Bardzo dziękuję za tak duży odzew, a za tego Kotlina mea culpa, byłem przekonany że to framework a nie osobny język.
W życiu jest pełno dróg, nie tylko w IT a nawet samo IT to nie tylko programowanie.
Jak już chcesz się w pchać w IT to znajdź sobie robotę na helpdesku albo idź do jakiejś agencji digitalowej robić stronki internetowe. Tam posmakujesz wielu rzeczy. Polecam też pomyśleć o studiach które pomogą poznać podstawy których sam raczej nie ogarniesz.
Czytałem gdzieś historie (chyba nawet na tym forum) o ludziach którzy startowali jako testerzy automatyzujący, a następnie przeskakiwali do pełnoprawnego programowania. Czy taka ścieżka ma obecnie sens?
To skorzystaj z tych opcji.
Nie odczytuję ciebie jako kogoś z pasją / tzw predyspozycjami, jak ma chodzić tylko o kasę, to tak, odjechał
Bardziej podchodzę do tego jak do rzemiosła, tzn. interesuje mnie to na tyle by się w to angażować i po prostu na tym zarabiać - nie muszą to być kosmiczne pieniądze ani też nie mam parcia na bycie "best of". Od osób które robią w tej branży a z którymi rozmawiałem dowiedziałem się że takie podejście jest ok - aczkolwiek weszli na rynek gdy było dużo łatwiej, nie wiem jak to wygląda teraz.
No i temat rzeka czy na rok 2024 warto jeszcze walczyć o prace w IT?
Nie chodzi o to czy jest trudno, ale czy to jeszcze możliwe, czy ten pociąg odjechał już definitywnie. Mam jeszcze opcje awaryjne i jeśli rynek jest już zamknięty na amen nie chcę tracić czasu na marne, aczkolwiek wolałbym spróbować.
Teraz potrzeba czegoś więcej niż technologia. Potrzeba sprytu w szukaniu pracy. Niestety tego się nie uczy ani w szkołach ani na studiach, ani w kursach programowania też ci tego nie powiedzą.
Więc jeśli chcesz znaleźć pracę, to ucz się szukania pracy (oczywiście technologia czy angielski dalej będą potrzebne).
Teraz bez umiejętności szukania pracy raczej się nie dostaniesz, bo ktoś inny będzie miał lepiej zredagowane CV, lepiej będzie umiał się komunikować i zaprezentować na rozmowie, będzie miał lepszą gadkę, pokaże się jako lepszy.
Głównym kryterium jest łatwość znalezienia pracy.
Na programistę nie idzie się po to, żeby łatwo znaleźć pracę, tylko dla zarobków. To są dwie różne rzeczy - najłatwiej znaleźć pracę zapewne jakimś pracownikom fizycznym, bo mało osób chce robić taką pracę, a nie trzeba dużo umieć. Natomiast w programowaniu od dawna jest duże mielenie kandydatów, czy się nadają, rekrutacje trwają długo i nie masz pewności, czy są to prawdziwe rekrutacje (wiele rekrutacji jest udawanych i firmy niby udają, że rekrutują, a na końcu nikogo nie zatrudniają). Jedyna pociecha, że zarobki są duże, ale to też nie od razu, tylko po jakichś kilku latach.
Na start lepiej celować w większe korpo, czy szukać punktu zaczepienia w mniejszych firmach? Doradzano mi celować w duże firmy, bo w małych istnieje ryzyko utknięcia bez realnych ścieżek dalszego rozwoju, ale nie wiem na ile przekłada się to na obecną sytuację w branży.