jest ten moment:

Wychodzi na to, że regulacjom podlega jak na razie tylko i wyłącznie pobór prądu w stanie bezczynności. Zgadza się?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1