Najbardziej sensowne kierunki studiów, na które wybralibyście się gdybyście nie wybrali Informatyki.

0

Takie po których można mieć spokojną przyszłość, nie mówię tu o pasjonatach, którzy mają kasę na życie i mogą sobie iść na to co chcą, nawet jeśli kierunek nosiłby nazwę "Filozofii przyrody".

Także jak dla mnie istnieją tylko 3 sensowne kierunki, po których można mieć w miarę spokojną przyszłość, adekwatną do liczby czasu poświęconego na studia, a więc:

  1. Medycyna/Stomatologia a.k.a (lekarski/lekarsko-dentystyczny)
  2. Prawo
  3. Studia na uczelni wojskowej oficerskiej

to tyle ... reszta kierunków jest dla pasjonatów, albo są to kierunki w których po studiach jesteśmy zdani na samych siebie jeśli chodzi o pracę ...

1

Prawo odkad Gosiewski otworzyl zawody prawniczne to raczej gwarancja na nerwowa przyszlosc. Od siebie polecilbym studia zwiazane ze sluzba zdrowia. Jednoczesnie odradzilbym wszystkie, ktore maja obecnie prase "skoncz i zarabiaj xxxxxxx $$$" oraz wszystkie modne kierunki, ktore nie daja konkretnego zawodu.

2

wybralabym studia jezykowe.

swoja droga jak mozna stac przed wyborem "informatyk", "prawnik", "lekarz" i "wojskowy", wydaje mi sie ze to sa wszystko rzeczy ktorymi sie trzeba jakos interesowac zeby odniesc jako taki sukces.

0
katelx napisał(a):

wybralabym studia jezykowe.

swoja droga jak mozna stac przed wyborem "informatyk", "prawnik", "lekarz" i "wojskowy", wydaje mi sie ze to sa wszystko rzeczy ktorymi sie trzeba jakos interesowac zeby odniesc jako taki sukces.

yy to tylko Ci się wydaje, pewnie z 75-90% osób idących na te kierunki studiów to nie pasjonaci, bo jak można w wieku 17 lat, kiedy trzeba przygotowywać się do matury stwierdzić, że "tak chcę poświęcać swój czas przeznaczony na moją przyszłą rodzinę na ratowanie innych osób, nawet jeśli to by byli zły ludzie, przestępcy, nawet jeśli płacili by mi 5 zł/h" albo "tak chcę uniewinniać przestępców, którzy zasługują na karę i pomagać taki osobom" albo "tak chcę zabijać innych w Afganistanie, jeśli mój przełożony tak mi powie, nawet jeśli miałby to być niewinny człowiek"

prawda jest taka, że "interesować się czymś" to tak ogólne i abstrakcyjne stwierdzenie, że one w rzeczywistości nie istnieje, ktoś interesujący się medycyną, to ktoś kto chciałby leczyć innych, czy ktoś kto zna anatomię człowieka od podszewki? Kim jest pasjonata? uważasz się za pasjonatkę? pracowałabyś w swoim zawodzie jeśli by nic nie płacili Tobie za Twoją pracę lub płacili by Ci minimalną krajową? Niee? Więc nie interesujesz się tym ...

Więc pasjonaci nie istnieją każdy człowiek patrzy na zyski i profity z tego czemu poświęca swój czas i tyle w temacie. Jeśli chodzi o jego pracę, o inne rzeczy niekoniecznie.

A swoją drogą studia językowe to też dobry pomysł :p

0

Z tym prawem to dowaliłeś. Szanse na dobrą kasę mają tylko dzieci adwokatów. Jak chcesz być radcą, sędzią, prokuratorem albo nie masz rodziców adwokatów a chcesz być adwokatem to masz przerąbane. Już lepsza od prawa będzie socjologia - przynajmniej się nie będziesz oszukiwał, że będziesz miał dużo kasy po studiach.

