piracwto, nagrywanie filmow

0

czy moge nagrac film, ktory leci w TV, na kasete VHS, czy plyte DVD ? czy to bedzie piractwo? jezeli, to tez jest piractwo, to po co odtwarzaczemaja mozliwosci nagrywania?

0

Z tego co się orientuję, to nie będzie piractwo. Tylko wtedy chyba nie możesz takiej kasety sprzedawać. Bo telewizja wykupuje duuużo drożej prawa do emisji filmu niż za to płaci zwykły użytkownik jak kupuje płytę/kasetę właśnie dlatego, że takie prawa mają wszyscy, którzy mają prawo tą telewizję oglądać (czyli jak płacisz abonament, to możesz nagrywać z telewizji polskiej, chyba bez żadnych wymogów możesz z Polsatu itp., natomiast z programów telewizji kablowej - gdy płacisz abonament w kablówce, analogicznie z satelitarną). Jednak nie bierz tego za poradę prawną, bo 100% pewności nie mam :)

0

no tak, sprzedawac nie, ale czy moge pozyczyc? :) skoro kazdy ma TV, to kazdy mialby prawo nagrac ten film, a ja oczywiscie moge za kogos wykonac ta czynnosc, czyz nie? :)
i taka kwestia, skoro mozna zgrywac do pliku strumien z tunera, to ten plik tez moze udostepnic dla innych. ogolnie zmierzam do tego, ze filmy puszczane w TV moga byc udostepniane legalnie za pomoca program p2p. choc chyba tak nie jest, to prawdopodobnie jest gdzies blad w moim mysleniu.

0

Z tego co mi wiadomo to prekursoryczny producent magentowidów wywalczył zmianę ustawy o prawie autorskim tak aby pozwalała ona nagrywać filmy z TV na kasety VHS. Nie pamiętam już czy to była firma Sony, Philips czy jakaś inna ale nie to jest meritum sprawy. Nie wiem czy można pożyczyć komuś kasetę z filmem nagranym w TV lub kasete/płytę z filmem kupionym w sklepie. Jednak wydaje mi się, że udostępnianie w sieciach p2p filmów nagranych z TV jest nielegalne bo kiedy stacje telewizyjne wykupują prawa do puszczania filmu to na pewno koszta licencji zależą od ilości odbiorców, do których owa stacja może nadać. Poza tym zważ na to iż to stacja TV ma prawa do udostępniania filmu nie Ty.
To takie moje skromne zdanie ;]

0

to przy okazji - mp3 zripowane z radia internetowego są legalne ?

0

http://forum.infojama.pl/viewtopic.php?t=45869&highlight=vhs

//omg, tam koleś ma 10876 postów 8-| - M

a, nabil se na dowcipach, gdy forum sie zaczynalo rozkrecac, ogolnie bardzo rozmowny ;)

0

to przy okazji - mp3 zripowane z radia internetowego są legalne

Ja tez jestem ciekawy - zreszta jestem zwolennikiem rippowania z radia o wysokim bitrate (lepsza jakosc niz niektore mp3 krazace po p2p)

0

za pomoca odbiornika TV tez mozna sluchac radia, wiec chyba mozna zgrywac:)

0

prawdę powiedziawszy mam wątpliwości co do nagrywania programów telewizyjnych. Mają one przecież chyba jakieś prawa autorskie etc... więc to chyba zależy od autorów programu, jaka jest ich umowa licencyjna. Przecież np. TV wykłada duże pieniądze na zakup praw autorskich, więc znając życie nie jest ona chyba przychylna nagrywaniu tych programów.
To samo z radiem, ale z drugiej strony komercyjne rozgłośnie nadają głównie "przeboje', które i tak zazwyczaj można sobie ściągnąć z sieci (np. w formie teledysków), gdyż wykonawcy mają dzięki temu niezłą reklamę. To samo z radiami niekomercyjnymi, które puszczają alternatywną muzykę, i prezentowanym tak artystą chyba też zależy na rozgłosie.
Może więc np. trzeba się zwrócić do KRRiT po koncesję? ;) ;P , a może jak to ma miejsce z mp3'ami w sieci masz 24 godziny od ściągnięcia na ich usunięcie
Swoją drogą jestem ciekaw jak to wygląda z radiami Shoutcast'ami, gdyż wątpię czy mają oni jakiekolwiek koncesje etc...

