wyznaczenie wymiarów elementu obrazu

0

Aloha :)
Czy wiecie w jaki sposób można poddać fotkę obróbce tj. wyznaczyć kąty, oraz długości zaznaczonych odcinków na tym ze obrazie? Jak na razie chodzi mi po głowie to by dać element wzorcowy (cokolwiek np. kostka) o znanych wymiarach i potraktować to jak punkt bazowy ale ...hmm ... z czym to zjeść?

0

A nieco jaśniej? Jakich kątów i obiektów "zaznaczonych" na ty mobrazie. potzrebujesz zaznaczania/wyszukiwania odcinków na obrazie, czy tylko obliczeń już zaznaczonych np. myszką.
Sa to 2 różne sprawy. Pierwsza podpada pod tematykę sztucznej iteligencji, druga pod matematykę z okolic szkoły średniej.

0

ok no to jaśniej..
interesuje mnie to czy się da z fotografii śruby wyznaczyć np. skok, oraz kąt pochylenia gwintu .. na razie dla wyostrzenia krawędzi puściłem obraz przez filtr górnoprzepustowy i wygląda to mniej więcej tak ... póki co skupił bym się na metodzie 2 tj. zaznaczeniu myszka linii wzdłuż gwintu (do czasu poprawienia jakości obrazu) jak proponujecie to zrobić?

0

Cóż, brakuije jednej niezwykle istotnej rzeczy. Skali obrazu, bez niej obliczenia nie mają sensu. Musi być współczynnik przeliczenia wielkości. Generalnie większość gwintów da się sfotografować w pewnym powiększeniu do obrazka ze strony.
Co do liczenia na podstawie zaznaczonych linii. Masz 2 linie (poprzez punkty początkowy i końcowy) które teoretycznie powinny być równoległe i interesuje cię odleglosc powiędzy nimi. Otwierasz książkę do matematyki i szukasz rozdziału obliczanei odleglosci pomiędzy odcinkami. Co prawda dla ciebie najlepiej by było sprawdzić w 2 miejscach (bo nie zaznaczysz idealnie równolegle) koło początku i końca linii. Nie popełnij błędu że uzyjesz początków jako pierwszej pary i końców jako drugiej pary, muszisz uzyć punktów leżących na prostej prostopadłej do obydwu zaznaczonych prostych (idealny przypadek, jak nie wyjdzie to do jednej), oraz należących do tych prostych.
Najprościej chyba metodą:

  • mam 4 punkty obliczam równania prostych A i B.
  • wybieram punkt P1 na A, konstruje (obliczam) równanie prostej prostopadłej (C) do A przechodzącej przez punkt P1
  • obliczam przecięcie prostych B i C, tam jest punkt P2
  • obliczam odległość pomiędzy punktami P1 i P2 (to już podstawówka:))

Wybieram kolejny punkt P3 na prostej A (koło drugiego "końca" prostej A) i powtarzam procedurę obliczenia odległości odcinka P3P4

  • Mając 2 odległości - średnia arytmetyczna i można przyjąć że to wynik przed preskalowaniem
  • skoro mamy wynik tego co jest na obrazku - musimy pomnożyć/podzielić wynik przez współczynnik skali obrazu i mamy wynik końcowy

Można uprościć całe rozumowanie przyjmując, że P1 i P3 to końce zaznaczenia prostej A, jesli okaże się że na rysunku nie przeciełyby się proste C z tych punktów z prostą B nie szkodzi, mając równania prostych B i C i tak wyliczymy punkty P2 i P4 - nawet gdyby były "poza rysunkiem". Na kartce to rpoblem, dla wzorów nie.

0

dzięki to chyba będzie właściwa droga..
a co do skali obrazu to myślałem by na razie przed cykaniem fotek właściwym przedmiotom, robić fotografie przedmiotu o znanych wymiarach i w ten sposób "kaliborwać" dane a pozniej to juz tylko proporcja
dzięki za pomoc

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1