0

najwyrazniej masz zlotowki w oczach i nie mamy za bardzo o czym gadac bo nigdy sie nie zrozumiemy :) powodzenia w wyborze zawodu

0
katelx napisał(a):

najwyrazniej masz zlotowki w oczach i nie mamy za bardzo o czym gadac bo nigdy sie nie zrozumiemy :) powodzenia w wyborze zawodu

yy ja już chyba po wyborze, i mówi to osoba, która wyjechała z kraju dla dolarów i to HKD cóż za hipokryzja, ale fakt lepiej wycofać się z rozmowy kiedy wie się, że nie ma się nic mądrego do powiedzenia :) pracowałabyś za najniższą krajową no odpowiedz, pasjonatko programowania yy sorki pasjonatko $$ :D

4

nie wiem skad masz takie informacje, ale sa bledne, nie wyjechalam do azji za pieniedzmi (w nyc moglam dostac 2x wiecej), tylko zeby budowac od zera interfejsy gieldowe dla nowych rynkow (o co bylo raczej trudno w londynie/nyc) i przy okazji zaznac zycia w fajnych miejscach.

jak ci sie odechce infantylnych prowokacji to mozesz do mnie normalnie zagadac, mozesz na priv jak wstydzisz sie na forum.

yy ja już chyba po wyborze

skoro chyba wybrales zawod, w takim razie gratuluje i zycze kokosow. btw to jakas nowa moda wsrod dzieciakow z tym yy na poczatku zdania czy jestes po prostu wyjatkowy? :)

0
katelx napisał(a):

nie wiem skad masz takie informacje, ale sa bledne, nie wyjechalam do azji za pieniedzmi (w nyc moglam dostac 2x wiecej), tylko zeby budowac od zera interfejsy gieldowe dla nowych rynkow (o co bylo raczej trudno w londynie/nyc) i przy okazji zaznac zycia w fajnych miejscach.

tak wyjątkowy jak i ty, nie to taka moda wśród ludzi piszących szczerze, że piszą jak chcą i co chcą nie licząc na kciuki w górę od towarzystwa wzajemnego lizania tyłków, odpiszesz mi w końcu na pytanie, czy pracowałabyś za najniższą krajową ? bo jeśli nie to nie jesteś pasjonatką i nie jesteś zainteresowana programowaniem, , tylko kasą, czy jak to ujęłaś złotówkami, czyli jednocześnie wymagasz czegoś od innych, czego sama od siebie nie wymagasz i nie spełniasz, a więc jesteś w skrócie hipokrytką, słucham Ciebie?

tak trudne to jest dla Ciebie pytanie, że nie potrafisz na nie odpowiedzieć?

9

czy pracowałabyś za najniższą krajową ?

tak, co wiecej - pracowalam. i mimo ze teraz zamiast kolacji z top chipsow przepijanych wodka parkowa z biedronki moge sobie pozwolic na omakase z kolekcjonerska sake to dalej poza laptopem na kolanach nie potrzebuje zbyt wiele od zycia.
pozdro i powodzenia :)

0
katelx napisał(a):

czy pracowałabyś za najniższą krajową ?

tak, co wiecej - pracowalam. i mimo ze teraz zamiast kolacji z top chipsow przepijanych wodka parkowa z biedronki moge sobie pozwolic na omakase z kolekcjonerska sake to dalej poza laptopem na kolanach nie potrzebuje zbyt wiele od zycia.
pozdro i powodzenia :)

czy pracowałabyś to jednak pytanie o czas przyszły, ale rozumiem i szanuje, ale niestety nie wierzę Tobie, że nadal byś pracowała za najniższą krajową, miejmy nadzieję, że kiedyś życie przetestuje Twoją tezę za mnie :d

0

Celujesz w pracę i zarobki, a dlaczego akurat w taką, że po studiach? :P

0
WeiXiao napisał(a):

Celujesz w pracę i zarobki, a dlaczego akurat w taką, że po studiach? :P

bo to temat o studiach ... ?

