Festiwal rozdawnictwa czas zacząć

0

W odpowiedzi na "babciowe", partia rządząca zdecydowała o podniesieniu 500+ na 700+. Dziękuję panie Tusk, dziękuję panie Kaczyński, zaczynam szukać roboty w euro lub dolarach.

0

@wartek01: Bardzo fajne podejście. Jednym doniesieniem medialnym próbujesz dowieść, że drugie doniesienie medialne jest niepotwierdzone. Tak w ogóle to lepiej nie czytać wyborczej, ponieważ być może publikuje niepotwierdzone doniesienia medialne tylko zapytajmy chatgpt.

image

0
Haskell napisał(a):

@wartek01: Bardzo fajne podejście. Jednym doniesieniem medialnym próbujesz dowieść, że drugie doniesienie medialne jest niepotwierdzone.

Wrzucony przez ciebie link zawiera niepotwierdzone doniesienia medialne z definicji - bo nie wiadomo co konkretnie ktoś powiedział i kto to powiedział. Mój link zawiera oficjalną wypowiedź członka rządu na ten temat. Ot, taka różnica.
Więc spoko, twój link jest mniej więcej tyle warty co wypowiedź ChatbotGPT, który ma wiedzę z 2021 r.

Nota bene, wtedy też mieliśmy doniesienia medialne o waloryzacji 500+: https://i.pl/zmiany-w-500-plus-bedzie-nowy-program-700-zaskakujace-slowa-ministra-finansow-pieniadze-by-sie-znalazly/ar/c3-15524453

2

Podsumowując, tzw kredyty 0% czy 2% spowodują że:

  • wzrosną ceny mieszkań, bo zwiększy się zapotrzebowanie na mieszkania, a nie zrobi się ich nagle więcej
  • zdolność kredytowa obywateli, do których miał być adresowany ten program i tak nie wystarczy na zakup mieszkania, bo ceny mieszkań wzrosną
  • banki zarobią na kredytach
  • deweloperzy zarobią, bo będą mieć pełne ręce roboty

Finalny efekt:

  • wyższe ceny mieszkań na rynku
  • zdolność kredytową na zakup mieszkania i tak będą mieć tylko ci, którzy mają ją dziś
  • jeszcze mniej ludzi będzie mieć kasę na zakup mieszkania za gotówkę - oni też zasilą swoją kasą banki, bo będą musieli wziąć kredyt a dziś nie muszą

No niestety, bez sensownego planu zwiększenia ilości dostępnych mieszkan na rynku takie programy zrobią więcej szkody niż pożytku. Zamiast wprowadzać takie głupie programy lepiej byłoby się zastanowić co zrobić, by ceny mieszkań były niższe.

A tak btw, ten obniżony procent to nie na cały okres spłacania kredytu, a tylko na określony czas (w przypadku PiS 10 lat), o tym co po tym okresie już cicho sza ale jak rozumiem myśli lemingów tak daleko nie sięgają, a kiełbasa wyborcza zawsze dobrze smakuje.

To powinno nazywać się Bank+ i Deweloper+

3

@gajusz800: Skąd te zdziwienie? Wszystkie polskie programy "Rodzina na swoim", "MDM" itd. z dopłatami do mieszkań miały taki skutek. To stymulowanie strony popytowej, czyli dajemy hajs ludziom, żeby rzucili się na zakup mieszkań. Tymczasem strona podażowa nie jest stymulowana i mieszkań buduje się tyle co dotychczas. Wzrost popytu, a podaż stojąca w miejscu oznacza zawsze wzrost cen.

Najbardziej jednak zastanawia mnie, to że większość ludzi jest zdziwiona i nie dowierza, że te programy tak działają. Nie rozumieją również, że to powinno być zrobione inaczej.

3
gajusz800 napisał(a):

Podsumowując, tzw kredyty 0% czy 2% spowodują że

Tradycyjne podsumowanie w stylu @gajusz800, tj. bezużyteczne bo całkowicie pomija najważniejsze elementy.

