Wklejam tutaj, bo w gruncie rzeczy jest to log z rozmowy :)
z http://www.funiaste.net/
Dzień Dobry,
Nie ukrywam, że list ten piszę aby dać upust złości, w
jaką wprawił mnie jeden z produktów Waszej firmy. Chodzi
o pizzę mrożoną - Ristorante Edizione Speciale Pizza
Salame - jak zgaduję w edycji specjalnej. Znalazło swoje
potwierdzenie. Kupiłem taką pizzę w dniu dzisiejszym
(niedziela wieczór), w Warszawie, w sklepie BOMI na
ul. Puławskiej róg Rakowieckiej. Miała mi posłużyć za
obiado-kolację - co dużo znaczy, bo nie jadam ostatnio
regularnie. Data przydatności do spożycia: 090702.
Zgodnie z instrukcją wyjąłem ją z folii i piekłem
pizzę na środkowym poziome ok. 15 min. Wszystko zapowiadało
się dobrze, ładny zapach i tak dalej. Jednak po wyjęciu
gotowej do spożycia pizzy okazało się, że jest ona
ZAMIESZKAŁA!!!
Mniej więcej pośrodku, między ziarenkiem kukurydzy a kawałkiem
zielonej papryki leżała sobie częściowo zatopiona w ser
gąsienica (czyt. robal) długości ok. 1 cm, barwy brązowej.
Jestem z wykształcenia ekonomistą, więc trudno mi tu
zidentyfikować gatunek. Nie przypuszczam aby ów zwierz
zamieszkiwał mój piekarnik już wcześniej, podejrzewam więc,
że znalazł się tam wraz z pizzą. Lista składników na
opakowaniu nie zawiera niczego podobnego. Jest tam jednak
hasło - Poczuj atmosferę i niepowtarzalny smak Italii - świeże,
wykwintne obłożenie ze specjalnie dobranymi składnikami i
charakterystycznymi włoskimi przyprawami. Nie wiem czy dobrze
rozumuję, ale faktycznie robal w mojej pizzy był
charakterystyczny
i być może wykwintny. Czy miał niepowtarzalny smak, tego nie
wiem, ale jeżeli ktoś z państwa pragnie się przekonać
osobiście,
z dziką rozkoszą dostarczę mu/jej tego przypieczonego biedaka
do
degustacji. W takim wypadku proszę o kontakt w poniedziałek
przed godziną 12. Później bowiem udaję się z nim na spacer do
sklepu w celu złożenia reklamacji (mam nadzieję, że nerwy mi
nie puszczą). Być może firma Dr. Oetker powinna dodać
znalezionego
robala do składu, aby uniknąć nieporozumień. Analogicznie
należałoby zweryfikować masę netto i wartości odżywcze
produktu.
Słowa - wykwintne obłożenie - proponuję zastąpić właściwszym
według mnie
sformułowaniem - wykwintna obsada. A przy okazji wykreślić
zdanie
o tym, że pizze - przygotowywane są ze starannie
wyselekcjonowanych
składników i podlegają stałej kontroli jakościowej, chyba że
kontrola jakościowa polega na testowaniu długości gąsienic pod
kątem - wymiaru ochronnego. Ewentualnie warto by się zastanowić
nad zmianą sposobu przyrządzania (zmniejszenie temperatury i
wydłużenie czasu), tak aby dać mieszkańcom pizzy czas na
ucieczkę!!
Jeżeli ktoś z państwa uważa, że przesadzam z reakcją, to pragnę
zaznaczyć, że jest niedziela w nocy, a ja wciąż nie jadłem
kolacji.
Nie muszę dodawać, z czyjej winy!! Macie szczęście, że to była
pizza z
salami, a nie wegetariańska.
Wychowanie nakazuje pozdrowić, więc pozdrawiam,
PS. O co właściwie chodzi z tą kropką w Dr. Oetker? Taki doktor
z kropką? I dlaczego Wasza firmowa strona www nie działa
(zwłaszcza
kontakty!!)
Ponieważ na stronie www.oetker.pl nie działała podstrona
kontakty,
list ten wysłałem na ślepo na adresy typu biuro@, marketing@
oetker@ itd. Ten ostatni zadziałał, a ten przedostatni został
przesłany do Niemiec do całej grupy osób. Jedna z nich
odpowiedziała...
Ich werde ab 18.03.2002 nicht im Büro sein. Ich kehre zurück am
15.04.2002.
Bei dringenden Fällen wenden Sie sich bitte an Herrn Kostka
oder Frau Ritschel
inna odpowiedziała tak:
Bitte senden Sie keine E-Mail mehr an meine Anschrift!
