Jakie są sposoby na samorozwój po pracy?

0

Hejka,
Mam trzy lata doświadczenia, aktualnie pracuję sobie w .NET i chciałbym się rozwijać w technologiach fullstackowych. Jednakże to co robię w pracy jest bardzo odtwórcze i generyczne, jakieś nudne taski z dodaniem czegoś prostego do backu, frontu, zmianie jakiegoś komponentu w angularze. Projekt jest duży i ma dużo rzeczy przy których chciałbym pracować ale nie mam okazji przez to że mój zespół ma focus na inne rzeczy (robimy rzeczy regulacyjne dla firmy i to się nie zmieni w 2024).
Zacząłem sobie klepać projekt po pracy gdzie chce użyć danych technologii np. Signal R, Hangfire czy IndentityServer ale czuję że to co robię sobie po pracy (a tak serio to w pracy) no nijak nie wpłynie na moją możliwości na rynku. Niby coś robię ale to są takie małe rzeczy że nie czuję się na tyle pewnie żeby sobie coś wpisać w CV dopóki nie będę miał realnego doświadczenia komercyjnego z tym.
Tak samo z Dockerem/Kubernetes/azure niby coś robię z nimi w domu (w pracy nie mamy) ale są to trywialne rzeczy względem tego co opowiadają mi koledzy. Wiem że w domu nie napiszę gigantycznego projektu ale trochę się cykam wpisywać znajomość tego w CV.

Jak myślicie? moze za bardzo nad tym myślę i powinienem wpisać i tak i ewentualnie rozmowa kwalifikacyjna to zweryfikuje. Może poszukać opensource do kontrybucji? tak żeby poużywać czegoś innego. Jak byłem juniorem to łatwiej mi się myślało nad tym bo cyk pyk kursy, do cv wpisane i tyle, a teraz mam jakieś wielogodzinne rozkminy na te tematy

4

Jak bierzesz udział w rekrutacji to się po prostu pod nią uczysz. Jak się uda to i tak w pracy na bieżąco się nauczysz mając konkretny "case". Takie uczenie się dla sportu po godzinach jest dla mnie bezsensowne.

2

@ledi12 zgadzam się. Najlepsza opcja na wybadanie rynku i tego, czego się oczekuje. Poza tym też człowiek mądrzejszy i wie o co pytać 😉

1

No po prostu programuj sobie jakieś aplikacje po pracy i tyle. Tylko to pewnie wymaga czasu, wiadomo że godziną tygodniowo nic nie zdziałasz.

0
Riddle napisał(a):

No po prostu programuj sobie jakieś aplikacje po pracy i tyle. Tylko to pewnie wymaga czasu, wiadomo że godziną tygodniowo nic nie zdziałasz.

Że co? Godzina dziennie to jest 52 godziny w roku. Jeśli te godziny są dobrze wykorzystane to oczywiście, że da się dużo zdziałać. Wiadome, że jeśli ta godzina w tygodniu byłaby bez skupienia itd. to mało ale jeśli się skupisz to w godzinę da się wiele

2
deathino napisał(a):

Tak samo z Dockerem/Kubernetes/azure niby coś robię z nimi w domu (w pracy nie mamy) ale są to trywialne rzeczy względem tego co opowiadają mi koledzy. Wiem że w domu nie napiszę gigantycznego projektu ale trochę się cykam wpisywać znajomość tego w CV.

Jakbym miał zrobić po godzinach projekt i implementację infry podobnej do tej, którą zarządzam/rozwijam w pracy, to zajęłoby to setki godzin i pięciocyfrowe kwoty w dolarach. Zakładam, że podobnie jest z tworzeniem oprogramowania. Dlatego na twoim miejscu nawet nie próbowałbym stworzyć "dużego" projektu, ale uczyć się samych technologii na mniejszych. Ewentualnie jeśli bardzo chcesz mieć większy kawałek kodu do chwalenia się, to spróbuj w mikroserwisy i podziel sobie to na mniejsze części, np. w różnych frameworkach.

Serio nie widzę problemu w wrzucaniu "małych" projektów do portfolio. Moje demka mają czasem po kilkadziesiąt/kilkaset linii Javy czy Terraforma. Mają pokazać, że wiesz o co chodzi w danej technologii.

