Od dłuższego czasu przeglądam to forum i zauważyłem że jakiekolwiek tematy związane z bootcampami, są jak włożenie patyka w mrowisko. Zastanawiam się co powoduje, że niektórym tutaj słowo bootcamp podnosi ciśnienie mocniej niż poranna kawa.
Jaka historia kryje się za wami hejterzy ?
Czym wam zaszły za skórę te niewinne bootcampy ?
Teorii mam kilka:
-
albo jesteście tak słabi, że boicie się konkurencji.
-
albo skonczyliscie studia i się okazało, że to już nie wystarczy, żeby dostać pracę i trzeba coś jeszcze umieć.
-
albo boicie że zarobki w branży spadną i nie dojedziecie do swoich wymarzonych 15k.
Raczej żaden dobry programista nie przejmuje się, że ktoś po bootcampie pracę mu zabierze.
To jak by się operator koparki obawiał o to, że go z pracy wygryzą szeregowi kopacze na łopacie...
Co do samych bootcampów to oczywiste że wszystkie te reklamy mają tyle wspólnego z prawdą, co obietnice wyborcze. Tylko że tak cały świat działa. Proszki w reklamach piorą na #FFFFFF, kropelka płynu myje sto talerzy, a łyżka syropu wyleczy każda chorobe. Jak ktoś nie ma swojego rozumu to da się nabrać na piękne hasełka. (Niech już lepiej utopi w bootcamp niż w jakieś ponzi).
Żeby trochę dolać oliwy do ognia napisze jeszcze że sam kończyłem nie dawno bootcamp. Taki za 3k, a nie za 15k. Trwał 6 miesięcy online. Mogę szczerze napisać, że nie ma szans się nauczyć programować na takim bootcampie. Prowadzący starali się żeby wszyscy szli jednym tempem, a tempo to było takie że większość nawet nie potrafiła przepisać kodu tak żeby się skompilował. Więc 80% kursu to było poprawianie błędów, bo ktoś ma coś na "czerwono"
Ja poszedłem trochę inną drogą, bo pół roku siedziałem po 15 godzin dziennie nad komputerem. (poszło chyba z 10kg yerby) Na zajęciach za to konfrontowałem wiedze zdobytą w internecie i dopytywałem się o szczegóły. W internecie jest cała wiedza za darmo , tylko technologia idzie szybko do przodu i część jest już nie aktualna. Także jak się nie ma kolegi programisty, który mógłby wytłumaczyć kilka rzeczy i wskazać drogą to taki tani bootcamp nie jest złym rozwiązaniem.