Zdenerwowałem się, bo wcale do niej nie pisałem, wiec udałem
głupiego (choć podobno nie musz):
Dear Mr/Mz Grosda
I am really sorry, but I don't know German, would you be so
kind and translate your message for me? By the way, where did
you get my address?
Best Regards
pozostało to bez odpowiedzi.
Za to odezwał się oetker:
Szanowny Panie
Dziękujemy bardzo za konatakt z naszą firmą.
Jest nam niezmiernie przykro, że produkt Pizza Ristorante
Edizione Speziale nie spełnił Pana oczekiwań. W celu dokonania
procedury reklamacyjnej uprzejmie prosimy o przesłanie pizzy
wraz
z opakowaniem za pośrednictwem kuriera TNT lub Stolicy na
nasz koszt. Prosimy również o podanie Pańskiego numeru telefonu
i adresu.
Nasz adres: Dr. Oetker Środki Odżywcze Gdańsk-Oliwa Sp. z o.o.
ul. Adm. Dickmana 14/15 80-339 Gdańsk z dopiskiem "Serwis
Konsumenta"
Z wyrazami szacunku
Sławomir Tutlewski
Serwis Konsumenta
Pizzę wysłałem wraz z robalem, o czym zawiadomiłem:
Dzień dobry,
Reklamowaną pizzę wraz z jej mieszkańcem wysłałem w
poniedziałek
Stolicą. Do tej pory powinna do Pana dojść.
Potwierdzenie dostałem po tygodniu:
Szanowny Panie
Dziękuję bardzo za przysłanie pizzy. Produkt został przekazany
do Działu Kontroli Jakości, celem dokonania procedury
reklamacyjnej
oraz wyjaśnienia wszelkich okoliczności tego przykrego dla Pana
incydentu. Stosowne wyjaśnienia zaistniałej sytuacji otrzyma
Pan natychmiast po zakończeniu badania.
Z poważaniem
Sławomir Tutlewski
Ponieważ oetker pozostał nieruchawy posłałem mu ponaglenie:
Szanowny Pan Tutlewski,
Wciąż niezmiernie ciekawi mnie wynik postępowania reklamacyjnego,
które rozpocząłem przesyłając Państwu pizzę z gąsieniczką (e-
mail z dnia 18 marca).
Rozgoryczenie jakością oferowanych produktów właściwie już mi
minęło. Z wolna jednak zastępuje je uczucie zniecierpliwienia
w związku z tempem rozpatrywania mojej reklamacji. Tym
bardziej, że cała sprawa wydawała mi się dość oczywista.
Jak rozumiem, obecnie trwa procedura badania zasadności mojej
reklamacji. Jak mniemam sam corpus delicti (tj. robal) nie
przekonał Państwa. Śmiem zatem zasugerować, żeby skupić się na
ustaleniu tożsamości (i gatunku) ofiary, a następnie testem DNA
znaleźć jego/jej bliskich i wypytać ich o okoliczności zaginięcia.
Jeżeli to nie rzuci światła na zaistniałą sytuację, warto pewnie
byłoby, drogą sekcji, ustalić dokładną przyczynę zgonu.
Domyślność moja pozwala w tym miejscu zaproponować cztery
domniemane przyczyny: uraz mechaniczny na linii produkcyjnej,
uduszenie w folii, nadmierne wyziębienie organizmu w chłodni, lub
ostatecznie mogły to być rozległe poparzenia 3. stopnia.
Jeżeli okazałoby się, że chodzi właśnie o poparzenia,
czyniłoby to mnie współwinnym śmierci zwierzęcia. Wobec czego
jestem gotów współpracować, aby liczyć na okoliczności łagodzące.
W tym celu skłonny jestem przesłać do ekspertyzy kratkę, na której
piekłem pizzę, oraz próbki gazu.
W ostateczności mogę nawet przesłać -Stolicą- całą kuchenkę
gazową marki Ardo, jeśli jest Pan zdania, że to znacząco przyspieszy
procedurę reklamacyjną.
Liczę na zrozumienie i szybkie załatwienie sprawy,
Pozdrawiam,
Nie otrzymałem już więcej listów, ale po jakimś czasie dostałem paczkę
z gadżetami i produktami firmy z listem w którym piszą, że wciąż uważają,
że nie jest możliwe aby robak dostał się na pizzę w czasie produkcji,
i winny jest transport lub hurtownicy.
Podziękowałem im za paczkę i na tym się skończyło.