Siemka!
Na początku:
- z znam html,
- znam css,
- zacząłem trochę pisać w JS,
No ale! Tak średnio mi ciagle pyka front. Uczyłem się sporo, trochę nawet nauczyłem. Traktowałem to bardzo jako ogólna wiedzę na temat programowania itp. Co prawda - stronę zrobię.
Ofert pracy niby jest dużo, no ale ludzi również.
Od dłuższego czasu chodzi mi mocno po głowie zaczęcie bawienia się aplikacjami.
Posiadam cały ekosystem Apple, wiec wybór padł rzecz jasna na Swift. Mała analiza rynku - mało pracy. No właśnie, mało ale ludzi z tego co się zagłębiłem również mało.
No i zagwozdka. Nauka swift daje mi dyzo większy fun no i przy okazji (a raczej każdy do tego dąży) fajny hajsik. Ale ale, jak to jest z tymi juniorskimi pozycjami. Trochę wchodzi mi myślenie, że skoro poświecić x czasu na swift, zbuduje kilka apek połączonych z baza danych, aby wszystko fajnie śmigało. Będę miał wiedzę raczej dobra niż podstawową to chyba nic nie broni, aby startować na mida. Doświadczenie pracy w korpo mam, nie stricke z programowaniem ale IT.
Jak waszym zdaniem. Opłaca sie lecieć w pierwsza prace od razu na mobilki?