Foliarze znacie? Lubicie? Tolerujecie?

0

Zakładam, że każdy wie kim jest typowy foliarz (osoba, która pozjadała wszystkie rozumy bo obejrzała na YT kilka filmów inżyniera maszyn górniczych aka Jerzego Zięby i już wszystko wie najlepiej).

Pytanie:
Macie w rodzinie / środowisku ludzi z którymi często przebywacie (znajomi/praca/sąsiedzi)?
Jak sobie z tym radzicie ;)

Ja będąc zaszczepionym, siedząc wczoraj w pewnym gronie osób pośrednio dowiedziałem się, że jestem baranem xD

13
  • mam znajomych, którzy twierdzą że rząd ma swoje pieniądze.
  • mam znajomych, którzy twierdzą, że 500+ to dobry program
  • mam znajomych co twierdzą, że tylko tvp nadaje rzetelne wiadomości, a reszta to propaganda.
  • nawet ostatnio pisałem o moim zajściu w hotelu (karpacz, hotel gołębiewski, otwarty basen) - tak więc setki ludzi pływających na basenie są bez wirusa i nic im nie grozi, ale przy wejściu na stołówkę trzeba maseczkę. To pokazuje, że foliarstwo i robienie kurtyzany z logiki ma się w najlepsze w wielu strukturach naszego kraju.
  • mam znajomych, którzy chcieli mi wytłumaczyć, że ja przechodząc obok ogrodzonej siatką budowy muszę mieć maseczkę, a pracujący tam robotnicy nie muszą, bo są w pracy,
  • mam znajomych co są strasznie przeciwko naszemu rządowi, ale jednak chce im się wyjechać do innego kraju, więc szczepionkę biorą dla świętego spokoju.
  • spotykałem ludzi co noszą maseczki z odsłoniętym nosem, Ci sami ludzie zwracają mi uwagę, że jestem bez maseczki (obcy ludzie na ulicy, sprzedawcy w sklepach)
  • spotykam non-stop ludzi jeżdzących w 30st. upałach samochodem w maseczce
  • znam przypadek kobiety, która jadąc na długiej trasie samochodem, cały czas w maseczce zasłabła i spowodowała poważny wypadek
  • znam osoby co twierdzą, że na 100% przeszedłem covida bezobjawowo, bo nie mogło być inaczej, skoro nigdy nie nosiłem maseczki na otwartych przestrzeniach, a gdy mówię im, że oprócz covida bezobjawowo przeszedłem też HIV/AIDS, żółtaczkę, polio i stwardnienie rozsiane, to mają mnie za mocnego heheszka :)

Czy powyższe osoby kwalifikują się do foliarstwa? Dodam, że osobiście nie oglądam nic na youtubie co by wpłynęło na moje postrzeganie tych osób. Ciekawostką jest fakt, że wśród ww. ludzi (z wyłączeniem osób obcych np. sklepikarze) jest tylko jedna osoba, która zarabia więcej niż 4k brutto.

Zaszczepiłeś się, brawo to Twoja decyzja. To teraz odpowiedz sobie na jedno ważne pytanie - kto w obecnej chwili ponosi odpowiedzialność, za ewentualne skutki uboczne?

Czy wg mnie znam foliarzy? Tak, to Ci co nie potrafią sami myśleć, co byle jaka gadająca głowa w tv/yt powie to już traktują jak prawdę. Na szczęście nie znam żadnego płaskoziemca, wyznawcy zięby czy preppersa, zostają mi tylko koronaświrusy.

1

Mi się foliarstwo kojarzy akurat z nadmierną reakcją na coś. Po wpisaniu w google Covid 19 pokazała się informacja:

U większości osób, które zachorują na COVID-19, wystąpią objawy o łagodnym lub umiarkowanym nasileniu. Takie osoby wyzdrowieją bez specjalnego leczenia.