Ws. kredytu 2%, tj. tym, który ma wejść od lipca:

  • istnieją górne progi kwotowe. Dla najbardziej uprzywilejowanej grupy, tj. małżeństwa z dzieckiem, wartość mieszkania nie może przekroczyć 800 tys. złotych - więc ceny mieszkań nie będą wybijać ponad ten próg
  • grupa docelowa jest bardzo mocno ograniczona, w dodatku jest podzbiór osób, które kwalifikują się do normalnego kredytu (tj. jeśli nie masz zdolności kredytowej lub wkładu własnego dla 8% to program Bezpieczny Kredyt 2% niewiele w twoim życiu zmieni bo po prostu kredytu nie dostaniesz)
  • w najbardziej zyskownym wariancie, tj. bierzesz kredyt na 600 tys. złotych na 10 lat, dopłata wyniesie "jedynie" 2,5 tys. złotych - czyli ciągle będziesz musiał płacić ponad 5 tys. złotych raty.
  • dodatkowo przy kredycie 2% banki będą musiały liczyć zdolność kredytową w normalny sposób - więc do programu zakwalifikują się osoby, które na kredyt i tak by było stać
  • dodatkowo po raz drugi istnieje bardzo dużo haczyków jak można stracić prawo do dopłat. Utrata prawa do dopłat oznacza, że musisz zwrócić pieniądze, które z dopłat dostałeś
  • dodatkowo po raz trzeci - istnieje limit środków zarezerwowanych w budżecie na ten program

Wszystkie te kwestie sprawiły, że PKO BP nie spodziewa się jakiegoś znaczącego wzrostu popytu: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Pogram-Pierwsze-Mieszkanie-ozywi-rynek-i-kredyty-Ekspert-ocenia-na-ile-8505035.html:

"Do programu będzie się kwalifikowało ok. 30-40 tys. kredytów rocznie, ten dodatkowy popyt to będzie około połowa. Jeżeli więc w zeszłym roku udzielono 133 tys. kredytów hipotecznych, to dodatkowy popyt wygenerowany przez program może wynieść, powiedzmy, 13 tys. kredytów. To jest 10 proc. dodatkowej akcji kredytowej" - ocenił kierownik zespołu analiz nieruchomości w PKO BP Wojciech Matysiak.

Sugeruję zrobić podstawowy research zanim zaczniesz napiszesz cokolwiek.

0
Haskell napisał(a):

Najbardziej jednak zastanawia mnie, to że większość ludzi jest zdziwiona i nie dowierza, że te programy tak działają. Nie rozumieją również, że to powinno być zrobione inaczej.

Problem w tym, że wszyscy zaczęli się prześcigać w tego typu programach socjalnych. Oprócz Konfederacji, a na Konfederację nie warto głosować z innych powodów. Oczywiście łatwiej jest mamić wyborców mieszkaniami których nie ma niż spowodować, żeby mieszkań było więcej i ceny spadły, a wtedy dopiero więcej ludzi będzie mogło sobie pozwolić na kupno mieszkania

1

Problem w tym, że wszyscy zaczęli się prześcigać w tego typu programach socjalnych.

Politycy dostosowują się po prostu do potencjalnego elektoratu. Polityka nie polega tylko na realizowaniu swoich wizji, bo żeby je zacząć realizować trzeba najpierw znaleźć chętnych by Cię wybrali i pozwolili na to. Proste.

Oczywiście łatwiej jest mamić wyborców mieszkaniami których nie ma niż spowodować, żeby mieszkań było więcej i ceny spadły, a wtedy dopiero więcej ludzi będzie mogło sobie pozwolić na kupno mieszkania

No co Ty. Napisać jakiś projekt na kolanie obecna władza potrafi w 5 minut (np. Suski i jego poprawka do wiatraków). Żeby od A do Z wybudować mieszkanie i je sprzedać a potem jeszcze być gwarantem przez 5 lat potrzeba trochę więcej umiejętności i czasu, a jak to w naszej polityce bywa - to czego nie uda się zrealizować w czasie jednej kadencji nie realizujemy, bo po co?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1