Witam,
Programowaniem interesuje się hobbystycznie od gimnazjum. W międzyczasie ogarnąłem C++, rozkminiałem prostsze zadania algorytmiczne, potem interesowałem się trochę elementarną matmą, udział w OM i te sprawy, przymierzałem się do robienia gierek 2d.
Z powodów osobistych po liceum miałem tak zwany 'gap year', trochę rzeczy mi się pokomplikowało, koderska zajawka gdzieś w międzyczasie uleciała i w efekcie nie poszedłem do Krakowa na Infę. Wybrałem Ekonomię na UE w Katowicach. Jestem na 2 roku i zaczynam trochę żałować...
Ostatnio znowu wróciłem po 1,5 roku przerwy do kodzenia. Druknąłem jakieś zadania z OI, powtarzam C++ i chcę się zabrać za QT i SDL'a, żeby spełnić młodzieńcze marzenia o własnej gierce 2d :D
Lubię to i to jest chyba jedyny zawód w jakim się widzę w przyszłości - programista.
Ale jak wiadomo, dziś papierki bardzo się przydają, zresztą dla własnej satysfakcji chciałbym zrobić jakieś 'papiery' informatyka.
Jakie mam opcje?
-
Przenieść się teraz z Ekonomii na Informatykę byłoby dość trudno, już lepiej na 3 roku, ale wtedy masa przedmiotów do zaliczenia. Ktoś ma doświadczenia jakieś w tej kwestii?
-
Zaczynam od przyszłego roku drugi kierunek na niestacjonarnych i robię licencjata z infy. W sumie pomysł spoko, z tym, że wolałbym zacząć pracować jako programista, uczyć się w praktyce, a nie wydłużać sobie znów studia o kilka lat. Szczególnie, ze 22 na karku.
-
Skończyć licencjata z ekonomii, a magistra robić z informatyki na jakieś dobrej uczelni publicznej. Tak opcja kusi najbardziej. WIem, zę masę rzeczy byłoby do nadrobienia. Kodzić umiem, algorytmikę ogarniam, angielski znam bdb, matmę w miarę ogarniam, ale wiem, że w porównaniu do studentów informatyki mam ogromne zaległości. Oni mieli algebrę, algebrę liniową, matematykę dyskretną, ofc analizę w kilku postaciach, a ja w sumie na studiach miałem trochę analizy + matmę finansową. Wiadomo, tutaj sam musiałbym przysiąść i nadgonić matmę.
Pytanie czy ktoś ma doświadczenia w robieniu magisterki z informatyki (programowanie), mając licencjat z innego kierunku? Jest to możliwe? Myślę o UJ, UŚ, raczej niestacjonarne bo chciałbym też pracować już w międzyczasie.
W wakacje chciałbym już szukać jakiegoś stażu w IT na stanowisku programisty, żeby łapnąć trochę doświadczenia i praktyki.
Poza tym zamierzam w wolnym czasie rozwinąć jakieś projekty, które pomogą zbudować mi portfolio.
Pytanie do absolwentów i studiujących: co jeszcze musiałbym nadrobić, co mnie ominęło? Wiadomo, że studia nie uczą programować, raczej myśleć w konkretny sposób, rozkminiać problemy, jak mógłbym to sam nadrobić? Propozycje literatury mile widziane ;)
Jak Wy to widzicie? Co byście zrobili ma moim miejscu. Wszelkie rady mile widziane ;)
W skrócie (dla tych, którym się czytać wywodów nie chciało moich :) ): chcę pracować jako programista, nie mam studiów kierunkowych, lubię to, myślę, że mam do tego głowę + oczywiście masa zapału.
Po zrobieniu licencjata planuję szukać czegoś w branży finansowej jako programista, żeby jakoś wykorzystać ten swój licencjat z ekonomii, a w międzyczasie robić magisterkę z informatyki na UŚ/UJ. Lubię i orientuję się w temacie inwestycji, rynków finansowych i pokrewnych. Ogarniam księgowość.
Nie chcę teraz rzucać studiów, bo bym miał 2 lata w plecy, a już miałem gap year, zresztą, zawsze to jakiś papier. No więc... co doradzicie?
Pozdrowienia