3

Najlepszy i najbardziej ekonomiczny sposób na rozwój to praca z ludźmi lepszymi od siebie, rzeczowe code review + odpowiednio pasujący do tego projekt. Czas po godzinach poświęcam na rodzinę, własne zdrowie i inne hobby, aby możliwie jak najbardziej opóźnić wypalenie zawodowe.

1
Mjuzik napisał(a):

Najlepszy i najbardziej ekonomiczny sposób na rozwój to praca z ludźmi lepszymi od siebie, rzeczowe code review + odpowiednio pasujący do tego projekt.

Tylko że ta rada nie jest pomocna, dla ludzi którzy pracują w zespołach gdzie nie ma rzeczowych review, i jest pogoń za feature'ami, i ogólnie się robi crap. Bo i tak nie mogą z takiej rady skorzystać.

0

Generalnie side projecty dużo uczą, a jeszcze fajniej, jak się sporo czyta i wtedy działa (ile ja książek przeczytałem po layoffie przez ostatnie dwa miesiące... 😂).

Zawsze to inaczej, jak napisałeś sam jakieś mikroserwisy z autoryzacją i deploynąłeś gdzieś w jakimś docker-compose jako MVP, bo musisz ogarniać, co, jak, z czym i gdzie. Zawsze się natkniesz na coś nowego, doczytasz, zrozumiesz (Dockerfile ogarnąć, pchnąć na docker huba itd.).

Mając kontakt z technologią na co dzień zwiekszasz szansę na dostanie pracy i tyle.

Czekam, jak się zaraz zleca i powiedzą, że to tylko praca i ja to szanuję, ale po prostu lubię się uczyć i co poradzę.

Dla każdego działa coś innego.

0

(a tak serio to w pracy)

Wnioskuję że chodzi tutaj o to że możesz uczyć się w czasie pracy, jeśli tak i możesz przeznaczyć na naukę 2h dziennie z dnia pracy to robi się nam 10h tygodniowo + możesz coś w weekend ogarnąć typu 3/4h zamiast 2h. Robi ci się 16-20h tygodniowo na naukę, czyli możesz przerobić dowolny dłuższy kurs na Udemy/PS/co tam macie w ciągu 2-3 tygodni albo ogarnąć sobie naukę do certyfikacji Azure/Aws/Gcp ale bez kupowania egzaminu tylko samą wiedzą do np. podstawowego Azure (chyba to jest AZ-800?), potem do tego dla devów (chyba AZ-204 albo 203) i już masz coś fajnego w CV a jak zrobisz sobie certa to możesz dorzucić i certa (110 dolarów, zmień kraj na polska to cena spada z 160). Możesz też ogarnąć sobie jakieś rzeczy do mikroserwisów, dockera, kubernetesa itd.

Myślę że przy 15 do 20 h tygodniowo możesz się sensownie zaktualizować do rynku w 3 miesiące albo i mniej (jeśli brakuje ci azure to te certyfikaty nie zajmują dużo czasu, a docker czy kubernetes w domu raczej ci dużo nie da i będziesz musiał szukać projektu z nim)

0

Musisz mieć motywację i odpoczynek/przerwę/reset po pracy

1

Normalnie, jak masz czas i ci się chce, to wymyślać i robić swoje projekty. Nie mniej wiedz, że w ten sposób to się nauczysz jakichś podstaw obsługi narzędzia, a nie rozwiązywania prawdziwych (niewydumanych) problemów i wystarczy jedno pytanie na interview "z życia" żeby zweryfikować twoją wiedzę. No chyba, że będziesz rozmawiał przykładowo o K8S z takim samym teoretykiem jak ty, czyli mającym za sobą kilka tutoriali w stylu Voting App o tym do czego służą helm charty i co to jest etcd, to się pewnie dogadacie.

Jeśli chodzi o wpisywanie takich rzeczy o CV to napisz o tych technologiach że się ich dopiero uczysz. Niestety w domu nigdy nie zdobędziesz takiego doświadczenia jak na realnym projekcie więc jak najszybciej zmień pracę na taką w której korzysta się z technologii w których chcesz się rozwijać.

0

Swoje projekty ale takie, które dają Ci jakąś fajną korzyść. Np. coś z czego sam będziesz korzystał, wtedy motywacja zawsze będzie lepsza do pracy.