Oczywiście teraz już słychać głosy o trzeciej dawce. Zresztą gdzieś słyszałem, że Unia zakontraktowała 12 mld dawek. Dla każdego starczy na kilka razy ;)

4

Określenie foliarz jest dosyć zabawne i nacechowane sporą dozą subiektywności, gdyż spora część osób po prostu go nadużywa. Gdy ktoś głosi poglądy sprzeczne z głoszonymi przez takową osobę to z automatu jest nazywany foliarzem. I taka osoba wcale nie musi mieć racji w świetle ogólnych faktów ;)

Czy znam takie osoby? Znam sporo przedstawicieli, którzy wynoszą swoje poglądy ponad wszystko a cała reszta to foliarka.

0

@ledi12: pisząc o foliarzach miałem na myśli stricte osoby czerpiące wiedzę ze źródeł wątpliwej jakości traktując wszystkich w koło jak idiotów ;)
Ja się właśnie z czymś takim spotykam.

Mega szanuję osoby, które świadomie podchodzą do tego typu dyskusji/decyzji na drodze własnej weryfikacji informacji ale w przypadku jak jest to zrobione sensownie a nie, że randomowy starzec na YT powie tak (mimo, że nie jest żadnych autorytetem w danej dziedzinie) vs to co twierdzi "środowisko" w postaci osób które jak najbardziej można uznać za autorytety (albo chociaż wiadomo, że mają jakąś wiedzę by się na dany temat wypowiadać [i nie tyczy się to wyłącznie szczepionek ale wszystkich kontrowersyjnych dziedzin typu 5g czy chemtrails]).

0

co myslicie o science and political fiction ? star wars ?

5

Jak nie zostać foliarzem skoro rząd robi wszystko, żeby nie mieć do niego krzty zaufania, a telewizyjni eksperci co tydzień zmieniają zdanie o 180 stopni, zaprzeczając samym sobie?
Zresztą kiedyś foliarz to był ten, co wierzy w płaską ziemię, a dzisiaj wystarczy, że twój tok myślenia nie jest zgodny z jedynym słusznym, przyjętym przekazem.

0

@szafran98: @szatkus: przechodze na posty, bo w komentarzach są limity, a znowu zahaczamy o tematykę foliarzy. Wyżej wspomniane zaufanie do ekspertów, to też ciekawa rzecz. Ja osobiście nie wierze nikomu w TV, o ile nie jest to program typu Galileo czy jakieś animal planet. Dlaczego? Zdanie ekspertów zmienia się jak przynależność "wieśniaków" do partii. Jak mogę być ufny jeśli w jednym miesiącu dostaje informacje, że coś jest groźne albo że czegoś nie trzeba robić, a miesiąc później dostaję informację, że nie ma się czego bać, ale już coś tam trzeba robić.

Brak zaufania to wg mnie kluczowa sprawa - bo póki jeszcze jesteśmy w stanie sami się czegoś dowiedzieć to spoko, ale czy chcemy tracić na to czas? Skoro nie ufam "ekspertom" to jestem foliarzem, ale czy nie gorszym foliarzem jest ktoś kto raz mówi, że maseczki są skuteczne, a innym razem nie?

Kiedyś usłyszałem piękne powiedzenie, że jak państwo chce Twojego dobra, to oznacza, że to dobro najlepiej jest schować gdzieś głęboko, zanim Państwo Ci je odbierze. Ludzie nie lubią myśleć, zwłaszcza jak są po ciężkiej pracy i potrzebują odpoczynku, wolą dostać gotowe informacje na tacy. Jak myślicie ilu beneficjentów 500+ wie jak dokładnie działa ten program? Jakie są koszta jego utrzymania, jaki był powód i plan wprowadzenia i czy ten plan został zrealizowany?

Mając na uwadze powyższe, skłaniam się ku temu, że jesteśmy specjalnie bombardowani informacjami (śmiesznie to brzmi, jak dziadzio lat 60, mówi mi że cośtam to "fejk nius"). Niemożność ustalenia czy wiadomosc jest prawdziwa powoduje ze jestesmy traktowani jak foliarze, oraz sami sie nawet tak czujemy. Nie mamy czasu na weryfikację tychże wiadomości, a nawet jakbyśmy mieli czas - to co dalej? Sprawa w sądzie o szerzenie nierzetelnych informacji? tvp czy ktokolwiek inny dostanie karę na 10k i co dalej? Przypomnę, że w polsce sprawy sądowe rozstrzygają się na przestrzeni wielu lat, co powoduje, ze w tym czasie możemy już mieć inną rzeczywistość.

