Odrealniony artykuł o odrealnionych młodych xD

3

https://innpoland.pl/168407,mlodzi-na-rynku-pracy-sa-roszczeniowi-czy-rozsadni-raport-mlodzi-na-rynku-pracy

Oczywiście:

  1. jak można chcieć mieć płacone za pracę?
  2. i to jeszcze tyle żeby starczyło na życie?
  3. i jeszcze na kredyt, dzieci, wakacje i oszczędności?
  4. kompetencje nie mają znaczenia, liczy się ile wypracujesz zysku dla firmy!
  5. w pracy nie akceptujemy rozwoju pracowników, liczy się wyklepanie kodu i zysk, nie wspieramy rozwoju osobistego bo od tego ludzie chcą awansować i więcej zarabiać, musimy wymagać!
  6. życie prywatne? a co to jest?
  7. stawki rynkowe są ustalone ale my płacimy tyle ile możemy... tak, prezes jeździ BMW X6, dyrektorzy mercedesami S-Klasse
  8. wzrost cen mieszkań nie ma znaczenia, kiedyś się dorobisz mieszkania zarabiając 8k brutto, za to opłacę ci prywatną opiekę zdrowotną, żebyś był pod kontrolą znajomego lekarza
  9. jak ci się nie podoba etat to zakładaj biznes sam! jak taki mądry jesteś!!
  10. ale panie kochany! jak to urząd skarbowy dojeżdża pana dobrze prosperującą firmę??? to niemożliwe!!!
3

@pikob:

Taki zasłyszany na własne uszy hit od jednej upośledzonej umysłowo Grażyny biznesu (odziedziczony):
No wyobraź sobie że córka poszła do pracy i co oni jej tam jakieś gówniane pieniądze na start dali, no 5 tysięcy
Grażyna za cięższą robotę płaci połowę z tego i głównym jej zajęciem (można powiedzieć że CORE BUSINESS) jest sądzenie się ze wszystkimi naokoło komu by tu jeszcze nie zapłacić za robotę/usługi/materiały.
Miasto wojewódzkie, Polska A.
Nie związane z IT.
Kurtyna.

6

@PanamaJoe: powiem ci że podobnie upośledzony mózgowo jest mój stary. Myśli na dwa sposoby. Raz że jak nie mam pracy to mam iść na specjalistę IT za 5k brutto co będzie wytłuszczał tekst w wordzie pani z księgowości, pomimo, że mam 16 lat doświadczenia i nawet już nie jestem w stanie wytłumaczyć jak wytłuszcza się tekst w wordzie, są to po prostu rzeczy tak oczywiste że brakuje mi języka do tego. Dwa, uważa że powinienem już mieć mieszkanie i założoną rodzinę, czas na dorobienie się miałem, gdzie sam jedzie na spadku po dziadkach i zużywa rodzinne zasoby nie pracując i tylko od czasu do czasu kogoś zrobi na kasę to sobie jak król pojedzie nad Bałtyk na 3 dni. "Masz zarabiać mało ale mieszkanie i rodzinę to już powinieneś mieć." I to jest myślenie większości starych które ma pochodzenie z PRLu.

i tak są właśnie "dorośli" upośledzeni i skrzywieni. Jedni chcą dobrze dla dzieci, drudzy nie, ale rzadko się zdarza żeby faktycznie wiedzieli i robili to co potrzeba żeby dzieci ten sukces osiągały. Syn za mało zarabia - źle, syn za dużo zarabia albo ma sensowne oczekiwania wobec płacy dla siebie - źle. Wszystko źle tylko rodzice niewinni.

Co ciekawe nikt nie patrzy na dobrych specjalistów - wszystkie artykuły na necie to głównie wszystko dla początkujących, a jak ktoś jest doświadczony to przecież już ma środowisko, firmę, potwierdzenie kompetencji, coś umie i sobie poradzi. Tylko że tak ma niewielu. Pojawia się na rynku nowość: kompetentni specjaliści bez pracy o których nikt jeszcze obecnie nie myśli, nie ma żadnych artykułów, reszta wiedzy jest w płatnych, ściśle chronionych szkoleniach. Przecież PMów samych jest tylu bez pracy... Na jedną rolę PMa przychodzi min. 100 CV. I ci ludzie muszą robić jakieś zlecenia krótkie i tanie, bo inaczej by nie przetrwali. A pracę dostanie 1/100. Jak nie 1/200. Bo i takie ilości CV spływają. A gdzie robienie dzieci, wychowanie? Gdzie wakacje? Gdzie oszczędności?

