A więc nie trzeba ukrywać - nie którzy po prostu dobrze się urodzili. Od dziecka są dwujęzyczni, znają polski i angielski perfekt, do tego od dziecka mają lepsze warunki - rodziców którzy robili wszystko by dziecko już jako kilkuletnie się rozwijało (Większość czyli szara masa nic nie robi w kierunku rozwoju dziecka, po prostu dziecko samo podświadomie uczy się języka i to tyle do tego ten język na marnym poziomie bo nie czyta książek) Większość z tego forum, która chce się nauczyć programować niestety nigdy nie zarobi na programowaniu ani grosza i to nie ich wina bo chcą ale mają takie bariery umysłowe, finansowe, społeczne, wiekowe i.in. które na to nie pozwolą. Nie będę ukrywał że mam także na myśli siebie, a to dlatego że mam już 22 lata a z angielskiego znam jedynie podstawy i sama nauka tego języka zajęła by pewnie z rok czasu i to intensywna - na takim poziomie aby czytać dokumentację i ją bardzo dobrze zrozumieć nie wystarczy nauczyć się perfekt 4000 angielskich najczęściej używanych słów (tyle mniej więcej jest używanych przez przeciętnego szarego) bo tutaj już dochodzą inne słowa bardziej zaawansowane i słownik programisty pewnie rozszerzył by się pewnie o kilka tysięcy słów. Do tego bardziej zaawansowane konstrukcje gramatyczne bez których nie da się zrozumieć jakiegoś zdania mimo znajomości pojedynczych słów.
Dokumentacja to jedno drugie to książki, blogi, konferencje, i.in. w języku angielskim, a książki piszą już osoby które używają więcej niż 10.000słów więc jeśli ktoś myśli że "Bogowie NLP" myślą o dobru swoich klientów to się mylą - naucz się szybkiego czytania, naucz się 1000 najczęściej używanych słów to takie proste ale warunkiem jest że musisz nam zapłacić i to grubo. A co to da? Chyba tylko frustrację klienta i zadowolenie NLPwyłudzacza. Znam osoby które zrobiły kurs szybkiego czytania i co to im dało ? Nic, ale że pieniędzy mają dużo to nawet nie byli wku... na firmę oferującą ten kurs. I tak legalnie działające mafie okradają ludzi z pieniędzy. Hmm ludzi ciężko pracujących, nie mówię tu o skubańcach którym zazdroszczę i mają tyle pieniędzy że mogą się nimi podcierać. A więc bogacz podciera się właśnie w taki sposób że płaci takiemu Mateuszowi Grzesiakowi 40tysięcy na szkolenia które mają oświecić, pokazać jedyną prawdę o świecie i jego sens (no właśnie to jest to g**no którym się podciera). To samo o videokursach na eduweb czy innym śmieciu dla szarych mas. Programista przede wszystkim jest osobą która zna angielski, jest samodzielna i sama programuje, a nie biernie przygląda się programowaniu "Boga" szaraka Grzesia. Znam kilka osób które kupiły kursy i myślały że po nich będą już programistami i napiszą grę komputerową i będą milionerami... Jedyne co pozostało po stracie hajsu, nadziei i zaufania była frustracja.
Jakie są jeszcze granice których konieczne jest przekroczenie by zarabiać realne pieniądze jako programista w firmie ? I jakie osoby nigdy nie zostaną programistami zarabiającymi nawet 1000zł miesięcznie ? - tutaj nie mam na myśli: zmień nastawienie-bądź samodzielny, nie pytaj tylko twórz i myśl. Chodzi mi o to które osoby mimo nawet najlepszych starań nigdy nie zarobią grosza (np. skrajne przykłady: osoba bez mózgu, osoba bez pamięci, martwa w ziemii) tylko przykłady bardziej przyziemne i ogólne proszę.