Wg mnie w tym temacie ważniejsze byłoby szukanie przyczyn foliarstwa i eliminacja tych czynników, oto moje typy:

  • brak wykształcenia, ew. brak wykształcenia w danym kierunku. Przykłady: 5G, płaska ziemia, ludzie bioracy lichwiarskie kredyty
  • fanatyzm w kwestii wiary, ślepa wiara w to co mówi kościół (mowie tu o kazdej wierze). Przykłady: nie noś koszulek z postaciami z gier, bo to szatańskie, Grasz w Diablo 3? Do piekła!!, nie słuchasz się księdza - do piekła
  • brak możliwości weryfikacji otrzymywanej wiedzy (przykład szerzej opisany na początku posta)
  • rozwój wiedzy. Przykłady: jeszcze nie tak dawno homoseksualizm był traktowany jako choroba, a marihuana była przedstawiana jako narkotyk, dziś wiadomo, że sieje mniejsze spustoszenie niż alkohol lub papierosy
  • strefa komfortu - ludzie nie lubią z niej wychodzić, więc tkwią w swoich przekonaniach
  • władza, która jak wiadomo deprawuje, prowadzi do chęci kontroli ludzi, zatem pojawia się metoda dziel i rządź. Przykłady: widać jak na dłoni podziały w społeczeństwie, to powoduje z kolei powstawanie grup ludzi, którzy już totalnie zatracili swoje wartości i robią tylko to co im się powie/nakaże.
  • świadomość tego, że z naszym życiem już nic nie da się zrobić i nie warto ryzykować zmiany czegoś na lepsze, bo może się nie udać. Przykład: ludzie po 50-tce, którzy pracują w murzynowni i im nie ma sensu już szukać zmian w życiu. Jest źle, ale stabilnie. Przecież z moim wykształceniem to ja nie dostane lepszej pracy, no gdzie ja stara baba będę sie excela uczyć, przecież to na kalkulatorze i w zeszycie policzę

Nienadążanie za obecną technologią/wiedzą powoduje, że sporo ludzi zachowuje się jak w średniowieczu, a to już prowadzi do sytuacji, że gdy czegoś nie rozumiemy, to są to czary, magia, należy tego zakazać i spalić czarownice na stosie. Przykładem tutaj może być rozwój w IT i różne aplikacje/usługi, które nie są regulowane w żaden sposób (Uber, pyszne pe-el), a wiele krajów nie nadążyło.

Proponowałbym w tej dyskusji uderzać właśnie w tę stronę, bo foliarzy już mamy, lepiej pomyślmy jak z nimi walczyć i aby nie powstawali nowi.

5

Czy foliarzem mozna nazwac kogos, kto pisze tekst wielkosci A4 z wyjasnieniem, ze on nie jest foliarzem, tylko sa nimi wszyscy dookola niego??

0

@tmk3: Powiedz mi zatem jaka długość tekstu nie podpada pod miarę "Głównego urzędu foliarstwa i jedynej prawdy objawionej imienia tmk3"?

3 zdania wystarczą, czy może jedno pytanie, które nie wnosi nic do dyskusji?

2

Dlugosc nie ma znaczenia, mozesz spytac kolezanek :-)
I wlasnie o tym mowie - wszyscy to foliarze, tylko nie ja, tylko nie ja :-D

1

@tmk3: spojrzałem na twój pierwszy lepszy wpis w temacie o szczepieniach - Czy zaszczepisz się na COVID w 2021? :D

Diagnoza jest prosta - foliarz, albo troll.

1

Spotkałem się z tym, że foliarzami nazywa się ludzi, którzy twierdzą, że coś może, ale wcale nie musi być prawdziwe. Na znienawidzonym tutaj wykopie kilka lat temu była aferka dotyczące sprawy pizzagate. Przy podziale użytkowników były 2 wiodące grupy:

  1. osoby twierdzące, że dani politycy na 100% nie mogą być źli i ignorujemy wszystkie dziwne poszlaki
  2. osoby twierdzące, że dani politycy na 100% są winni i nie weryfikujemy dziwnych poszlak

Były też osoby mające podejście na zasadzie są dziwne poszlaki, może warto drążyć temat i nie oskarżamy itp. Oczywiście mając takie podejście nazywanym jest się foliarzem, bo wszystko ma być czarne lub białe. Jedni nie chcą dopuścić do siebie, że coś może być prawdziwe a drudzy od razu zakładają, że coś jest prawdziwe.