2

Studia nie są potrzebne, aby dobrze zarabiać. Popatrz na mechaników samochodowych, popatrz jakie mają domy i umów się na wizytę z samochodem (mam na myśli dobrych mechaników). Usłyszy się tekst: Panie, pan przyjedzie za dwa tygodnie zarobieni jesteśmy. Kolejna rzecz to ludzie robiący meble na zamówienie do mieszkań. Koszty to -dziesiąt tysięcy oraz czekanie 3-4 miesiące na wolny termin.

PS. Mała ciekawostka. Kolegi dziadek nie miał studiów. Był szewcem. Dzięki temu konkretnemu zawodowi przetrwał i przeżył okupację i wieloletnią zsyłkę na Syberię. Robił buty ludziom z czego się dało.

3

Jeżeli ktoś opiera swoją przyszłość wyłącznie na studiach to można tylko współczuć.

To jest polski system edukacji - od najmłodszych lat kształci się stada podzielone na byty zwane klasami.
W stadzie jest 15-30 (+/-) osób i każdy jest uczony tego samego.
Nie bierze się pod uwagę różnic w psychice, zainteresowaniach, zachowaniach, predyspozycjach itp.

Później wychodzi się ze szkoły średniej ze świadomością, że aby coś osiągnąć to trzeba skończyć dobre (na ten moment) studia.
Przykre.

Mamy jedno życie i zamiast być sobą, szukać pasji itd. opiera się życie na marnej szkolno-uczlenianej edukacji.

0
slowbro napisał(a):

Studia nie są potrzebne, aby dobrze zarabiać. Popatrz na mechaników samochodowych, popatrz jakie mają domy i umów się na wizytę z samochodem (mam na myśli dobrych mechaników). Usłyszy się tekst: Panie, pan przyjedzie za dwa tygodnie zarobieni jesteśmy. Kolejna rzecz to ludzie robiący meble na zamówienie do mieszkań. Koszty to -dziesiąt tysięcy oraz czekanie 3-4 miesiące na wolny termin.

PS. Mała ciekawostka. Kolegi dziadek nie miał studiów. Był szewcem. Dzięki temu konkretnemu zawodowi przetrwał i przeżył okupację i wieloletnią zsyłkę na Syberię. Robił buty ludziom z czego się dało.

dokładnie, albo taki spawacz, w Szwecji też dużo zarabia masz racje, ale to temat o studiach i sytuacji, w której ktoś już jest "zmuszony" do wybrania nieszczęsnych studiów, a celowość taka żeby nie wybrał źle

0
Indżynier napisał(a):

Także jak dla mnie istnieją tylko 3 sensowne kierunki, po których można mieć w miarę spokojną przyszłość, adekwatną do liczby czasu poświęconego na studia, a więc:

  1. Medycyna/Stomatologia a.k.a (lekarski/lekarsko-dentystyczny)

Zarobki w służbie zdrowia nie są adekwatne do poświęconego czasu na edukacje.

  1. Prawo

Praca tylko w Polsce. I zarobki też nie są jakieś super.

  1. Studia na uczelni wojskowej oficerskiej

Nie wiem, ale pewnie na pozycjach dobrze opłacanych jest sporo delegacji.

temat o studiach i sytuacji, w której ktoś już jest "zmuszony" do wybrania nieszczęsnych studiów, a celowość taka żeby nie wybrał źle

Niestety, ale z takim nastawieniem cokolwiek byś nie wybrał to prawdopodobnie i tak będzie to zły wybór.
Od siebie mogę napisać, że zagranicą bardzo dobrze zarabiają inżynierowie budownictwa.

0
Evo napisał(a):
Indżynier napisał(a):

Także jak dla mnie istnieją tylko 3 sensowne kierunki, po których można mieć w miarę spokojną przyszłość, adekwatną do liczby czasu poświęconego na studia, a więc:

  1. Medycyna/Stomatologia a.k.a (lekarski/lekarsko-dentystyczny)

Zarobki w służbie zdrowia nie są adekwatne do poświęconego czasu na edukacje.

