no ale to, czy korzystasz z DI czy IoC to tylko sposób techniczny
Czyli jaki dokładnie?
Nie pojmuję, co ma drabinka IFów do HASPA?
Może się źle wyraziłem. Chodziło mi o to, że czy
Ale że
czy czy
, bo nie wiem czy pytasz czy stwierdzasz.
Zakładam, że pytasz...
dodatkowe pluginy podepniesz do aplikacji zgodnie z w/w mechanizmami, czy jako DLL, albo może wrzucisz na stałe do kodu, a potem odpowiednio ukryjesz - tak czy siak musi być jakaś logika, która odpowiada za ustalenie, że dany klient ma mieć możliwość korzystania z danej funkcjonalności.
Nie logika, tylko licencja, która określa co jest dostępne i w efekcie co zostanie załadowane.
Jak logika i po co?
Widzisz, Ty chyba nie rozumiesz jak działa DI.
W jakiś sposób musisz to weryfikować.
Tak, weryfikuje licencję, czyli buduję mapę funkcjonalności, które dana licencja zawiera.
A to, jak to zostanie później zrealizowane - czy jak Ty proponujesz przez wstrzykiwanie, czy jakkolwiek inaczej - to jest kwestia wtórna.
Nie, to kwestia podstawowa.
Mi chodziło o pewne architektoniczne rozwiązania a nie skąd mam pobrać licencję...
Kwestią wtórną jest dla mnie czy licencja będzie na HASP, w pliku czy na serwerze licencji - to bez znaczenia i mało istotna sprawa.
Skądś dostaję strumień danych, który jest licencją.
Jakie ma to znaczenie skąd go odczytam?
A odnośnie IF/HASP - pisałem parę postów wyżej, że obecnie klucze HASP oferują znacznie więcej, niż samo sprawdzenie, czy klucz jest wsadzony w USB, obsługują m.in. szyfrowanie treści oraz dają możliwość osadzania części kodu w kluczu.
Czyli potrafią utrzymać zaszyfrowany strumień danych.
I co z tego?
Co to zmienia?
Ja rozumiem to tak, że to dalej tylko (bezpieczne?) medium dla danych wrażliwych.
Nic więcej i nic mniej.
Do tego producenci (chociażby podane przeze mnie linki) dostarczają bardzo fajną i obszerną dokumentację, łącznie z case study oraz poradnikami. Można tam znaleźć inspirację odnośnie tego, jak inaczej niż drabinka IF da się temat rozwiązać.
Nie, dziękuję, ale nie.
Po pierwsze i najważniejsze zastosowanie kluczy sprzętowych całkowicie nie przystaje do mojej filozofii licencjonowania oprogramowania.
Po drugie, większość dostawców ERP wycofała się z takiego zabezpieczania.
A po trzecie, tak naprawdę to ma małe znaczenie. Zabezpieczanie jakieś musi być, ale ma być bezobsługowe i bezkosztowe dla klienta końcowego. I nie przeceniałbym jakoś specjalnie jakości tego zabezpieczenia, a przynajmniej naprawdę - ja nie mam aż takich potrzeb.
nie trzeba robić weryfikacji. Trzeba zrobił ładowania pluginów, które zdefiniowano w licencji.
Z punktu widzenia zabezpieczenia przed piratami i nielegalnym korzystaniem z treści, wiele to nie zmienia. Jak ktoś będzie chciał to wymusi załadowanie innego plugina, podmieni licencję, zafałszuje komunikację z serwerem itp.
Powodzenia.
To samo mogę powiedzieć o kluczach sprzętowych, że "się da".