1

@revenger: ok - to skoro jest pizzagate, to teraz mamy DworczykGate, moze to objaw foliarstwa ale czy tylko mnie dziwi fakt, ze jest nagonka na sam wyciek i ogolnie rosyjskich hakerów, co skrzynki na WP hackują... zamiast na to co w tych mailach zostało ujawnione? Podobnie było z maovieckim jak mówił, ze bolacy będą za miske ryżu zapi3dralać. I co? Większa aferą był podsłuch niż to o czym i jak mówiono.

6
szafran98 napisał(a):

Jak nie zostać foliarzem skoro rząd robi wszystko, żeby nie mieć do niego krzty zaufania, a telewizyjni eksperci co tydzień zmieniają zdanie o 180 stopni, zaprzeczając samym sobie?

Normalnie. Po prostu nim nie zostawać. Mamy XXI wiek, wszelkie informacje dostępne na wyciągnięcie ręki, bycie głupcem jest kwestią wyłącznie wyboru.

Zresztą kiedyś foliarz to był ten, co wierzy w płaską ziemię, a dzisiaj wystarczy, że twój tok myślenia nie jest zgodny z jedynym słusznym, przyjętym przekazem.

Ależ nadal tak jest, foliarz to osoba wierząca w teorie spiskowe: o płaskiej ziemi, o tym, że szczepionki powodują choroby, o Big Pharma, o chemtrailsach, o Reptilianach, o Apollo 11, czy teraz o tym, że szczepionka przeciw covid zawiera chipy, który odbierają sygnał 5G, itd.

Ja tam ich lubię, są zabawni i zryci bardziej niż najbardziej zryty kod.

9

Słowo foliarz jest często nadużywane przez osoby dla których jeden słuszny i święty światopogląd to ten mainstreamowy :)
Proszę bardzo kilka przykładów:

  1. Wirus jest pochodzenia naturalnego - taaak akurat pierwsze zachorowania miały miejsce w mieście gdzie znajduje się jedno z największych lab. do badań nad korona wirusami. Do tej pory Chiny odmawiają dostępu do dokumentów. Ciężko uwierzyć w takie przypadki.
  2. Lockdowny - typowe uderzenie w klasę średnią aby na sile zyskały korporacje. Skutecznosc typu działań mocno wątpliwa. Wygranymi są państwa, które kupują za bezcen upadłe firmy i wielkie korpo, które także przejmują rynek. Zreszta Facebook ma więcej do powiedzenia niż rząd Polski :)
  3. Szczepienia, producent odmawia brania odpowiedzialności. To ja podziękuję udziału w eksperymencie medycznym. Pewnie zyski do strat są na plus i lepiej zaszczepić osoby zagrożone w społeczeństwie ale skoro sam nie chorowałem od paru lat na nic więcej nic katar to nie widzę powodu do szczepienia.
  4. Strach społeczeństwa i testowanie poddaństwa (restrykcje). Droga do socjalizmu, niech się państwo nami zaopiekuje. W perspektywie 10 lat myślę doprowadzi to do państwowych kryptowalut kontrolowanych w 100% przez państwo.
    Czy to są naprawdę foliarskie teorie? Mają moim zdaniem o wiele więcej sensu niż "wiara" w ekspertów z mainstreamu.
1

Dla mnie foliarz to po prostu osoba, która łyka wszystko co gadają szarlatani, byleby filmik na yt był wystarczająco wstrząsający.
Teraz mamy akurat wysyp, bo znowu pojawił się makroproblem, który nie dotyka wielu ludzi bezpośrednio. Takie globalne ocieplenie, tyle że trzeba działać asap.

Z tym że terminem foliarz nazywam tylko tą gorszą część. np. płaskoziemcy nie są tacy źli, bo tak naprawdę podejmują się jakiś eksperymentów, próbują się zapoznać z dziedziną nauki, na której spiskach operują i ostatecznie są w stanie przyznać ten eksperyment nie udowodnił, że ziemia jest płaska, musimy spróbować czegoś innego.

