Jak dałeś w palnior w ten weekend?

0

Siema,
co robiliście w ten weekend?
Ja miałem dość sympatyczny, piątek impreza w smoku suto zakrapiana wódą i piwami (pomijam szczegóły) - prawie zero kaca.
Sobota, z kumplem spotkaliśmy znajomych i znów w trupa się zalałem w plenerze, (ale były brechty) nawet jakiegoś małego zgonika zaliczyłem w krzakach jak wracałem na chatę, przewróciłem się i tak sobie poleżałem (z godzinkę może) a potem grzecznie wróciłem do domu.
Niedziela, imprezka u kolegi piłem i piłem i piłem aż musiałem iść na chatę bo dziś do pracy chyba nie muszę mówić że było wesoło. Nawet mi się nie chciało spać mimo że wróciłem o 1:30 a o 5 pobudka.
Przed chwilą jak wracałem z pracy spotkałem kolegów i było "pijj nie [CIACH!]" ale tylko łyczek. Hmm.

Dziś: o tak, dziś mogę znowu ale nie wiem czy chcę...

P.S.
Nigdy nie miałem problemów z alkoholem nie wiem co we mnie wstąpiło.

Więc jaki był twój weekend?

0

Cool story, bro.

0
szypxx napisał(a)

Nigdy nie miałem problemów z alkoholem nie wiem co we mnie wstąpiło.

Problemow do tej pory nie miales bo w Picollo nie bylo nigdy alkoholu.

0

Gdzie chodziłeś na kurs bycia fajnym? Też bym się zapisał.

0

W niedzielę byłem w kościele :]
Poza tym niewiele.

0
EgonOlsen napisał(a)

Problemow do tej pory nie miales bo w Picollo nie bylo nigdy alkoholu.

A jak zmieszał ze spirytusem salicylowym to go zmordowało.

0

@szypxx:
user image
;)

0

Urzekła mnie Twoja historia.

Jesteś na prawdę zaje zaje zajebisty, serio ; )

0

Patologia :D

0
szypxx napisał(a)

Nigdy nie miałem problemów z alkoholem nie wiem co we mnie wstąpiło.

I SZATAN MIOTAŁ NIM NICZYM WSKAZÓWKAMI ZEGARA!

0

A ja cały weekend No-Lifeowałem. Dzień jak co dzień.

0

A ja byłem z tych złych w ten weekend chyba?

0

Skoro już chodzą tu historie na tym poziomie, to zarzucam dowcipem na podobnym:

Niedziela. 4.12 rano. Niemożebnie skacowany facet wraca do domu. Wpada do kuchni, odkręca kran z wodą i pije... pije... pije.

  • Leokadia! - krzyczy napiwszy się. - Leokadia, wstawaj! Dzieci budź! Chodźcie tu szybko!
  • Co się stało?!
  • Spróbujcie jaka cudowna woda! Co za smak!
0

no to ja się napiję, co prawda tylko 60% roztworu, ale zawsze

swoją drogą, kiedyś gdy byłem młodszy jakoś żal mi było tracić czas na utratę świadomości
dziś
nie młody, to nie dojrzałość, to starość

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1