Janusz, robol na prowincji, ma brzuch, pije piwo, ślęczy przed TV. Prostak i cebularz. Nienawidzi swego sąsiada. Był żonaty z Grażyną, spłodzili Sebę, który w młodości grał w gałę i Tibię. Pali papierosy, jest dresiarzem i narodowcem. Był notowany przez policję za różne drobne występki, m.in. graficiarstwo czy udział w ustawkach. Ożenił się niedawno z Karyną, dorobili się już gówniarza, Karyna daje obecnie popis matczynej głupoty, narażając dziecko na rozliczne niebezpieczeństwa. W międzyczasie Janusz się rozwiódł i ponownie ożenił z Haliną, ku rozpaczy swej matki Bożeny (głosuje na PiS i bezgranicznie wierzy Ojcu Dyrektorowi), no bo przecież teraz jej syn ma grzech ciężki. Zresztą Janusz nic nie ugrał na ponownym małżeństwie, Grażyna i Halina to takie same krowy i jędze. Ma z nią kolejne dziecko: Piotra, który w przeciwieństwie do przyrodniego brata preferuje przesiadywanie całymi dniami nad nowoczesnymi grami komputerowymi ew. przed tabletem. Janusz się martwi, że Piotr nie wyrośnie na prawdziwego mężczyznę, jakim on sam jest. Szwagier Janusza – też Janusz – próbuje robić w biznesie, założył przedsiębiorstwo JanuszSoft, zresztą już któreś z kolei (poprzednie mu poupadały albo porzucił je, gdy ich utrzymanie zaczęło wymagać wytężonej a wytrwałej pracy). Ma on kompleks na punkcie swego kuzyna (Adama Nowaka), który to dorobił się na transformacji ustrojowiej (nie zawsze w pełni legalnymi metodami) i ma obecnie prawo uważać się za bogatego. Tenże fakt Nowak lubi bez przerwy podkreślać, czyni to jednak całkowicie bez gustu. Swą córkę, Dżesikę, rozpieścił do wszelkich granic i wychował w atmosferze uwielbienia dla jej osoby, wpajając jej przekonanie, że wszystko się jej należy jak psu buda. Dżesika poślubiła Alana, wielkomiejskiego hipstera, z którym ma syna Brajanka. Jest on wegetarianinem, pali elektroniczne papierosy, pije tylko craftowe piwo. Walczy o prawa zwierząt i uczestniczy w każdym proteście przeciwko władzy PiS. Jego siostra Kazimiera jest wojującą feministką i lesbijką, uczestniczy w każdym Marszu Równości i czarnym proteście; tam też zaciągneła swego brata. Sąsiad Nowaka i jego dawny kolega z czasów szkolnych (Jan Kowalski) nie zdołał już się wybić i jest w pełni przeciętnym, starzejącym się przedstawicielem klasy średniej.
Coś pokociłem...? Improwizowałem z Kazimierą i Bożeną, ale oprócz tego chyba wszystko się zgadza?
Ciekawe dla mnie jest to, że ostatnio imiona zaczęły stawać się określeniami na osobowość człowieka. Powie się: Brajan, Seba, Dżesika - i wiadomo, o kogo chodzi. Dziwi mnie to, bo (wyjąwszy może jednego Jana Kowalskiego) dawniej chyba imiona nie miały takiego znaczenia? Jeśli jest to zjawisko nowe, to czemu zaszło akurat teraz?
Bajdewej, to chyba rozpisałem zarys scenariusza na kolejny multumodcinkowy serial telewizyjny :P Akurat do obejrzenia przez Grażynę, kiedy już obejrzy odcinek M jak Miłość i będzie się dalej nudzić, Halina woli bowiem Trudne Sprawy czy Rolnik szuka żonę.