Najniżej stawiam fanów teorii spiskowych atakujących bezpośrednie grupy społeczne. np. jeżeli ktoś zarzuca służbie zdrowia, że takowa morduje ludzi respiratorami. Już oprócz oczywistych aspektów moralnych, wszyscy wiemy do czego może doprowadzić wiara w takie żydowskie spiski.

4
Fargo94 napisał(a):

Słowo foliarz jest często nadużywane przez osoby dla których jeden słuszny i święty światopogląd to ten mainstreamowy :)

Mnie bawi takie podejście. Taki dysonans poznawczy. Skoro większość ludzi myśli inaczej to powiem, że są głupi, bo wierzą w "mainstreamowy pogląd", żeby czuć mniejszy dysonans, że to ja mogę się mylić. Zupełnie pomijając to, że w tym "mainstreamowym poglądzie" mieszczą się często wypowiedzi faktycznych ekspertów, którzy mają wiedzę na dany temat i stąd jest on mainstreamowy. Mainstreamowym poglądem jest to, że Ziemia jest kulista i krąży wokół Słońca, czy, że ludzkość była na Księżycu. Brak wiary w te rzeczy nie czyni nikogo mądrzejszym tylko dlatego, że nie wierzy w to co wierzy większość. Mądrzejszym czyni to, że jesteś w stanie udowodnić, że reszta się myli.

Arystoteles wierzył w abiogenezę, czyli to, że m.in. muchy rodzą się z mięsa, a żaby z mułu. Obserwacja była logiczna, więc ludzie wierzyli w to tysiące lat. Dopiero Redi udowodnił, że wniosek jest błędny, bo gdy słoik zakryje się bawełną to muchy z mięsa się nie rodzą. Czy ludzie, którzy wcześniej wierzyli w abiogenezę byli głupi? Nie, bo taki był aktualny stan wiedzy. Czy Redi był mądrzejszy, bo nie wierzył w to co wierzył "mainstream"? Nie. Dopiero podanie niepodważalnych dowodów i skonstruowanie sprytnego eksperymentu zrobiło go mądrzejszym od reszty. Ale oba zdarzenia muszą zajść jednocześnie. Foliarze zatrzymują się na etapie "braku wiary mainstreamowi".

Proszę bardzo kilka przykładów:

  1. Wirus jest pochodzenia naturalnego - taaak akurat pierwsze zachorowania miały miejsce w mieście gdzie znajduje się jedno z największych lab. do badań nad korona wirusami. Do tej pory Chiny odmawiają dostępu do dokumentów. Ciężko uwierzyć w takie przypadki.

Oczywiście, że jest pochodzenia naturalnego. Środowisko naukowe jest tu w miarę zgodne, bo wirus pochodzi od nietoperza. Problemem jest to w jaki sposób przeniósł się na człowieka i tu jest dużo niewiadomych, bo historia, że przeniósł się na targu ma dużo niewiadomych. Ale to raczej przekonanie, że pochodzi z laboratorium jest tutaj mainstreamowym poglądem (szczególnie, że tak mówi się w USA), więc nie wiem skąd przekonanie, że jest na odwrót.

  1. Lockdowny - typowe uderzenie w klasę średnią aby na sile zyskały korporacje. Skutecznosc typu działań mocno wątpliwa. Wygranymi są państwa, które kupują za bezcen upadłe firmy i wielkie korpo, które także przejmują rynek. Zreszta Facebook ma więcej do powiedzenia niż rząd Polski :)

No i kto konkretnie zyskał? Bo znam sektory gospodarki, które bardzo mocno zyskały na pandemii (na przykład mój kolega prowadzący sklep internetowy, branża kurierska, IT, budownictwo), a są też takie co mocno straciły bez względu na to, że są korporacjami i nie mają konkurencji z klasy średniej (lotnictwo, automotive, chociaż on później mocno odbił i stracił na braku surowców, branża eventowa).

