Mając do wyboru umowę o pracę a umowę zlecenie, wybrałabym o pracę.
Mając jednak do wyboru jeszcze założenie własnej działalności, wybieram działalność.
Uzasadnienie:
Pieniążki to jest jedna rzecz. Najmniej do ręki dostaniesz zawsze na umowie o pracę... Jest to oczywisty minus.
Jednakże umowa zlecenie nie daje ci nic poza dodatkowymi pieniędzmi. Nie jesteś ubezpieczony, nie jesteś chroniony prawem pracy, nie masz płatnego urlopu, nie masz urlopu "na żądanie", nie masz chorobowego. Dodatkowo umowa jest zapewne odnawiana co miesiąc, co sprawia, że nie kupisz nic na raty i nie weźmiesz kredytu (albo będzie to mocno trudne). Wynika to stąd, że z punktu widzenia banku, jesteś zatrudniony do końca miesiąca... a potem nie wiadomo. No i to jest niestety racja, można cię zwolnić w każdej chwili bez żadnych konsekwencji.
Dla mnie istotną kwestią jest też sprawa ubezpieczenia zdrowotnego. Moi rodzice mieszkają dość daleko, w związku z tym w momencie gdy zaczęto wymagać okazywania dowodu ubezpieczenia (który był ważny przez miesiąc) korzystanie z NFZ stało się dla mnie praktycznie niemożliwe - ponieważ niewykonalne jest, bym przynajmniej raz w miesiącu odbywała podróż do rodzinnego miasta. Jeszcze mniej realne jest bym w momencie gdy potrzebuję (czyli już chora!) jechała do rodzinnego miasta tylko po tą cholerną pieczątkę.
Dlatego też w mojej hierarchii umowa zlecenie jest najniżej z możliwych, mimo iż daje troszkę więcej pieniążków.
Natomiast działalność gospodarcza daje mi wszystko co lubię - możliwość określenia wysokości mojej składki (zdrowotnej i reszty), możliwość korzystania z chorobowego, odpowiednie świadczenia w wypadku ciąży/porodu, przejrzystość rozliczeń (rozliczam się sama i bardzo to lubię, bo widzę dokładnie ile zarobiłam, ile oddałam ZUSowi, ile oddałam US).
Wciąż nie podchodzę pod prawo pracy, ale to też akurat dla mnie jest plus - wzdryga mnie na myśl, że pracodawcy mógłby mi nakazać nadgodziny czy ustalać mój grafik i mówić mi gdzie i jak długo mam pracować... A urlopy i tak mam zapewnione kontraktem. Kontrakt chroni mnie również przed zwolnieniem z dnia na dzień.
Każdy powinien jednak zapoznać się z tym jak działają konkretne rodzaje umów i wybrać tą, która jemu najbardziej odpowiada. Jeżeli ktoś np. mieszka z matką, która ma etat i mocno ufa pracodawcy - to czemu nie zarobić tych powiedzmy 300zł miesięcznie więcej? Wielu nie ma wyboru, i albo jest na zleceniu albo wcale, więc to, że pracodawca daje wybór, widzę na plus.
Mam np. kolegę, który po stokroć woli zarabiać mniej, byle tylko nie musieć wiedzieć co to VAT, ZUS, czy inne badziewie. On chce 8h dziennie spędzić w pracy i nie musieć się przejmować niczym więcej... Co kto lubi.