Minęło 10 miesięcy od zamachów w Paryżu kiedy to 7 stycznia trzech uzbrojonych napastników wykrzykując "Allahu Akbar" otworzyło ogień w paryskiej redakcji magazynu "Charlie Hebdo" zabijając 12 osób.
Dzisiejszego wieczoru w Paryżu zorganizowano kilka zamachów terrorystycznych, zaatakowano m.in. klub Bataclan gdzie wzięto zakładników, halę targową w Les Halles, dokonano zamachu bombowego oraz dwóch zamachów samobójczych w okolicy stadionu Stade de France na którym rozgrywano mecz Francja - Niemcy. Prezydent Francois Hollande ogłosił wprowadzenie stanu wyjątkowego na terenie całego kraju oraz zamknięcie granic. Wg wstępnych szacunków zginęło około 60 osób, a ponad 100 jest rannych. Nieoficjalnie o dokonanie zamachów podejrzewa się islamistów sympatyzujących z Państwem Islamskim. Świadkowie zeznają, że terroryści wznosili okrzyki "Allahu Akbar". W chwili obecnej rozpoczął się szturm na klub Bataclan gdzie wciąż przebywają terroryści.
W związku z zamachami, kryzysem imigracyjnym oraz niekontrolowanym napływem imigrantów do Europy dalsze istnienie strefy Schengen stoi pod coraz większym znakiem zapytania...