  1. Szczepienia, producent odmawia brania odpowiedzialności. To ja podziękuję udziału w eksperymencie medycznym. Pewnie zyski do strat są na plus i lepiej zaszczepić osoby zagrożone w społeczeństwie ale skoro sam nie chorowałem od paru lat na nic więcej nic katar to nie widzę powodu do szczepienia.

Przecież dosłownie 3 minuty researchu udowadnia, że jest inaczej. https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/pl/QANDA_20_2390
Tak. Takie poglądy robią z ludzi foliarzy, bo dosłownie zaprzeczają rzeczom podanym na tacy, które wystarczy samemu zweryfikować zamiast powtarzać bzdury.

  1. Strach społeczeństwa i testowanie poddaństwa (restrykcje). Droga do socjalizmu, niech się państwo nami zaopiekuje. W perspektywie 10 lat myślę doprowadzi to do państwowych kryptowalut kontrolowanych w 100% przez państwo.
    Czy to są naprawdę foliarskie teorie? Mają moim zdaniem o wiele więcej sensu niż "wiara" w ekspertów z mainstreamu.

No to jest mój ulubiony argument. Kiedy protestowałem pod TK, SN, kiedy protestowałem, gdy rząd przejmował prokuraturę, gdy przejmowano tv publiczną, kiedy niszczono kolejne instytucje kontroli władzy, ciągle słyszałem od tych samych ludzi, że jestem głupi, bo nic się nie dzieje i oni czują się wolni i z demokracją jest wszystko ok. Teraz te same osoby uznają, że wielkim spiskiem i zamachem na wolność jest to, że kazano nosić maseczki :D. Cóż.

2

wirus z laba < szur foliarz, siks monts lejter..

1

Określenie 'foliarz' słyszałam kilka razy w życiu, ale właściwie nigdy nie zgłębiłam tematu. Coś mi się tam niemrawo kojarzy z folią aluminiową i kosmitami, ale nie wiem na pewno.

0

@Slashy: To, że Ziemia jest okrągła to fakt, nie pogląd. Mi nie chodzi o to aby iść pod prąd mainstremu i wszystko od razu kwestionować, tylko aby myśleć krytycznie. W mainstremie (telewizja, polityka korpo) obecnie wylewa się wszędzie "równość", która prowadzi do wypaczeń, w stylu preferujemy zatrudnianie nie po kompetencjach ale po płci/orientacji/pochodzeniu itp. Jakby wierzyć tym ekspertom, toż to przecież cudowna rzecz (patrz takzę ruch BLM, czy to nie mainstream?). I nie patrzmy na zdanie polskiego rządu, on akurat nie liczy się w globalnych rozgrywkach/przemianach :)

  1. Środowisko naukowe jest co najwyżej zgodne, że to nie jest broń biologiczna. Nie jest zgodne co do pochodzenia (które zwierze) i przyczyn wybuchu epidemii. Targ rybny, wyciek czy celowe uwolnienie? Nie wiadomo. Osobiście stawiam, że ktoś niechcący się zaraził i tak wyniósł z laba, błąd ludzki jak to często w cywilizacji bywało :)
  2. Część traci, część zyskuje. Liczy się ogólny trend i którzy najwięksi gracze zgarneli najwięcej.
  3. Nie wiem co tutaj obalasz/udowadniasz? Warunkowe dopuszczenie? A no dlatego, że nie przeszły jeszcze szczepionki wszystkich badań. Czy więc szczepionka jest na tyle bezpieczna by opłacało się szczepić społeczeństwo? Pewnie tak, aczkolwiek niech każdy sam zdecyduje, bez przymusu.
  4. Szkoda czasu na wypisanie bzdur, jakie serwowali nam rządzący (mój ulubiony to zakaz wejścia do lasu). Tutaj akurat sam poparłeś to co napisałem :) Czyż powolne rozwalanie sądownictwa to nie "gotowanie żaby" właśnie? Powolutku, po kolei. Maseczki dotknęły bezpośrednio każdego więc stąd większy sprzeciw niż w przypadku sądownictwa.
3

