Egon napisał(a)
Nie że dla "rdzennych" Polaków, tylko chodzi mi o jednostki które nie można uważać za część społeczeństwa. Nie mam nic przeciwko imigracji jeżeli tylko ta imigracja potrafi się dostosować do ogólnie panujących norm w danych społeczeństwie. Nie mam nic przeciwko społeczeństwom wielonarodowym. Problem dla mnie stanowiz jednostki czy też grupy, które istnieją chyba tylko po to żeby żerować na innych. Teraz zrozumiał?
No w końcu się jasno wyraziłeś. To co proponujesz to jest pewna forma rasizmu, w sumie najbliżej jej do eugeniki chyba.
W krajach komunistycznych (ZSRR, Czechosłowacja[11]) przymusowej sterylizacji poddawano osoby należące do grup społecznych uznawanych przez władze za pasożytnicze lub reakcyjne.
Usatysfakcjonowałaby cię sterylizacja Romów? :P
No chyba, że chcesz dodać kolejne prawa urzędasom. W sumie i tak urzędasy decydują komu przyznać zasiłki, ale gdybyś dał im prawo osądu czy ktoś jest pożyteczny dla społeczeństwa to "pomoc socjalna" stałaby się piekłem.
Chodzi mi o grupy społeczne które od pokoleń unikają jakiejkolwiek pracy, żerując tym samym na pracującej i wytwarzającej dobra części społeczeństwa. Niestety tak się jakoś utarło że każda próba zrobienia z tym porządku jest nazywana rasizmem.
A jakie to były te próby?
No i pytam: co na to wolny rynek?
Co ma pierdnik do wiatraka? Wolnego rynku nie ma, w prawdziwie wolnym rynku nie byłoby rządowej pomocy socjalnej opłacanej z przymusowych składek czy podatków = nie byłoby problemu Romów czy Muzułmanów żerujących na socjale.