4

@pikob:

PRL, zabory, feudalizm... Ta patologia jest starsza niż myślisz. Ona jest w DNA tego społeczeństwa. Selektywny chów od kilkuset lat.

2

nie wiem czy jakiś narzekatorski tryb mi się ostatnio odpalił na 4p

ale gdziekolwiek nie zajrzę to widzę narzekanie na prace/rynek pracy/firmy @pikoba

5
WeiXiao napisał(a):

nie wiem czy jakiś narzekatorski tryb mi się ostatnio odpalił na 4p

ale gdziekolwiek nie zajrzę to widzę narzekanie @pikoba

Ja widzę narzekanie wielu ludzi, mam większego pecha. Wczoraj powastało kilkaset narzek-postów na PiSowski ład. Zawsze to jakaś odtrutka od Linkedina, gdzie wszystko jest wspaniałe, inspirujące, dysruptywne a każdy jest uśmiechnięty i codziennie odnosi sukcesy. Ja wolę narzekającego pikoba, bo jest szczery, niż tę bandę zakłamanych ludzkich botów z LI :D

5

Przeczytałem artykuł i przyznam że jest w nim trochę prawdy. Dodam, że jestem z tego rocznika co jeszcze pamięta 8 letnią podstawówkę jak by ktoś chciał mieć perspektywę z jakiej na to patrzę.

Na razie pomińmy branżę. Nie raz się czyta lub widzi na własne oczy, że ktoś kończy szkołę średnią, lub jest po studiach, idzie do pracy i zdziwiony że nie dostaje 5-6k na rękę za to że przyszedł. Przecież on wylicza ile co kosztuje, jak drogie są mieszkania itd.
Fakt, mieszkania są drogie, ubrania, kosmetyki jedzenie a jeszcze coś odłożyć i rozrywka. Tylko.... czy taka osoba potrafi zrobić podobną listę co do swoich umiejętności, wiedzy?
No bo jak ktoś kto nic nie potrafi ma zarabiać nie wiadomo co? Jako szefowie płacilibyście komuś za proste prace np. fizyczne 5x tyle ile wynoszą stawki rynkowe?

Niestety ale 'dzisiejsza młodzież' (oczywiście nie wszyscy) ma wkładane do głów, że jest wyjątkowe i może wszystko, że to że będzie miała piątki na studiach to potem może sobie wybierać oferty pracy... No raczej nie....a przynajmniej nie zawsze. Wszystko zależy jakie studia kończymy, co po nich potrafimy.
Jeżeli ktoś guzik umie to jak może wymagać, że w danej pracy dostanie o wiele większą lub równą kasę co ten który np. zaczynał z jego pułapu a ma już 1-2 lata doświadczenia?
Dzisiaj sporo takich młodych osób zderza się ze ścianą idąc do pierwszej pracy. Okazuje się że trzeba tam pracować...No szok.

Tak więc trochę prawdy w tym jest ale nie ma też co generalizować, bo wszystko zależy od danej osoby, jej charakteru wychowania.

0

@.andy: dwie uwagi:

  1. a co z kompetentnymi specjalistami o których nikt nie myśli i nie dba?
  2. mają wkładane do głów że są wyjątkowi, bo tak dyktuje dzisiejsza psychologia dla zdrowia tych młodych, tedy masz wybór: kraj wariatów gdzie każdy jest taki sam i wszystko kiepsko się kręci albo każdy jest wyjątkowy i wspieramy ludzi ambitniejszych - tu nie da się dobrze wybrać. Kwestia natury ludzkiej i gadziego mózgu które pchają człowieka z samej genetyki do np. zarządzania albo bycia wyżej - takich ludzi jest po prostu za wielu. No ale co, będziesz obcinał rączki, nóżki żeby ludzie nie wystawali ponad średnią? Przy dzisiejszym postępie wszyscy młodzi są bystrzejsi i lepsi w wielu rzeczach niż starzy a zramolali.
0

Trafnie w temacie:

3

a co z kompetentnymi specjalistami o których nikt nie myśli i nie dba?

Ale ten artykuł jest raczej o ludziach wchodzących na rynek pracy a nie o specjalistach z doświadczeniem.

Przy dzisiejszym postępie wszyscy młodzi są bystrzejsi i lepsi w wielu rzeczach niż starzy a zramolali.

