Ty chyba antyidealizujesz. Ja widzę sens w dzieleniu się kodem. Nie mam problemu w tym, że ktoś weźmie mój kod i wykorzysta (nie to, że każdy, ale jak coś podpisuję open source, to chyba mam po temu powody)
Wciąż żyją ludzie, którzy kod rozwijają z pasji i chęci dzielenia się
Bardzo chwalebne ale w dzisiejszych czasach mozna powiedziec ze to nie ma sensu chyba ze dany kod faktycznie nie jest niczym rewolucyjnym i to ze ktos sie pod nim podpisze Ci zwisa. ( nie zalezy Ci :) )
Niemniej dobroc ludzka taka piekna pomoc bez "prowizji" itd jest po prostu czyms co latwo wykorzystac i zapomniec.
Sorry za porownanie ale to tak jak Ci ktorzy zaliczaja laski na dyskotece. Dobrze twarzy nie pamietaja ale uzyli.
To absolutnie nigdy nie była główna motywacja do tworzenia oprogramowania open source. Osobom, które na programowaniu się nie znają się kodu nie pokazuje, bo ich on nie obchodzi.
O glownym powodzie pisal juz ŁF i aktualnie tez nie ma to sensu bo wszystkie tego typu pordukcje sa wypierane przez korporacje. Z malymi wyjatkami ktore i tak za 5 lat znikna i wtedy wszystko bedzie komercha.
I nie tylko Linux. Do tego na razie ma się dobrze. Microsoft miał silniejszą pozycję na rynku systemów operacyjnych w historii niż ma teraz.
Z resztą projektów opensource'owych jest multum, a niektóre są liderami w swych dziedzinach - np. Blender.
Sadze ze za 5 lat opensource bedzie do kitu po prostu. To jest tylko moja wizja taka ala baba vanga version by polaczek :)
Na rynku w coraz to rozniejszych dziedzinach walcza ze soba korporacje. Opensource w tym gaszczy zginie.
A to dlatego ze nie bedzie tak dobry jak produkty komercyjne. A komercyjne wcale nie bede tak drogie bo beda musialy rywalizowac z innymi produktami innych korporacji.
Jeśli udostępniam kod, to znaczy, że mnie taka czynność nie boli. Sory, autentycznie - ja się namęczyłam tworząc, nie widzę bólu
w tym, że ktoś to wykorzysta. Wręcz się cieszę, bo się przydało.
To mile. Ale niekiedy tworzone sa produkty duze i wtedy gdy ktos zabierze Ci ( i to na dodatek na wlasna prosbe jakby ) np kilku miesieczna prace to nie jest zbyt przyjemne.
Ja nie mam na mysli kilku dniowej pracy gdzie opublikowanie kodu jest glownym celem.
Czasem nie po to się tworzy kod, żeby mamonę trzepać.
No coz. Sam tworze PhotoMake za darmo z wlasnych checi. Ale nie do konca.
Chodzi mi o doswiadczenie. Chce nauczyc sie tworzyc naprawde wielkie produkty.
Natomiast jesli ktos tworzy kod tylko po to by go opublikowac i ... nic z tego nie miec ( procz satysfakcji ) to wedlug mnie stracil czas. A czas to pieniadz.
Jest to nieco brutalne co mowie ale jesli ktos pisal cos tylko tak sobie to nie zyskal praktycznie nic procz satysfakcji. Nie lepiej w tym czasie pisa cos co przyniesie wieksze zyski? (za wyjatkiem aplikacji ktore maja zwiekszyc ansza wiedze etc. Wtedy ma to sens i to nawet wiekszy niz korzysc materialna)
Czasem człowiek chce po prostu stworzyć nowe narzędzie dla świata.
A czy to musi byc opensource?
To moze byc freeware. I tez bedzie nowe narzedzie dla swiata.
To że ktoś inny pod kodem się podpiszę nie zabiera mi go :/
lol. Chyba nie zabiera Ci go moralnie bo z calym szacunkiem ktos kto sie pod nim podpisze bedzie uwazany za tworce tego kodu co jednoczesnie jest aktem na Twoja niekorzysc.
A co powiesz na sytuację, gdy ciężko pracowałam sobie i zaimplementowałam mega fajne rozwiązanie (weźmy przykład z życia - sieć RPR działającą na kartach SOHO), ale jak już zaczęło działać, to się ucieszyłam, odetchnęłam, i zostawiłam w cholerę, bo pracowałam nad tym dużo i już mi się nie chce. No to co? Do szuflady?
Jakoś milszą myślą dla mnie jest opublikowanie na opensourc'ie z nadzieją, że komuś będzie chciało się to rozwijać dalej... nie sądzisz?
To juz nieco inna sytuacja. Tu piszesz o czyms co Ciebie juz niejako niedotyczy. Napisalas, zostawilas. W takim przypadku mozna dac kodzikczemu nie.