PO¹ pierwsze, nie czepiajmy się Agnieszki że ma aż tyle lat, albo że jest studentką, albo że jest z Łodzi. Jeżeli to ona sama pisała to szacunek że w ogóle ogarnęła temat.
To, że jest niedoświadczoną studentką to akurat wytłumaczenie, myślałem, że robili to "normalni programiści", wtedy taka fuszerka byłaby niewytłumaczalna.
PO² drugie, prawdziwy kod źródłowy z pewnością wygląda trochę lepiej. pamiętajmy że to jest wynik dekompilacji. nie ma więc co narzekać na rollercoaster, bo ten jest ze czterokrotnie powiększony przez dekompilator i przez wielkie taby.
No tak, mamy winnego, wszystkiemu winny jest dekompilator!
Dekompilator nie tworzy klas na kilkanaście tysięcy linii ani metod na kilkaset, nie tworzy kodu metodą copy-paste, nie nazywa zmiennych w ponglishu, nie wstawia Thread.Sleep()
do synchronizacji GUI. Kod oryginalny nie wygląda znacznie lepiej. To jest C#, tu w ogóle trudno mówić o dekompilacji, bo źródłem nie jest kod maszynowy. To właściwie tylko translacja z IL na C#.
Po trzecie, taki jest efekt gdy terminy są za krótkie a zadanie duże. napisalibyście to lepiej za te same pieniądze i w tym samym czasie?
Tak. Tylko musiałbym dostać minimum 200k na rękę, a mój tester 50k. Wątpię, żeby ta dziewczyna tyle dostała.
Po czwarte, to samo tyczy się PKW. jeśli nakazuje się im niepotrzebne czynności w za krótkim czasie, to system musi się posypać.
Trzeba uprościć prawo i wyczyścić je z elementów czysto wykonawczych. A nie że ktoś w ustawę wpisze "system informatyczny" a reszta przyklaszcze (WTF? celem są wybory, a nie system informatyczny. jakikolwiek system to jest "szczegół implementacyjny" i użycie go powinno być w gestii PKW)
Tu pełna zgoda.