Jako,że kończę powoli trzeci rok , postaram się wypowiedzieć całkiem obiektywnie o IFE i IT , którego jestem studentem.
Po pierwsze korzyści. Jeżeli ktoś uważa,że nie ma różnicy między pracami dyplomowymi napisanymi w języku polskim i angielskim a także samym dyplomem w dwóch różnych językach to uważam,że jest mało obiektywny, choćby w kontekście pracy za granicą, poza tym składając takie CV razem z certyfikacją znajomości technicznego angielskiego (nie mylić ze zwykłą znajomością B2 j. angielskiego) jesteś od razu na uprzywilejowanej pozycji względem kolegów z "polskich studiów". Oczywiście mam na uwadze ,że w głównej mierze liczą się umiejętności ale aktualnie skupiam się na korzyściach ze studiowania w obcym języku. Przypominam również, że cała dokumentacja, wszystkie publikacje itp są napisane w języku angielskim co po 3 latach studiowania nie jest dla nas najmniejszym problemem z racji obycia z językiem na każdym szczeblu. Następnie, praktyki zagraniczne. IFE oferuje całą masę takowych praktyk, ich studenci są traktowani priorytetowo na listach w odniesieniu do reszty PŁ, niektóre oferty są naprawdę bardzo ciekawe i zarezerwowane dla studentów IFE w PIERWSZEJ kolejności, co w 99% przypadków ma kluczowe znaczenie. Kolejnym profitem jest wyjazd za granicę. Oczywiście na ftimsie też masz taką możliwość jednak nie masz już tak bogatej oferty, nie masz finansowania na rok i musisz pisać dodatkowe egzaminy z języka (np hiszpańskiego lub francuskiego jeżeli celujesz w Hiszpanię lub Francję). Studenci IFE mają z automatu dopisywane 100% z racji certyfikacji z dodatkowego języka obcego (niemiecki,francuski,hiszpanski) co stawia ich na uprzywilejowanej pozycji względem reszty. Czasami do jakiegoś miasta jest na przykład 20 miejsc i jadą wszyscy (tyle,że tylko IFE ma zagwarantowane finansowanie na rok) a do innego są dwa a chętnych jest czterdziestu. Ja przy wyborze wydziału kierowałem się właśnie opcją wyjazdu, aktualnie siedzę w Portugalii już drugi semestr i chwalę sobie tutejszą uczelnie. Uważam,że warto poznać choćby przez semestr metody nauczania w krajach zachodniej Europy żeby mieć porównanie i zdobyć doświadczenie, poznać ludzi z całej Europy i wyrobić sobie ciekawe znajomości. Jeżeli miałbym porównywać oba poziomy to musiałbym napisać osobny post ale nie o tym teraz dyskutujemy. Kolejną rzeczą jest profesjonalizm prowadzących w Łodzi. Co do języka angielskiego i przypadku o którym wspomniał Alvaro, to prawda. Miałem zajęcia z tym Panem, nazywa się on Feliks Kurp i prowadzi zajęcia także na FTIMSIE. Niby można się śmiać ale człowiek jest naprawdę w podeszłym wieku i jak sam mówi, jego głowa w tym wieku nie jest w stanie przyswoić w stopniu fluent języka angielskiego.
Oczywiście, można było się pośmiać ale z praktyki mogę powiedzieć , że najczęściej ludzie,którzy najbardziej wyśmiewają poziom jęz. angielskiego na IFE , nic sobą nie reprezentują na tym właśnie polu. Co do reszty , zależy czego wymagasz. Jeżeli oczekujesz,że każdy prowadzący będzie odpowiadał poziomem i akcentem zbliżonym do brytyjskich standardów to nie masz tam czego szukać. Należy zauważyć,że ludzie,którzy prowadzą zajęcia na IFE są specjalistami w swoich dziedzinach (energetycy,elektronicy,matematycy etc). Język jest tylko narzędziem do przekazywania wiedzy, masz się z nim obyć , rozmawiać , zadawać pytania , analizować i pisać sprawozdania,dokumentacje i kod (tak, nazwy atrybutów,metod,klas itp też powinny być w jęz. angielskim o czym studenci FTIMS rzadko pamiętają). Na koniec porównam oba wydziały pod kątem informatyki/IT.
Stare powiedzenie głosi : przedmiot jest tak trudny jak wymagający jest prowadzący. Z tego co się orientuje , tych bardziej 'lajtowych' skupia FTIMS. Program bardzo, bardzo podobny. Więcej na jego temat znajdziesz w poście w którym porównywałem IT z CS. Ja jestem zadowolony, gdybym miał wybrać jeszcze raz , wybrałbym to samo. Oczywiście są minusy ale pamiętajmy,że mieszkamy w Polsce i nie mówimy tu o Warszawie tylko o Łodzi.
Pozdrawiam