Heh trolling chyba schodzi do poziomu podstawówki ;) Wybacz ale posiadanie, czy nawet przeczytanie 100 książek to żaden wyczyn, serio ;) Jeszcze za czasów szkoły było minimum 5 lektur rocznie, co daje 60 książek. W tym czasie ja osobiście, a że jestem przeciętny, to pewnie reszta Polaków też, czytałem równą ilość z zamiłowania co daje 120. Każdy rok studiów daje koło 30-40 książek + badania i proces poznawczy poza programowy to mamy już 250 książek. Po studiach czyta się jeszcze więcej, szybciej i w bardziej skondensowanej formie (książki techniczne, dokumentacje, specyfikacje) bo tak się wiedzę zdobywa najszybciej ( na pewno szybciej niż oglądanie jak ktoś pisze na youtube kod, czy słuchanie 90minut wykładu o pętlach, czy 3 elementach diagramu UML lol), jednoczesnie, mając wtedy więcej czasu na czytanie beletrystyki, co jest wszak rozrywką. Sumarycznie nie mam pojęcia o dokładnej liczbie pozycji jakie przeczytałem, oraz jakie mam, ale to już faktycznie idzie w setkach. Zapełniłem też spory regał przeczytanych, oraz kandydatów do przeczytania. Swoją drogą, mogę podpowiedzieć, że najlepiej szukać likwidacji zbiorów bibliotecznych. Ostatnio za darmo udało mi się dostać 35 książek, które mnie interesują. Swoją drogą allegro też wychodzi fanie,2 lata temu dorwałem Systemy Operacyjne Tanenbaum'a za 20zł i to nówka sztuka (notabene też z likwidacji). Rozumiem, że są skrajności - znam osobę która przeczytała przez całe swoje życie może z 10 książęk i to jest skrajność, natomiast 100, 200 czy 300 książek nie jest jeszcze skrajnością w drugą stronę.
Co do samego natomiast czytania - nie nie nauczysz sie niczego. Książka daje wiedzę, którą należy przyswoić, a nie "przeczytać". Potem należy ją utrwalić, ćwiczyć, czasami wracać do książki, a najlepiej od razu notować (kto twierdzi, że nie ma sensu bo i tak ta informacja jest w książce niech poczyta Kena Blanchard'a). Przewalenie stron na wyścigi mija się z celem, chyba, tylko wyłuskasz maniery autora/tłumacza (po przeczytaniu J. Szabatin, Podstawy teorii sygnałów, za każdym razem gdy usłyszę słowo "przeto" mam w głowie godzinę 7 rano, ciemno i zima za oknem, a grupa studentów męczy się z Octave i kodowaniem filtrów ;) )