No nie zgodzę się. Oczywiście i tacy się młodzi znajdą ale pisanie, że wszyscy tacy są jest kłamstwem. Przykład? Dzisiaj ta młodzież (nie wszyscy oczywiście) nawet nie potrafi poprawnie korzystać a procesora tekstu... a co mówić o innych bardziej zaawansowanych rzeczach.

3

@pikob: starsi mają wpojone że pracę należy szanować.... i juz widać ze cały artykuł z palca wyssany

0

@Miang: pytanie co należy rozumieć przez "pracę należy szanować"? Bo ja to tak rozumiem (a młody raczej nie jestem, stary też), że należy o nią dbać i wykonywać ją porządnie.
Bez względu czy szpadlem przerzucam kod czy ziemię.
Rozumiem to tak, że należy być punktualnym, podchodzić do innych z szacunkiem a szczególnie do tych co mają większą wiedzę i doświadczenie ode mnie w danym temacie.

Ogólnie to ten temat nie ma sensu. Z jednej strony jest link do artykułu o tym, ze młodzi są często roszczeniowi (zgadzam się) a z drugiej ogólne narzekanie na rynek pracy.

1

@.andy: szanowanie pracy to nie jest dobrowolne obciążanie siebie emocjonalne robotą bo szefowie tak oczekują albo chcą tak z nami zrobić, ani przyjmowanie codzienne zjebek od szefa bo robota nie zrobiona w sytuacji kiedy faktycznie szef oczekuje niemożliwego (za mało pracowników, za mało czasu, źle ustalone daty projektu). A takie dwa scenariusze na razie tylko znam z tych "odpowiedzialności". Robota jest do robienia, a nie do obciążania się jakkolwiek. Chociaż w zagranicznych firmach spotykałem się z kulturą pracy, to w ani jednej na wiele polskich firm nie uświadczyłem takie poziomu pracy i kultury jak w tych zagranicznych.

Zbyt często spotykałem się z januszerką ze strony szefów, żeby w temacie zamilknąć.

0

szanowanie pracy to nie jest dobrowolne obciążanie siebie emocjonalne robotą bo szefowie tak oczekują albo chcą tak z nami zrobić, ani przyjmowanie codzienne zjebek od szefa bo robota nie zrobiona w sytuacji kiedy faktycznie szef oczekuje niemożliwego (za mało pracowników, za mało czasu, źle ustalone daty projektu).

Tutaj się zgodzę. Też to przerabiałem i najlepiej wtedy znaleźć innego pracodawcę i zaświecić wypowiedzeniem. Tylko niestety odejście jednej osoby nic nie zmieni już w tym miejscu, ale przynajmniej odchodzący uwolni się od niego.

Zbyt często spotykałem się z januszerką ze strony szefów, żeby w temacie zamilknąć.

Wiadomo, że sporo jest też firm, która nie szanuje pracowników, jednak ten temat miał być chyba o młodych, którzy trochę są za bardzo roszczeniowi w stosunku do swojej wiedzy i umiejętności - znaczy jej braku.

Tak offtopikowo, z tego co ja widzę, to jednak w Polsce kuleje zarządzanie w firmach, bo zamiast managerów zatrudnia się handlowców, którzy dbają tylko o swoją prowizję bez względu na to jak bardzo cierpi zespół.
Tylko to jest na krótką metę. Jeden, drugi pożar i liczba strażaków się zmniejsza... Potem przychodzi kolejny "pożar" i już nie ma kto jechać ;)

0

@.andy: młodzi są roszczeniowi ale postaw się w ich sytuacji: z pracy nawet się utrzymać nie mogą, a nie chcą robić 5 lat w kawiarni bo to im nic w perspektywie nie przyniesie. A tylko do takiej pracy się nadają i tylko taką mogą wykonywać. Jest ogólnie problem bo młodych nie ma gdzie kształcić praktycznie. Problem tzw. doświadczenia - nie masz pracy bo nie masz doświadczenia, nie masz doświadczenia bo nie masz pracy. Ja tak 5 lat roli PMa szukałem. Poddałem się. Pomimo że mam wykształcenie zarządcze i certy PMowe.

A jak już się kogoś bierze na juniora w IT to te 4k brutto na start powinno być - a nie ma!

1

młodzi są roszczeniowi ale postaw się w ich sytuacji: z pracy nawet się utrzymać nie mogą, a nie chcą robić 5 lat w kawiarni bo to im nic w perspektywie nie przyniesie.

