Raczej nie zrozumiałeś podanej definicji z Wiki: Funkcjonalność – zbiór atrybutów urządzenia, oprogramowania lub systemu, określających zdolność do dostarczenia funkcji zaspokajających wyznaczone i zakładane potrzeby, podczas używania w określonych warunkach.
Gdybyśmy dodali do jakiegoś urządzenia albo programu nową funkcjonalność, to byłoby w nim więcej sztuk funkcjonalności. Tymczasem ta definicja wyklucza w ogóle istnienie liczby mnogiej tego słowa.
Zakładane potrzeby krzesła to wygodne i pewne siedzenia na nim, a nie świecenie lampką.
To po co dodajesz do tego swojego krzesła lampkę, skoro tego nie potrzebujesz? :)
Bo jak chcesz krzesło z lampką, to dodajesz mu funkcję świecenia, a krzesło staje się krzesłem świecącym. Funkcjonalność cały czas ma jedną (ale większą niż zwykłe krzesło), bo ona dotyczy całości, jest cechą, tak jak użyteczność, stabilność albo jakość. I każdą z tych cech można zwiększać albo zmniejszać.
Lampka ma inną, swoją funkcjonalność, swój zbiór funkcji.
Tak, dokładnie o tym piszę od początku - funkcjonalność to zbiór funkcji, a nie jedna funkcja. Nie można funkcjonalności dodawać.
Mierzenie funkcjonalności liczbą funkcji, dobre:) Jak dodam do krzesła funkcje gra, świeci i buczy, ale krzesło nie ma nogi, to zwiększy się funkcjonalność krzesła? Co mi po bajerach i nowych funkcjach jak nie mogę na nim siedzieć.
Jeśli nie możesz siedzieć, to jest oczywiście niefunkcjonalne. Jeśli możesz siedzieć, to już jest funkcjonalne. Jeśli dodasz coś, co sprawi, że siedzi się lepiej, to będzie lepiej pełniło swoją funkcję, więc będzie bardziej funkcjonalne. Możesz też zwiększyć funkcjonalność dodając funkcje spełniające nowe potrzeby. Możesz również zmniejszyć funkcjonalność dodając funkcje nieprzemyślane, niedziałające bądź psujące pierwotną funkcjonalność.
I najważniejsze, jaka jest oficjalna jednostka funkcjonalności? Nie ma.
Ty próbujesz obalić stopniowanie przymiotników, czy do czego właściwie dążysz?
Więc nawet zwiększanie funkcjonalności jest bez sensu, tylko zwiększanie jakości funkcjonalności.
jakości funkcjonalności
- to dopiero językowy WTF. A może użyteczności stabilności? Od kiedy cechy mają cechy?
No sorry, to dałeś do pieca, miarka z podziałką milimetrową ma większą rozdzielczość, co nie znaczy, że ma mniejszy błąd i większą "dokładność". To są dwie różne rzeczy.
Większa rozdzielczość urządzenia pomiarowego zmniejsza błąd rozdzielczości i zwiększa dokładność pomiaru.
Ale to akurat temat na inną dyskusję.
Tak czy siak, bo dyskusja się rozmydla i idzie w absurdalne przykłady i filozofię, a generalnie chodzi o to, że możliwość wykonywania danej operacji przez program komputerowy to jest funkcja, a nie funkcjonalność: https://sjp.pwn.pl/szukaj/funkcja.html
Najpierw była komunikacja, potem powstał język, który ewoluuje aż do teraz.
To ciekawe stwierdzenie - na czym konkretnie polegała komunikacja bez języka?
Gdyby nikt nie łamał reguł, to język nigdy by się nie zmieniał, a tak nie jest.
To bardzo mocna teza. Język z powodzeniem może się zmieniać bez łamania reguł.