  1. Prawo

Praca tylko w Polsce. I zarobki też nie są jakieś super.

  1. Studia na uczelni wojskowej oficerskiej

Nie wiem, ale pewnie na pozycjach dobrze opłacanych jest sporo delegacji.

temat o studiach i sytuacji, w której ktoś już jest "zmuszony" do wybrania nieszczęsnych studiów, a celowość taka żeby nie wybrał źle

Niestety, ale z takim nastawieniem cokolwiek byś nie wybrał to prawdopodobnie i tak będzie to zły wybór.
Od siebie mogę napisać, że zagranicą bardzo dobrze zarabiają inżynierowie budownictwa.

służba zdrowia, a bycie lekarzem, to raczej nie to samo służba zdrowia -> pielęgniarka, farmaceutka, faktycznie nie adekwatne -> lekarz/stomatolog, raczej adekwatne -> 4000 pln lekarz rezydent, pomaganie ludziom to nie wystarczająco? jak dla mnie to odpowiednia pensja

Prawo -> nie wiem

Wojsko -> wiem, mam dwóch absolwentów w gronie znajomych, żadnych delegacji, bez własnej zgody nie ma .. zarobki 4500-5400 + dodatki wszelkiej maści jak dla mnie adekwatne ...

za granicą to spawacze bardzo dobrze zarabiają w Szwecji 15k netto

0

Filologia ukraińska - tłumaczeń przysięgłych w brud, wysokie stawki za godzinę.

1

Gdyby nie informatyka to bym postawił na automatykę i robotykę.

0

jedyna zaleta tego kierunku to że można było się stosunkowo łatwo prźekwalifikować na programistę( nie wiem jak teraz)
ja bym dołożył finanse i rachunkowość czy ekonomie na jakiejś sensownej uczelni np sgh.

0

@Indżynier: Dla Ciebie najbardziej opłacalnym kierunkiem byłaby medycyna, może wyleczyłbyś swoją głupote;)

0

Być może programiście przydałby się kierunek nie związany ściśle z programowaniem, ale dający profity w programistyce. Na przykład taka fizyka. Z pewnością jest zapotrzebowanie na programistów obytych w fizyce, w celu pisania programów i algorytmów fizycznych (np. dla NASA ;) ).

1
bertie napisał(a):

@Indżynier: Dla Ciebie najbardziej opłacalnym kierunkiem byłaby medycyna, może wyleczyłbyś swoją głupote;)

Ja tam w udany przeszczep mózgu nie wierzę.

0

Trzymając się tematu jak bym wybierał drugi raz studia to wybrałbym jakaś matematykę stosowaną (w finansach czy informatyce) albo naprawdę hardcorową, pokręconą matematykę teoretyczną.

1
  • Tlumacz symultaniczny - angielski, chinski, japonski :P
  • Prawo zwiazane z branza internetowa. Jakis ecommerce, przetwarzanie danych itd. Sprzedawalbym pakiety regulaminow, audyty stron pod katem spelniania durnych wymogow RODO i tym podobne uslugi.
0

Psychologia ^^

5

mysle ze finanse/bankowosc/ksiegowosc to tez dobra opcja dla kogos kto lubi numerki (i/lub jest kompletnym nudziarzem ;))

czy pracowałabyś to jednak pytanie o czas przyszły, ale rozumiem i szanuje, ale niestety nie wierzę Tobie, że nadal byś pracowała za najniższą krajową

wtf, a co bym miala niby robic skoro nie mam innych kwalifikacji ani umiejetnosci?

