Wydaje mi się, że na tym forum eurosceptyków chyba trochę jest, więc może mogę go użyć jako platformy do dyskusji z nimi?
Dobra - potępiacie Unię Europejską. Czy potępiacie ją dlatego, że potępiacie KAŻDY pomysł na integracje kraików europejskich, czy potępiacie konkretnie EU, bo działa źle (z tym się chyba mogę zgodzić)?
Jeśli mówimy o potępieniu KAŻDEGO pomysłu na szerszą integrację europejską - tu właśnie pytam, dlaczego?
Czy potępiacie samą ideę federacji jako taką? Czy uważacie, że tam, gdzie mogłaby powstać federacja, zawsze powinny raczej istnieć niezależne państwa?
Przecież drużyna ludzi będzie silniejsza niż nawet wszyscy jej członkowie z osobna, więc czemu tak samo nie miałoby być z państwami? Dlaczego istnieje jakaś fundamentalna przyczyna, dla której połączona Europa ma nie być bogatsza i silniejsza niż wszystkie europejskie kraiki z osobna?
Czy jest nieprawdą, że większy organizm państwowy może być silniejszy niż suma jego składowych, stąd łączenie się mniejszych części w większą całość nie ma żadnego sensu?
Jeśli tak, to zróbmy eksperyment umysłowy. Skoro łączenie się mniejszych części w większą całość jest szkodliwe i nie przynosi korzyści - to dlaczego w takim razie nie podzielić Niemiec na landy? Mało tego: Polski na województwa?
Zrozumiem (choć niekoniecznie uznam) motywację narodowościową - Niemcy stanowią spójny naród, Polacy także, ale Europejczycy już nie. Po pierwsze jednak: i w Polsce jest np. problem Śląska czy Kaszub, który tę spójność trochę psuje. Po drugie: Eurosceptycy nie ograniczają się przecież do narodowców, stąd muszą mieć motywacje inne niż tylko czysto narodowościowe.
Na koniec się powtórzę: Mnie chodzi o zrozumienie mentalności ludzi sceptycznych wobec dobrowolnego łączenia się krajów w ściślejsze unie W OGÓLE - nie chodzi mi o sceptycyzm wobec KONKRETNIE AKTUALNEJ Unii Europejskiej, bo zgodzę się że działa nieidealnie, ani o sceptycyzm wobec narzucania innym przemocą swojej władzy, bo zgodzę się że to zbrodnia.