No ale mają ku temu podstawy żeby być? Roszczeniowa, to może być osoba która ma doświadczenie, wiedzę i umiejętności. Jak taki 20 latek często nie ma żadnej z tych rzeczy a chce nie wiadomo czego...
Za dużo myślenia typu mam magistra i należy mi się 5k do ręki na start...no nie. Wszystko zależy od tego co potrafisz i wiesz.

A tylko do takiej pracy się nadają i tylko taką mogą

No ale kurde nikt nie zapłaci 5x stawka rynkowa za np. prostą pracę fizyczną w danym kraju. Nie widziałem jeszcze takich firm. Jak znasz to podaj nazwę.

Jest ogólnie problem bo młodych nie ma gdzie kształcić praktycznie.

Znowu się nie zgodzę. Wiele osób co np. studiuje dziennie ma luźniej na 3,4 i 5 roku. To ten moment aby zacząć coś właśnie robić. Uwierz mi że sporo firm chętnie przyjmuje stażystów. Czy dostanie psie pieniądze? Dostanie ale dodatkowo zyska doświadczenie w branży i po skończeniu studiów będzie mógł wybierać. Może też od razu nie oferty z najwyższej półki ale lepsze niż by tego stażu nie miał.
Tylko to jest takie naturalne chyba... Zaczynam i wchodzę na drabinę kompetencji i moja dola się zwiększa.

A jak już się kogoś bierze na juniora w IT to te 4k brutto na start powinno być - a nie ma!

Dlaczego 4k brutto? Skąd taka kwota? Na jakiej podstawie wybrana? I co to Junior według Ciebie? Ja jakiś czas temu zmieniłem stanowisko w IT. Jestem Juniorem w Javie i jednak sporo trzeba wiedzieć. Napisanie Helloł World w 2021 nie wystarczy ;)

Po drugie.
Wszystko zależy w jakiej miejscowości. Wiadomo w takiej Wawie życie droższe to i na start możesz dostać więcej, ale np. w takim Lublinie już te widełki mogą być inne. Różne firmy też inaczej płacą, czego innego wymagają.

0

@.andy: bardziej mi chodzi o to, że:

  • na Zachodzie pensje mają inny wymiar, bo tam się płaci na życie, a nie za zysk z pracownika
  • w Polsce ile wyrobisz zysku to dostaniesz z 20-60% tego co zarobi z ciebie firma

Chodzi mi o odniesienie się do poziomu życia, a nie że praca jest tyle a tyle warta. Zupełnie się na to nie patrzy za ile trzeba przeżyć albo co gorsza, ba, założyć rodzinę.

4k to jest kasa z której da się wynająć pokój, zjeść i pracować nawet kilka lat zanim się awansuje/dostanie podwyżkę. Poniżej to nawet minimum socjalne nie jest w dzisiejszej rzeczywistości. Mówię o realiach, nie liczbach GUSu.

Oczywiście, że zależy od miasta czy okolicy. Pytanie powstaje: dlaczego ludzie muszą tyle kombinować, skoro takie są pensje? Dlaczego dorabianie się ma być po najniższych możliwych kwotach i trzeba całe życie cierpieć żeby na koniec życia umrzeć w samotności w małym mieszkaniu ale własnym...

Za dużo kombinatorstwa się w Polsce zrobiło. Jak da się coś obok, na boku, sprytem to coraz więcej ludzi tak robi a to droga donikąd. Właśnie chodzi o to, żeby wszystko normalizować. Jak każdy będzie miał etat, to wydaje mi się że będzie ok. Jeżeli sporo idzie w szarej strefie to tracą na tym wszyscy. I tylko ludzie problemy mają za nie płacenie podatków bo zarobili pod stołem.

2

Czyli reasumując: nic nie umiem, ale dajta mnie 10k bo mieszkania drogie. I to dajta mnie na start, bo postawta się w mojej sytuacji. Coś pominąłem? Niestety, nie żyjemy w tak bogatym kraju, aby ktoś kto nic jeszcze nie umie dostawał na start taką kasę, aby np kupić sobie mieszkanie. O przyczynach można dyskutować długo.

Mam nowinę: o wysokości płacy nie decyduje sytuacja pracownika, tylko jego umiejętności, doświadczenie oraz budżet firmy.

