Kto będzie chciał od października studiować na PG, musi liczyć się z tym, że na niektóre wydziały będzie trudniej się dostać. Uczelnia zmniejsza liczbę miejsc na studiach stacjonarnych o 6,7 proc.** Największe cięcia są na Wydziale Elektroniki i Automatyki, bo aż o 190 miejsc (38 proc.)**, na Wydziale Zarządzania i Ekonomii o 100 miejsc (18,5 proc.) oraz na Wydziale Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej - o 64 miejsca (13,5 proc.).
Informuje dzisiejsza Gazeta Wyborcza
Świadczy o sposobie zarządzania uczelnią, inne duże uczelnie są zazwyczaj na podobnym poziomie lub nawet lepszym finansowo.
Wszystko rozbija się o to, czy uczelnia poszła w masówke(duża ilość studentów na jednego wykładowce), czy nie. Nowa ustawa promuje uczelnie w których pracuje się w mniejszych grupach.
Na pwr słyszałem od wykładowcy że docelowo ma być 11 studentów na jednego prowadzącego, nie tyczy się wykładów
slim44 napisał(a):
Na pwr słyszałem od wykładowcy że docelowo ma być 11 studentów na jednego prowadzącego, nie tyczy się wykładów
Sugerowany limit to 13 studentów na 1 prowadzącego z wydziału. Wydział może przyjąć tylu studentów ilu chce ale kasą z budżetu przyjdzie wtedy dużo niższa.
Prawdziwe wydziały informatyki nie wprowadzą ograniczeń, te bedą na wydziałach z informatyką w nazwie na których pracowników naukowych informatyków jest 5 góra, reszta to gościnnie prowadzący zajęcia wykładowcy z niepopularnych wśród studentów kierunków, 10 a studentów przyjęto w zeszłym roku do oporu, na przykład 400 i więcej ilu tylko udało się na trzeciej wrześniowej rekrutacji przyjąć.
W sumie nie jest to głupie posunięcie rządu, bo na takich wydziałach z informatyką w nazwie większość kadry to cierpiący na niedobór studentów w swoich specjalnościach fizycy, chemicy, biolodzy, socjolodzy, statystycy, mechanicy i tak dalej.