0

Jeżeli masz czas i chęci żeby po pracy coś dłubać to najlepiej jakiś projekt, który mógłby Ci się przydać np. usprawnić Twoje życie lub pracę - coś praktycznego,
a może jakiś blog gdzie w ramach nauki byś dokumentował swoją wiedzę? Możesz również kontrybuować do open source.

1
markone_dev napisał(a):

Jeśli chodzi o wpisywanie takich rzeczy o CV to napisz o tych technologiach że się ich dopiero uczysz.

Wszystko fajnie, tylko że jak napisze, że się dopiero uczy, to przegra z kandydatem, który wpisze sobie normalnie i będzie rozpowiadał, że to zna z praktyki. Na rekrutacjach bardziej opłaca się mówić, że wszystko się zna, ze wszystkim miało się styczność, ze wszystkim się pracowało.

No i czasem jest tak, że pewne technologie nie są tymi głównymi, a zaledwie dodatkowymi, gdzie szuka się osób, które umieją cokolwiek w tym i są na tyle pewni swoich kompetencji, że powiedzą "tak, umiem to".

0
LukeJL napisał(a):

Wszystko fajnie, tylko że jak napisze, że się dopiero uczy, to przegra z kandydatem, który wpisze sobie normalnie i będzie rozpowiadał, że to zna z praktyki. Na rekrutacjach bardziej opłaca się mówić, że wszystko się zna, ze wszystkim miało się styczność, ze wszystkim się pracowało.

Jak się chce przebić przez screening ale odpaść na etapie technicznym to można tak robić. Ryzyk fizyk.

0

No ale nawet robiąc jak pisze @bagietMajster to tygodniowo poświęce to 15 do 20h ale dalej to mi da tylko podstawy w danym narzędziu a do rekru raczej potrzeba więcej.
Temu myślałem nad opensourcem ale tam mam wrażenie ciężko się wbić z comitem. Zrobinie certyfikacji pod chmurę i jakieś podstawy dockera dadzą mi jakąś lepsza pozycje na rynku?

0
deathino napisał(a):

No ale nawet robiąc jak pisze @bagietMajster to tygodniowo poświęce to 15 do 20h ale dalej to mi da tylko podstawy w danym narzędziu a do rekru raczej potrzeba więcej.
Temu myślałem nad opensourcem ale tam mam wrażenie ciężko się wbić z comitem. Zrobinie certyfikacji pod chmurę i jakieś podstawy dockera dadzą mi jakąś lepsza pozycje na rynku?

Liczy się systematyczności. Nie zdobędziesz pracy w IT po paru miesiącach. No chyba, że taka co da się zastąpić przez chatGPT za jakiś czas.
Wielu z nas dopiero po latach studiów, albo nauki jeszcze w liceum zdobyło pierwszą pracę. Tak się żyje, ale wierz mi, że jak będziesz robił te 20h tygodniowo to powiedzmy po roku-dwóch już będziesz coś konkretnego umiał.

Edit: nie przeczytałem, że masz już 3 lata expa.

No to ja Ci proponuje przygotowywać się tylko pod rozmowy kwalifikacyjne. Chodzisz na nie masowo aż w końcu uczysz się powtarzających patternow i tyle.

0

Przede wszystkim trzeba mieć na siebie plan i wiedzieć, gdzie chce się być za ten rok-2-3. Trochę to brzmi jak kołczingowe brednie, ale generalnie jest w tym sporo racji. Takie dryfowanie po technologiach bez konkretnego kierunku jest głupie i do niczego sensownego nie prowadzi. PLAN -> REALIZACJA -> PROFIT :)

0

@ledi12: Jak tutaj kolega idzie w tego dotneta to bardziej specjalizować się w nim nie da oprócz dorzucenia clouda. Do tego może jakiś devops bo jednak pojawią się w ofertach pracy. Jeszcze jest frontend ale mi osobiście żaden angular czy react nie leży więc najchętniej bym pracował bez robienia GUI ale to znowu zbyt zawęża rynek (praktycznie tylko do paru ofert).

Chyba że chodzi Tobie o skoki na inne języki/technologie np. Na Javę czy go. To faktycznie nie wspiera to rozwoju kariery tylko ja wprowadza w stagnację na jakiś czas.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1