0

@Ghost_: o sobie mówisz? :D

Jak będziesz się tak jak ja uczył 32 lata w jednej branży to też zaczniesz mieć oczekiwania. Ale nie k..a każdy kto ma oczekiwania to jest zj..em, c'nie? :D

Ale powinna też na wysokość płacy wpływać potrzeba ludzi na posiadanie własnego mieszkania jeżeli chcą założyć rodziny. Już niedługo zobaczysz co się będzie działo od tych rządów PiS to przyjdziesz jeszcze w łachę do mnie z podkulonym ogonem.

0

@pikob: tak, wszyscy tu wiedzą o twoich wysokich umiejętnościach i oczekiwaniach. Raczyłeś już się pożalić w kilku wątkach, za co cię wszyscy wyśmiali.

Może jednak nie zabieraj głosu w tym temacie, bo jak dotąd pokazujesz że masz ze sobą jakiś problem, żeby nie powiedzieć dosadniej - zachowujesz się jak osoba, której brak kilku klepek pod deklem.

Ten wątek to kolejne twoje żale wyciągnęte z d*py, tak jak i wszystkie poprzednie.

1

@Ghost_: nie wiem jaki masz problem ze sobą ale z takim poziomem frustracji jaki u ciebie obserwuję to tylko kaftan i pokój bez klamek na pół roku. Zamykasz teraz komputer i robisz sobie przerwę od internetów na tydzień.

0

@pikob:

na Zachodzie pensje mają inny wymiar, bo tam się płaci na życie, a nie za zysk z pracownika
w Polsce ile wyrobisz zysku to dostaniesz z 20-60% tego co zarobi z ciebie firma

Skoro pracownik nie dokłada się przy ewentualnych stratach firmy, nie ponosi ryzyka jej prowadzenia to dlaczego jego pensja miała by być zależna od zysku?

Chodzi mi o odniesienie się do poziomu życia, a nie że praca jest tyle a tyle warta. Zupełnie się na to nie patrzy za ile trzeba przeżyć albo co gorsza, ba, założyć rodzinę.

Myślisz, że w innym kraju za np. sprzątanie zapłacą ci tyle abyś sobie mógł kupić dom, samochód i dwa razy do roku jeździć na wakacje? Serio? Wszędzie na świecie płaci się tyle ile dana praca jest warta. Im większa specjalizacja i to w branży gdzie specjalistów jest mało a pracy dużo tym stawki większe.
Różnica jest taka że np. w takim USA zarobisz z takim samym skillem więcej niż w PL, jednak to zależy od zamożności kraju jako takiego.

4k to jest kasa z której da się wynająć pokój, zjeść i pracować nawet kilka lat zanim się awansuje/dostanie podwyżkę. Poniżej to nawet minimum socjalne nie jest w dzisiejszej rzeczywistości. Mówię o realiach, nie liczbach GUSu.

Ale nikt nie płaci za to a tyle ile praca jest na rynku warta. Dodatkowo każde województwo ma te widełki trochę inne. Serio ale to co piszesz to taki komunizm trochę...

Właśnie chodzi o to, żeby wszystko normalizować. Jak każdy będzie miał etat, to wydaje mi się że będzie ok. Jeżeli sporo idzie w szarej strefie to tracą na tym wszyscy. I tylko ludzie problemy mają za nie płacenie podatków bo zarobili pod stołem.

Serio wieje komunizmem. Czyli co mamy dać etat każdemu bo tak? Nawet jak firma przynosi straty, to nie można jej nikomu zwolnić bo etat ma być? No nie...

Co do kombinowania. To niestety u nas normalne i wynika z zaborów i tego że po II WŚ trafiliśmy pod opiekę ZSRR. Nauczyliśmy się kombinowania i teraz ludzie myślą, że jak nie będą kombinować a raczej oszukiwać, to będą frajerami.
Z jednej strony jest narzekanie na skomplikowane przepisy ale są one po to aby ludzie nie oszukiwali. Gdyby były proste i dało się je wymijać to myślisz, że nikt by tego nie robił?
Zobacz co się dzieje na drogach, jak ludzie jeżdżą. Nadmierne prędkości, zderzak, wymuszanie pierwszeństwa. Trzeba ich zmusić poprzez wysokie mandaty i zwiększenie checków aby jeździli zgodnie z przepisami.

0

@.andy: uuu, niewiedza...

