Tak jak jest napisane w tym artykule - po pierwsze, nikt nie ma zabronione wyłączyć sobie autoruna (ja na przykład z niego nie korzystam, nawet jak pod windą siedzę, dla zabezpieczenia się i przyspieszenia działania kompa - nie próbuje mi uruchamiać autoruna przy wkładaniu CD, co przy wolnym CD-ROMie nieźle spowalnia). Następnie trzymanie Shift'a przy wkładaniu CD też nie jest zabronione. Załóżmy, że nie chcę słuchać płyty zaraz po włożeniu, tylko trochę później. W związku z tym przy wkładaniu płyty trzymam Shift, żeby się nie odpaliła, a potem uruchamiam ulubiony program do odtwarzania CD i zaczynam grać (nie włączając programu zamieszczonego na płycie w celu odtwarzania muzyki)... Dla uniknięcia reklamy przemilczę jego nazwę ;p. Tak czy inaczej, wgrywanie na dysk bez mojej wiedzy, a uruchomienie programu zamieszczonego na płycie wkładanej do kompa to co innego. Nie wiem jak to zabezpieczenie antypirackie działa (mam na myśli ten programik, który sprawdza, czy płyta jest legalna), ale nie sądzę, by wymagał instalacji na twardzielu... Nie zmienia to oczywiście sytuacji - jest to chamskie i z deka lamerskie rozwiązanie... Osobiście jestem przeciw takim zabezpieczeniom...