Samo pojęcie "foliarz" jest bardzo subiektywne, chociaz wielu ludzi mnie tak tez okreslało do tej pory, głównie ze względu na to, że mam sceptyczny stosunek do twz "pandemi" oraz nie mam za grosz zaufania do medycyny oraz wielu innych dziedzin nauki i nie tylko.
Niemniej jednak, w moim przekonaniu pojęcie foliarza jest bardzo mocno zbieżne z pojęciem idioty zdefiniowanym w książce "Co zrobić z idiotami. I jak samemu nie wyjść na idiotę" autorstwa Maxime Rovere. Wkrótce zabieram się za pełne czytanie tej książki, ale jak się wstępnie dowiedziałem to "idiotą" wg autora tej ksiązki nie jest prosty, niewykształcony chłop, tylko właśnie wykształcony człowiek na stanowisku i o wysokiej pozycji społecznej, któremu się wydaje że posiadł wszelką możliwą wiedzę i patrzy na wszystkich wokół z góry zajadle okupując się w swoich poglądach, które wcale niekonicznie są prawidziwe czy pożyteczne.
Podsumowywując, najwięcej idiotów i foliarzy jest w branży IT, w której ja pracuję, a której niektóre cechy napawają mnie szczerym obrzydzeniem, czasami mam wręcz wrażenie że chyba w żadnej innej branży nie ma tylu naiwnych i zarozumiałych buców, którzy uważają, że boga za nogi złapali. A symbolem dla mnie tego foliarstwa jest to, że 90% wszelkich dyskusji dot. polityki, szczepień, koronawirusa, techonologii i wielu innych tematów kończy się stwierdzeniem "gdyby tak było, to nauka już by o tym głośno mówiła" lub "gdyby to było możliwe, to już dawno by ktoś to zrobił". Nie chcę nikogo obrażać, ale wiara w mądrość stada jest naprawdę naiwna, a większość ludzi ją szczerze podziela.

4

@aaquillus:

Samo pojęcie "foliarz" jest bardzo subiektywne

Nie do końca się zgodzę. Dla mnie np. foliarz, to osoba która nie wierzy nauce, pewnym faktom. Np. foliarzem jest dla mnie ktoś, kto uważa że razem ze szczepionką dostajemy nadajniko/odbiornik 5G aby rząd nas mógł kontrolować :D

Podsumowywując, najwięcej idiotów i foliarzy jest w branży IT, w której ja pracuję, a której niektóre cechy napawają mnie szczerym obrzydzeniem, czasami mam wręcz wrażenie że chyba w żadnej innej branży nie ma tylu naiwnych i zarozumiałych buców, którzy uważają, że boga za nogi złapali.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Dunninga-Krugera

Efekt Dunninga-Krugera – zjawisko psychologiczne polegające na tym, że osoby niewykwalifikowane w jakiejś dziedzinie życia mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności w tej dziedzinie, podczas gdy osoby wysoko wykwalifikowane mają tendencję do zaniżania oceny swoich umiejętności[1].

4
aaquillus napisał(a):

Samo pojęcie "foliarz" jest bardzo subiektywne, chociaz wielu ludzi mnie tak tez okreslało do tej pory, głównie ze względu na to, że mam sceptyczny stosunek do twz "pandemi" oraz nie mam za grosz zaufania do medycyny oraz wielu innych dziedzin nauki i nie tylko.

Miejmy nadzieję, że jak na coś zachorujesz albo ulegniesz wypadkowi to nie skorzystasz z usług dziedziny, której nie ufasz.
Z komputerów i internetu też nie powinieneś korzystać. Też są dziełem nauki, a cała nauka opiera się na tych samych regułach.

3
aaquillus napisał(a):

A symbolem dla mnie tego foliarstwa jest to, że 90% wszelkich dyskusji dot. polityki, szczepień, koronawirusa, techonologii i wielu innych tematów kończy się stwierdzeniem "gdyby tak było, to nauka już by o tym głośno mówiła" lub "gdyby to było możliwe, to już dawno by ktoś to zrobił". Nie chcę nikogo obrażać, ale wiara w mądrość stada jest naprawdę naiwna, a większość ludzi ją szczerze podziela.

Ale przecież nauka nie ma nic wspólnego z "mądrością stada", wręcz przeciwnie, jest wysoce niedemokratyczna.