  1. dlaczego miałaby być zależna? Bo tak wygląda biznes.
  2. był film, że dziewczyna sprzedająca truskawki na ulicy ze straganu była w stanie się utrzymać i jeszcze zaoszczędzić (mieszkanie+jedzenie+oszczędności)
  3. tak, tak jest - komunizm i dlatego o tym piszę, bo jest mi przykro jeżeli widzę ludzi zaharowujących się tylko po to, żeby mieć na jedzenie i dać radę przeżyć
  4. nie chodzi o to, żeby każdemu dać etat, tylko normalizować rzeczy; niech cwaniacy na kantowaniu nie zarabiają tak dużej kasy jak teraz, tylko niech każdy pójdzie do jednej roboty i niech mu pensja z niej wystarczy na życie (skoro wszyscy mają pracować, bo takie jest założenie)
  5. właśnie o to kombinowanie mi chodzi, taka mentalność, i jest z tego bardzo wiele problemów, m. in. ludzie którzy chcieliby założyć rodziny ale nie mogą bo ktoś inny (cwaniak) im podebrał pracę/zlecenie
0

A może by tak płacić pracownikom i nie kazać im wykonywać pracy? W końcu postawmy się w ich sytuacji. Mieszkania drogie, jedzenie drogie i ubrania też drogie.

Dawać im pieniądze za darmo. Zysk, jaki przynoszą dla firmy nie ma znaczenia. Trzeba skończyć z kombinatorstwem.

1

@Ghost_: to teraz sobie zajrzyj na linkedin ilu menedżerów zbija bąki w pracy pisząc jakieś wys..y nie robiąc nic poza tym a dostając kupę kasy.

0

Prawa rynku. Jeżeli ktoś chce płacić im, to uznał że ich potrzebuje. Zostań i ty takim menedżerem i zbijaj bąki. W czym masz problem?

0

@Ghost_: bardzo chciałem ale mi nie dano, tylko że ja zakładałem że będę pracował, a nie zbijał bąki. Teraz już nawet nie szukam takich ról. Po prostu uważam że każdy kto próbuje rozwinąć albo prowadzić w Polsce biznes ma coś z głową. Co innego podpiąć się na projekt do firmy, zrobić swoje i otrzymać zasłużone wynagrodzenie za swoją pracę.

Ale to też źle, c'nie? :D

0

Czyli, nie nadajesz się. Gdybyś się nadawał, to by ci dano

2

@pikob skro jesteś zdolny, samodzielny, pomysłowy i ambitny to zupełnie nie rozumiem dlaczego nie prowadzisz własnej firmy i nie zarabiasz tyle ile chcesz. Dziś na rynku IT będąc dobrym naprawdę zarobki limitują jedynie Twoje chęci i umiejętności. Z drugiej strony wysokość wynagrodzenia to nie wszystko i można podejść do tego od zupełnie innej strony. Wykorzystać to, że w IT dobrze płacą i skupić się na tym by pracować jak najmniej a nie na tym by zarabiać jak najwięcej. Wolny czas poświęcasz na hobby i rozwijanie pomysłów, które faktycznie są zgodne z własną pasją i zainteresowaniami. Bez limitu zarobków, z elastycznymi godzinami pracy zdalnie lub w biurze z ludźmi jacy Ci się podobają.

Co do tematu... moim zdaniem spory odsetek młodzieży faktycznie jest roszczeniowy, niesamodzielny i zdecydowanie zbyt delikatny ale to nie jest mój problem tylko tej młodzieży, która prędzej czy później zostanie przez życie zweryfikowana. Zawsze wygrywają Ci z twardszym tyłkiem, bardziej ambitni, bardziej konsekwentni i co najgorsze Ci bezwzględni. Natury nie zmienisz, a to, że teraz mamy modę na wychwalanie stylu życia "płatków śniegu" to według mnie jest jedynie przejściowy etap w sposobie działania korporacji do czasu jak już od korporacji będziemy całkowicie uzależnieni. Za jakiś czas pewnej części "narzekających" zamarzy się praca w "Januszex'ie"... tylko, że Januszex'ów już nie będzie, ale tylko tylko takie moje gdybania i mam nadzieję, że nigdy się nie spełnią.

0

@katakrowa: dlatego, że nie da się dobrego biznesu prowadzić w Polsce. Jeżeli ktoś się na to porywa, to jego nos zostanie utarty. Poza tym nie gustuję w prowadzeniu firm, za dużo roboty, nerwów a za mały zysk, który później podlega sporem ograniczeniu.

Jeżeli natomiast myślisz, że limitem są tylko osobiste umiejętności i możliwości, to jesteś w bardzo poważnym błędzie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1