btw. pytanie powinno brzmieć: swifta 2.2 czy 3.0, bo od początku sierpnia już jest ta wersja w pełni dostępna.
Środowisko iOS jest dość otwarte na nowości, więc ja obstawiałbym raczej w pierwszej kolejności Swifta, a równolegle, w mniejszym stopniu, Obj-C. Ten drugi będzie miał jeszcze przez dłuższy czas bogate życie w ramach legacy code (utrzymanie już istaniejących aplikacji) oraz ludzi którzy nie chcą pisać w prostszym i przyjemniejszym swifcie, bo nie chcą się uczyć.
Jak dla mnie ważniejsza jest inna kwestia: Apple ma ochotę, by Swift znalazł zastosowanie w świecie poza-applowym. Teoretycznie ma wszystko co do tego potrzebne (wg. niektórych jest nawet lepszy do nauki niż Python), jest open-soursowy, ma wsparcie społeczności. Ale tu jest haczyk - ta społeczność w znaczącej mierze zajmuje się tylko ekosystemem iOS i macOS - osoby znające swift mogą nie mieć okazji pokazać go światu przy innych projektach.