Ludzie zaczynają myśleć logicznie i nie wierzą już, że Bóg stworzył świat w 6 dni, a 7 dnia odpoczywał.
Serio uważasz, że to co napisałeś jest wszystkim co ma do przekazania religia? W kościele przekazuje się również różne mające większy lub mniejszy sens wartości i zasady np.
- czcij ojca i matkę swoją,
- szanuj starsze osoby,
- czcij zmarłych,
- pamiętaj aby dzień święty święcić,
- szanuj bliźniego swego jak siebie samego,
- mężowie, miłujcie swoje żony,
- żony szanujcie swoich mężów,
- troszcz się o rodzinę
itp.
Oczywiście nie uważam, że te wartości i zasady są zarezerwowane wyłącznie dla religii, jednak religia jest ich ważnym źródłem i chyba nikt temu nie zaprzeczy. Te wartości można również czerpać z innych źródeł np. w procesie wychowania od rodziców czy nauczycieli, ze sztuki, z podziwu i szacunku dla piękna i dobra. Zastanawiam się jednak czy ludzie z czasem nie zatracą tych wartości, po tym jak większość osób zrezygnuje z wiary. Nie twierdzę, że z dnia na dzień, ale co będzie za kilkadziesiąt lat? Zauważcie, że po literaturę sięga zdecydowanie mniej osób niż wyznaje jakąś wiarę. Wg statystyk w 2012 roku tylko 11% Polaków przeczytało 7 książek lub więcej, nie mówiąc już o czymś bardziej wymagającym jak teatr czy wizyta w galerii sztuki.
- patriotą się po prostu jest (i poświadcza to czynem), a nie głoszeniem wszem i wobec,
Ok, to zrozumiałe. Ale czy co raz bardziej rozpowszechniony kosmopolityzm i zanikające więzi między wierzącymi, a niewierzącymi, kryzys rodziny nie będą przeszkodą do wspólnej obrony niepodległości w razie potrzeby?
jestem ateistą, nie razi mnie obnoszenie się ze swoja wiarą, razi mnie wynikające stąd przeświadczenie o swojej wyższości moralnej (całkowicie nieuzasadnione),
Czy jesteś przekonany, że wszyscy którzy odejdą od wiary będą czerpali wartości niesione przez wiarę z innych źródeł? Czy część tych wartości nie zatraci się, czy jako ogół nie staniemy się bardziej zdemoralizowani w stosunku do stanu obecnego?
Rodzina stała się synonimem dewiacji i przemocy
to Twoja fantazja,
Rzeczywiście trochę przesadziłem z tym określeniem. Faktem jest natomiast to, że Polska rodzina przeżywa kryzys. Jest co raz większa ilość matek samotnie wychowujących dzieci, rośnie ilość rozwodów, rośnie ilość rodzin dotkniętych takimi problemami jak molestowanie seksualne czy alkoholizm.
Wiele osób na hasło ksiądz widzi pedofila
ile takich osób znasz, jaki stanowią procent wśród wszystkich Twoich znajomych?
Nie potrafię powiedzieć, ale ten stereotyp wydaje mi się coraz bardziej rozpowszechniony.