3
aaquillus napisał(a):

A symbolem dla mnie tego foliarstwa jest to, że 90% wszelkich dyskusji dot. polityki, szczepień, koronawirusa, techonologii i wielu innych tematów kończy się stwierdzeniem "gdyby tak było, to nauka już by o tym głośno mówiła" lub "gdyby to było możliwe, to już dawno by ktoś to zrobił". Nie chcę nikogo obrażać, ale wiara w mądrość stada jest naprawdę naiwna, a większość ludzi ją szczerze podziela.

W foliarstwie nie chodzi o to, że ktoś ma niepopularną opinie.

Foliarstwo objawia się tym, że ktoś nieumiejący przekonać innych normalnymi argumentami, próbuje ich przekonywać na zasadzie ja mam racje, ale to spisek lobbystów/żydów/mediów/whotever alias zastraszyć poważnym spiskiem, bez jakichkolwiek prób udowadniania istnienia takowego.
Co więcej najczęściej dowodem takowego spisku dla foliarza jest sam fakt, że mało osób podziela jego opinie.

2

Tak w ogóle, to ostatnio czytałem (nie wiem ile w tym prawdy), że za 80& czy 90 % wszystkich fake newsów odnośnie szczepień i covida odpowiada 12 osób ;)

0
.andy napisał(a):

@aaquillus:

Samo pojęcie "foliarz" jest bardzo subiektywne

Nie do końca się zgodzę. Dla mnie np. foliarz, to osoba która nie wierzy nauce, pewnym faktom. Np. foliarzem jest dla mnie ktoś, kto uważa że razem ze szczepionką dostajemy nadajniko/odbiornik 5G aby rząd nas mógł kontrolować :D

Czyli jest jednak subiektywne, co potwierdziłeś swoją opinia.

Podsumowywując, najwięcej idiotów i foliarzy jest w branży IT, w której ja pracuję, a której niektóre cechy napawają mnie szczerym obrzydzeniem, czasami mam wręcz wrażenie że chyba w żadnej innej branży nie ma tylu naiwnych i zarozumiałych buców, którzy uważają, że boga za nogi złapali.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Dunninga-Krugera

Efekt Dunninga-Krugera – zjawisko psychologiczne polegające na tym, że osoby niewykwalifikowane w jakiejś dziedzinie życia mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności w tej dziedzinie, podczas gdy osoby wysoko wykwalifikowane mają tendencję do zaniżania oceny swoich umiejętności[1].

Tutaj akurat efekt Dunninga-Krugera nie odgrywa pierwszorzędnej roli, pracując już trochę czasu w tej branży poznałem ludzi, którzy byli specjalistami w astronomii, fizyce, matematyce, biochemii, politologii, automatyce, robotyce itd. Po prostu ludzie uważają, że mają pojęcie o wszystkim, nawet jak nie wiedzą nic.

0
somekind napisał(a):
aaquillus napisał(a):

Samo pojęcie "foliarz" jest bardzo subiektywne, chociaz wielu ludzi mnie tak tez okreslało do tej pory, głównie ze względu na to, że mam sceptyczny stosunek do twz "pandemi" oraz nie mam za grosz zaufania do medycyny oraz wielu innych dziedzin nauki i nie tylko.

Miejmy nadzieję, że jak na coś zachorujesz albo ulegniesz wypadkowi to nie skorzystasz z usług dziedziny, której nie ufasz.

Jeżeli ulegnę wypadkowi to nie będę miał wyjścia, ale dopóki takowe mam to unikam tego jak tylko mogę.

Z komputerów i internetu też nie powinieneś korzystać. Też są dziełem nauki, a cała nauka opiera się na tych samych regułach.

Ja nie mam braku zaufania do nauki jako takiej, tylko do niektórych dziedzin, o czym wyraźnie pisałem powyżej. Chociaz być może lepiej byłoby napisać, że do niektórych naukowców w niektórych dziedzinach.

1
aaquillus napisał(a):

Jeżeli ulegnę wypadkowi to nie będę miał wyjścia, ale dopóki takowe mam to unikam tego jak tylko mogę.

Imo pandemia vs państwo ma całkiem sporo podobieństw do szary człowiek vs wypadek.
Zawsze możesz powiedzieć, że jesteś sceptyczny co do "wstrząsu mózgu" i uciec ze szpitala.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1