0

z tego co wiem, koncesja na puszczanie komercyjnej muzy homologowanej przez zaiks kosztuje okolo 50zl/rok. slyszalem tak, bo moja szkola chce zrobic radio internetowe

0
mwach20 napisał(a)

prawdę powiedziawszy mam wątpliwości co do nagrywania programów telewizyjnych. Mają one przecież chyba jakieś prawa autorskie etc... więc to chyba zależy od autorów programu, jaka jest ich umowa licencyjna.

i odpowiedź z wątku, do którego link podano pare postów wyżej

Tak, możesz, nadawca dokonuje opłat autorskich za udostępnienie.

0

http://www.prawnik.net.pl/pwi/faq2.htm
myślę że tam jest odpowiedź na większość postawionych tu pytań

0
mwach20 napisał(a)

http://www.prawnik.net.pl/pwi/faq2.htm
myślę że tam jest odpowiedź na większość postawionych tu pytań

no dobra. Napisali, że aby można było udostępnić utwór koledze to muszę z nim podtrzymywać kontakt i nie może być to dopiero co poznana osoba ale kto mi to udowodni?

0
CyberKid napisał(a)

no dobra. Napisali, że aby można było udostępnić utwór koledze to muszę z nim podtrzymywać kontakt i nie może być to dopiero co poznana osoba ale kto mi to udowodni?

No właśnie mi też spodobało się to stwierdzenie, przecież ożna je interpretować jak kto lubi, ale dale j autor pisze:
Co oczywiście nie znaczy, że "stosunek towarzyski" nie może istnieć między osobami komunikującymi się jedynie za pomocą internetu. Konieczna jest jednak pewna trwała, ugruntowana znajomość a nie przypadkowy, jednorazowy kontakt. Podobnie należy moim zdaniem oceniać, sytuacje kiedy internauta szukając informacji na określony temat znajduje stronę WWW i pisze do jej twórcy z prośba o przesłanie artykułów czy materiałów na które to twórca strony powołuje się w opracowaniach zamieszczonych na własnej stronie ( np. w bibliografii, czy recenzji) . Sama możliwość i łatwość komunikowania się nie przesądza o istnieniu "stosunku towarzyskiego".
Czyli teoretycznie musisz kogoś w miarę poznać, ale to także jest pojęcie względne, jeśni np. wrzucę coś na stronę i dam dopisek typy "można ściągnąć dopiero po kontakcie i poznaniu mnie przez np. gg" ;) to już powstaje jakaś niejasność, bo chy np jeśli pogadam z kimś, i np poznam jego imię czy zainteresowania to już chyba będzie jakiś stosunek towarzyski...
chociaż w innym miejscu:
... "dla przyjęcia stosunków towarzyskich, niezbędne jest podtrzymywanie więzów przez pewien czas", czyli powiedzmy trzy spotkania przez gg już może się łapie pod to ;)
no ale tak to już jest skonstruowane nasze prawo, że ciężko je jednoznacznie zinterpretować

0

mwach20 ale mi chodzi o to, że nie udowodnią mi jak długo znam tę osobę. Skoro moge z nią korespondować za pomocą poczty tradycyjnej, email, porozumiewać się na czacie i za pomocą IMów to może być to osoba z dowolnego miejsca na Ziemii a przecież nikt nie będzie tego sprawdzał. Owszem można by spytać o jakieś szczegóły z życia drugiej osoby ale przecież zawsze można powiedzieć, że gadaliśmy o przysłowiowej dupie Maryny bo w ustawie nie napisali, że aby być w bliskich stosunkach koleżeńskich musimy wiedzieć jaki kolor bielizny nosi ta druga osoba.

BTW zaczynam dostrzegać idee Direct Connecta p2p + IRC ;)

0

No właśnie też się nad tym w moim poprzednim postem zastanawiałem:

czyli powiedzmy trzy spotkania przez gg już może się łapie pod to

to pole pozostawia nam baardzo szerokie pole interpretacji, bo nie znalazłem tam konkretnej i ścisłej odpowiedzi od kiedy zwykła znajomość zmienia się w stosunek towarzyski. Kto będzie określał, czy między osobami jest już ten stosunek czy nie?
Może będą to określać po logach z rozmów, albo ilości przesłanych wiadomości ;) No to wygląda że jest szeroka furtka dla wszlkiego rodzaju osób udostępniających zbiory w Internecie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1