miejmy nadzieję, że kiedyś życie przetestuje Twoją tezę za mnie :d

nadzieja matka glupich :)
spokojna glowa, nawet gdyby z jakis powodow zabraklo dla mnie pracy w dev to mam wystarczajaco oszczednosci i inwestycji zeby sobie spokojnie kodowac do szuflady przez reszte zycia.

btw, tak sobie myslalam "co z tym kolesiem jest nie tak" i wtedy zdalam sobie sprawe ze uczestniczylam juz w takich jalowych dyskusjach z pewnym niemilym, zawistnym maruda. sprawdzilam i nie zawiodlam sie :) zatem nie dziwi mnie ze mi zle zyczysz. ja natomiast zycze ci sukcesu (czymkolwiek on dla ciebie jest) i moze troche wiecej ambicji i pasji do robienia czegos ciekawego zamiast wylacznie myslenia o kasie (zwlaszcza cudzej), narzekania i obwiniania wszystkich dookola za swoje niepowodzenia.

0
katelx napisał(a):

mysle ze finanse/bankowosc/ksiegowosc to tez dobra opcja dla kogos kto lubi numerki (i/lub jest kompletnym nudziarzem ;))

czy pracowałabyś to jednak pytanie o czas przyszły, ale rozumiem i szanuje, ale niestety nie wierzę Tobie, że nadal byś pracowała za najniższą krajową

wtf, a co bym miala niby robic skoro nie mam innych kwalifikacji ani umiejetnosci?

miejmy nadzieję, że kiedyś życie przetestuje Twoją tezę za mnie :d

nadzieja matka glupich :)
spokojna glowa, nawet gdyby z jakis powodow zabraklo dla mnie pracy w dev to mam wystarczajaco oszczednosci i inwestycji zeby sobie spokojnie kodowac do szuflady przez reszte zycia.

btw, tak sobie myslalam "co z tym kolesiem jest nie tak" i wtedy zdalam sobie sprawe ze uczestniczylam juz w takich jalowych dyskusjach z pewnym niemilym, zawistnym maruda. sprawdzilam i nie zawiodlam sie :) zatem nie dziwi mnie ze mi zle zyczysz. ja natomiast zycze ci sukcesu (czymkolwiek on dla ciebie jest) i moze troche wiecej ambicji i pasji do robienia czegos ciekawego zamiast wylacznie myslenia o kasie (zwlaszcza cudzej), narzekania i obwiniania wszystkich dookola za swoje niepowodzenia.

źle życzę? przecież ty jesteś pasjonatką i mogłabyś pracować za najniższą krajową do końca życia :d

i nikogo o nic nie obwiniam, bo ja nie mam niepowodzeń tylko same sukcesy :) tyle, że to ty właśnie interesujesz się czyjąś kasą twierdząc, że nikt nie powinienem patrzyć na złotówki, i, że taki lekarz/prawnik/żołnierz, który pójdzie na odpowiednie studia ze względu na pewną przyszłość nie ma prawa bytu, hipokrytko :)

0
Indżynier napisał(a):

zarobki 4500-5400 + dodatki wszelkiej maści jak dla mnie adekwatne ...

Przeciętne zarobki. W Warszawie z kilkuletnim doświadczeniem bez problemu można tyle zarabiać...

i nikogo o nic nie obwiniam, bo ja nie mam niepowodzeń tylko same sukcesy :) tyle, że to ty właśnie interesujesz się czyjąś kasą twierdząc, że nikt nie powinienem patrzyć na złotówki, i, że taki lekarz/prawnik/żołnierz, który pójdzie na odpowiednie studia ze względu na pewną przyszłość nie ma prawa bytu, hipokrytko :)

Jaką pewną przyszłość ? wybór medycyny/prawa w Polsce jest nieopłacalny... można uzyskać podobne zarobki z o wiele mniejszym nakładem pracy.
Nie wiem po co ludzie produkują się tutaj dla Ciebie... czytając Twoje wypowiedzi (i wnioskując po nich jakie masz usposobienie) nie mam ochoty Ci pomagać...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1